Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Radom: Kierowca autobusu przyznał, że wypij dwie „małpki” i wyjechał na linię. Teraz ma dozór

infobus
13.08.2025 07:07
0 Komentarzy

Prokurator zastosował dozór policyjny wobec kierowcy, który pod wpływem alkoholu i prawdopodobnie także po zażyciu amfetaminy, prowadził miejski autobus w Radomiu.

34-latkowi grozi do 3 lat więzienia. Jak poinformował PAP we wtorek szef Prokuratury Rejonowej Radom – Zachód Cezary Ołtarzewski, prokurator zdecydował o zastosowaniu środka zapobiegawczego w postaci dozoru policyjnego.

Rozkład jazdy:

  1. Na jakiej linii autobusowej w Radomiu pracował kierowca zatrzymany przez policję?
  2. Jakie środki zapobiegawcze zastosował prokurator wobec 34-latka?
  3. Co kierowca kupił i spożył w trakcie przerwy na przystanku końcowym?
Radom/ Dozór policyjny dla kierowcy miejskiego autobusu / fot. Policja

Na linii nr 11

W niedzielę rano policjanci dostali zgłoszenie, że kierowca autobusu miejskiego linii 11 w Radomiu może być pod wpływem alkoholu. Mundurowych wezwał jeden z pasażerów, bo zaniepokoił go stan kierującego i sposób prowadzenia przez niego pojazdu.

Policjanci, którzy udali się na miejsce, zauważyli, że kierujący autobusem nie trzyma prostego toru jazdy i co chwilę zjeżdża na przeciwległy pas. Kierowca został zatrzymany. Jak informowała policja, 34-latek miał ponad promil alkoholu w organizmie. Także test na narkotyki dał wynik pozytywny.

Mężczyzna stracił prawo jazdy. Usłyszał zarzut kierowania autobusem w stanie nietrzeźwości. Grozi za to kara do 3 lat więzienia.

– 34-latek ma się trzy razy w tygodniu zgłaszać na komisariat policji w Radomiu. Prokurator nałożył też na niego obowiązek powstrzymywania się od nadużywania alkoholu, środków odurzających i substancji psychotropowych – powiedział prok. Ołtarzewski.

Co ustalili śledczy?

Podczas przesłuchania 34-latek przyznał się. Powiedział śledczym, że alkohol spożywał już w poprzednich dniach. Wyjaśniał, że zwykle w takich sytuacjach, zanim wsiądzie za kierownicę, sam bada się alkomatem, ale w dniu, w którym został zatrzymany, tego nie zrobił, bo czuł się dobrze. Zaprzeczył natomiast, że wcześniej przyjmował amfetaminę.

– Stwierdził, że dopiero trzecie badanie na obecność tej substancji było pozytywne, dlatego też trzeba będzie przeprowadzić dalsze badania w tym zakresie – podkreślił prokurator rejonowy.

Z ustaleń śledczych dokonanych m.in. na podstawie zapisu monitoringu wynika, że kierowca nabył w niedzielę rano alkohol w sklepie na stacji paliw. Sam także przyznał śledczym, że kupił dwie małe butelki wódki, tzw. małpki oraz napój energetyzujący i wypił w trakcie przerwy na przystanku końcowym.

Przesłuchiwany w charakterze świadka dyspozytor zajezdni zeznał, że kontrole trzeźwości wśród kierowców autobusów prowadzone są wyrywkowo. W tym dniu 34-latek nie był jednak badany, nie sprawiał też wrażenia osoby nietrzeźwej. Jednocześnie dyspozytor przyznał, że 34-latkowi zdarzało się wcześniej, że dzwonił i informował, że nie przyjdzie do pracy, bo pił alkohol i nie może prowadzić pojazdu. O jego problemach wiedziano w pracy, mężczyzna miał nawet zapowiadać, że pójdzie w związku z tym na terapię. (PAP)

Komentarze