Jacek Domagała kończy 46-letnią karierę w MZK Leszno. Od referenta po dyrektora

Rozkład jazdy:

1. Ile lat Jacek Domagała przepracował w MZK Leszno?
2. Jakiego producenta autobusy elektryczne mają trafić do Leszna?
3. Kto przejął obowiązki dyrektora MZK Leszno po odejściu Jacka Domagały?

Z pasją

Zainteresowanie miejską komunikacją Domagała zdradzał od lat młodzieńczych, a już jako pracownik był aktywnym uczestnikiem kolejnych etapów rozwoju leszczyńskiego MZK. W latach 90. pełnił funkcję zastępcy dyrektora, a od 2017 roku zarządzał zakładem jako jego szef. Jego historia to kronika lokalnego transportu: zaczynał, gdy po ulicach Leszna jeździły autosany H9, które sam odbierał z Sanoka. Jeden z tych autobusów – o numerze taborowym 83 – dziś stoi w zajezdni jako zabytek z żółtymi tablicami.

Z czasem do floty dołączyły jelcze, a kolejne dekady przyniosły wprowadzenie nowszych generacji pojazdów i modernizację infrastruktury. Ostatnie dwa lata Domagała poświęcił przygotowaniu zakupu siedmiu elektrycznych autobusów marki Solaris. To zadanie, które wspólnie z miastem rozpoczął w 2023 roku, postanowił doprowadzić do etapu wdrożenia, zanim oficjalnie przejdzie na emeryturę. Realizacja projektu przypadnie już jego następcom — pierwsze Solarisy mają pojawić się w zajezdni w 2026 roku, kiedy MZK Leszno będzie świętować 50-lecie istnienia.

– Zawsze chciałem być częścią tej komunikacji, wiedzieć, jak działa system, jak układa się linie, jak funkcjonuje taryfa. To było coś, co mnie naprawdę pasjonowało – mówił Domagała w rozmowie z Radiem Eska. – Zrobiłem, co miałem zrobić. Teraz czas dla innych.

Nowy szef

Od 29 lipca funkcję pełniącego obowiązki dyrektora objął Stefan Szymański – wieloletni pracownik zakładu. Będzie kierował MZK do czasu rozstrzygnięcia konkursu na nowego szefa, który ma zostać ogłoszony jeszcze w lipcu. Przed nowym kierownictwem stoją konkretne wyzwania: wdrożenie floty zeroemisyjnej, kontynuacja modernizacji i dalsze wzmacnianie pozycji MZK jako solidnego operatora miejskiego transportu w Lesznie.

Choć Jacek Domagała formalnie pożegnał się z zakładem, zostawił po sobie nie tylko projekty i pojazdy, ale przede wszystkim instytucję zbudowaną na wiedzy, doświadczeniu i osobistym zaangażowaniu. Trudno o bardziej symboliczne zakończenie kariery niż cytat, którym podsumował swoje odejście: „Każde pokolenie ma swój czas„.