Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Polityczna zawierucha o CNG, który tankują autobusy MZA Warszawa na Płochocińskiej

infobus
13.01.2025 16:10
0 Komentarzy

W 2024 roku Miejskie Zakłady Autobusowe od prywatnego przewoźnika kupiły zajezdnię autobusową przy ulicy Płochocińskiej na Białołęce.

Na jej terenie jest instalacja do tankowania autobusów gazem CNG, która należy do Omne Energia - firmy jeszcze niedawno wpisanej na listę sankcyjną. O zakupie zajezdni od firmy Michalczewski przez MZA pisaliśmy InfoBusie już wcześniej.

Rozkład jazdy:

  1. Dlaczego zajezdnia przy ul. Płochocińskiej została kupiona przez MZA od prywatnego przewoźnika?
  2. Z jego źródła jest dostarczany gaz CNG używany w zajezdni?
  3. Jakie są dalsze plany związane z dostawcą gazu?
Warszawa/ Miejski przewoźnik miał kupować gaz od spółki powiązanej z Rosją
Warszawa/ Miejski przewoźnik miał kupować gaz od spółki powiązanej z Rosją

Zajezdnia Płochocińska

Jak ustalił portal Wirtualna Polska, wcześniejszy właściciel instalacji - wpisana na listę sankcyjną rosyjska firma Cryogas M&T Poland warta kilkaset mln zł została sprzedana firmie Omne Energia za 3 zł. Według ustaleń portalu nowa firma chciała usunięcia jej z listy sankcyjnej, ale kierownictwo MSWiA za rządów PiS się na to nie zgodziło, twierdząc, że ustalona cena "nie ma uzasadnienia ekonomicznego" i transakcja ma charakter pozorny.

"Nowe władze resortu w grudniu skreśliły Omne Energia z listy sankcyjnej. Zakup 100 proc. akcji za kwotę 3 zł uznały za akceptowalny. Równocześnie nikt nie informuje, skąd pochodzi gaz, którym tankowana jest część warszawskich autobusów. Wiadomo natomiast, że gaz do stworzonej przez rosyjski biznes instalacji dowozi cysterna spółki z nieudolnie zdartym logotypem" - napisali dziennikarze WP.

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski pytany o tę sprawę podkreślił, że wcześniej o tej sprawie nie wiedział. "Informacje na temat zajezdni dotarły do mnie tydzień temu. Nie będę ukrywał, że jestem całą sytuacją bardzo zaniepokojony" - odpowiedział Trzaskowski. Podkreślił, że rozmawiał na ten temat ze spółką (MZA), która wyjaśniała tę sprawę kierując pytania do MSWiA, bo Omne Energia została zdjęta z listy sankcyjnej.

"Sekretarz miasta raz jeszcze skierował pytania do MSWiA, żeby tę sprawę ponad wszelką wątpliwość wyjaśnić. Poprosiłem także spółkę o analizę czy można zmienić dostawcę gazu, który nota bene dostarcza ten z gaz z terminalu w Świnoujściu firmy Orlen. Mam nadzieję, że ta sprawa zostanie jak najszybciej wyjaśniona" - dodał.

Zaznaczył, że nie wiedział o tym wcześniej, natomiast spółka kierowała się istniejącym prawem i kierowała do ministerstwa pytania. "Bo to nie spółka podejmuje decyzję, czy firma jest na liście sankcyjnej" - zaznaczył.

Warszawa/ Miejski przewoźnik miał kupować gaz od spółki powiązanej z Rosją
Warszawa/ Miejski przewoźnik miał kupować gaz od spółki powiązanej z Rosją / fot. MZA

Zdaniem MZA

W odpowiedzi na artykuł opublikowany na stronie Wirtualnej Polski, Miejskie Zakłady Autobusowe w Warszawie (MZA) stanowczo zaprzeczają informacjom dotyczącym zakupu zajezdni z instalacją gazową należącą do spółki wpisanej na listę sankcyjną.


"MZA nabyła nieruchomość przy ul. Płochocińskiej od spółki Michalczewski sp. z o.o. Nie kupiliśmy instalacji gazowej ani żadnej innej infrastruktury od podmiotu objętego sankcjami" – poinformowała spółka.


"Nie jest prawdą, że MZA kupowało gaz od spółki objętej sankcjami. W MZA obowiązują ścisłe procedury weryfikacji kontrahentów, które eliminują możliwość współpracy z podmiotami sankcjonowanymi. MZA nie zawierało takich umów" – podkreślono w oświadczeniu.


MZA wyjaśniło również, że zawarło umowę na dostawy gazu ze spółką Omne Energia dopiero po jej wykreśleniu z listy sankcyjnej. Gaz dostarczany przez tę firmę pochodzi z terminala gazowego Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu, co gwarantuje jego pochodzenie zgodne z zasadami niezależności energetycznej.

Spółka zapewniła, że nadal stosuje najwyższe standardy weryfikacji kontrahentów i przestrzega obowiązujących przepisów prawa.

Zanem MSWiA

Z kolei szef MSWiA Tomasz Siemoniak przekazał, że resort, także w ubiegłym roku, walczył w sądzie i wygrał to, że ta firma była przez cały czas na liście sankcyjnej.

Minister zaznaczył, że MSWiA prowadzi bardzo surową politykę, jeśli chodzi o sankcje wobec Rosji. Przykładem jest wpisanie w ubiegłym roku na listę sankcyjną kolejnych 28 firm. Zapewnił, że w każdym z tych przypadków jest prowadzona pogłębiona analiza i wtedy zapada decyzja.

"W tym przypadku, jak wiadomo nawet z tej publikacji, zmienili się właściciele tej firmy, więc zmieniła się podstawa formalna" - ocenił. Dodał, że kierowano się przepisami prawa, w tym krajowym rejestrem spółek.

"Jeżeli nie było wątpliwości, że tutaj są zagraniczni udziałowcy rosyjscy, to takie decyzje były podjęte. Jeśli ktokolwiek tutaj popełnił jakiś błąd, na pewno będzie to rozliczone" - zaznaczył Siemoniak.

O sprawę został spytany także podczas konferencji w Ciechocinku wspierany przez PiS kandydat w nadchodzących wyborach prezydenckich Karol Nawrocki. Zaapelował on do Trzaskowskiego oraz premiera Donalda Tuska o "zorganizowanie konferencji prasowej i wytłumaczenie Polakom, o co właściwie chodzi".

"To jest przerażające - z jednej strony podległy premierowi Tuskowi minister, czyli minister spraw wewnętrznych, lub jego urzędnicy, wykreśla listy sankcyjnej spółkę (...) współpracującą z Gazpromem, a drugi urzędnik, drugi polityk podległy temu samemu premierowi Tuskowi, Rafał Trzaskowski doprowadza do tego, że miejskie autobusy w Warszawie, a więc warszawska spółka z tego gazu i tej firmy korzysta. To jest rzecz bardzo niebezpieczna dla państwa" - stwierdził.(PAP)

Warszawa/ Miejski przewoźnik miał kupować gaz od spółki powiązanej z Rosją
Warszawa/ Miejski przewoźnik miał kupować gaz od spółki powiązanej z Rosją / fot. MZA

Komentarze