Łódź: Honda wjechała w bok autobusu elektrycznego MPK. Kierowca nie żyje

Spis treści

1. Gdzie dokładnie doszło do wypadku i jaka linia autobusowa była w niego zaangażowana?
2. Jakie są wstępne ustalenia policji dotyczące przyczyn tragedii?
3. Kto zginął, a kto został poszkodowany w tym zdarzeniu?

Łódzka tragedia

Według informacji Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, 44-letni kierowca hondy najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do warunków drogowych i zderzył się czołowo z autobusem komunikacji miejskiej. Mężczyzna został zakleszczony w pojeździe. Strażacy z użyciem narzędzi hydraulicznych wydobyli go z auta, jednak – mimo reanimacji i przetransportowania do szpitala – jego życia nie udało się uratować.

Pozostałe osoby poszkodowane to kierowca autobusu oraz dwaj pasażerowie. Jak potwierdziła policja, kierowca MPK był trzeźwy. Od kierowcy samochodu pobrano krew do badań, aby ustalić, czy prowadził pod wpływem substancji odurzających.

Na miejscu działały jednostki Państwowej Straży Pożarnej z Łodzi, zespoły ratownictwa medycznego oraz policja. Akcja ratunkowa trwała do około godziny 1:30 w nocy. Ulica na czas działań była całkowicie zablokowana, a ruch komunikacji miejskiej został wstrzymany.

Policjanci pod nadzorem prokuratury prowadzą teraz szczegółowe postępowanie, aby ustalić pełne okoliczności zdarzenia. Wstępne ustalenia wskazują na nadmierną prędkość i utratę panowania nad pojazdem przez kierowcę hondy. Nie bez znaczenia mogły być również warunki atmosferyczne panujące w poniedziałkowy wieczór.