ITD: Dwaj ukraińscy kierowcy autokarów manipulowali tachografami. Fałszywe karty
Inspektorzy Mazowieckiej Inspekcji Transportu Drogowego wykryli kolejne przypadki manipulacji czasem pracy zawodowych kierowców.
Tym razem dotyczyło to dwóch kierowców autobusu rejsowego oraz kierowcy ciężarówki – wszyscy obywatele Ukrainy, którzy rejestrowali swoją aktywność na kartach tachografów należących do innych osób. Ich celem było ukrycie przekroczenia norm czasu pracy i szybsze dotarcie do celu podróży.
Rozkład jazdy:
- Jakie nieprawidłowości ujawnili inspektorzy Mazowieckiej ITD podczas kontroli kierowców z Ukrainy?
- Jakie kary finansowe i środki administracyjne zastosowano wobec kierowców i przewoźników?
- Co podkreślił inspektor Zbigniew Kapciak w komentarzu dotyczącym bezpieczeństwa i uczciwości w transporcie drogowym?
Karty kolegów w służbie „nadgodzin”
Do pierwszego przypadku doszło 20 października, w rejonie dworca Warszawa Zachodnia. Patrol ITD skontrolował ukraiński autobus rejsowy rozpoczynający przewóz osób z Polski na Ukrainę. Obaj kierowcy – obywatele Ukrainy – posługiwali się swoimi dokumentami, ale jak wykazała analiza danych z tachografu, rejestrowali część swoich aktywności na karcie kierowcy należącej do kolegi.
Jak wyjaśnili podczas przesłuchania, chcieli uniknąć zapisu naruszeń na własnych kartach, a także szybciej pokonać trasę bez konieczności dłuższego odpoczynku. Dodatkowo, aż 36 razy nieprawidłowo operowali przełącznikiem tachografu, deklarując wykonywanie „dyspozycji”, gdy faktycznie odpoczywali.
– „Rejestrowanie danych w zakresie czasu pracy kierowcy z wykorzystaniem tachografu umożliwia m.in. sprawdzenie, czy kierowca stosuje się do limitów dotyczących czasu prowadzenia pojazdu, przerw i okresów odpoczynku” – zaznacza Zbigniew Kapciak, Mazowiecki Wojewódzki Inspektor Transportu Drogowego
Za stwierdzone naruszenia kierowców ukarano łącznie czterema mandatami gotówkowymi, a bezprawnie używaną kartę zatrzymano i skierowano do Ambasady Ukrainy. Ponieważ do manipulacji nie dochodziło w trakcie trwającej kontroli, nie było podstaw do zatrzymania prawa jazdy. Przeciwko przewoźnikowi wszczęto postępowanie administracyjne, a w związku z przewidywaną karą pieniężną w wysokości 4800 zł, na miejscu wpłacono kaucję. W przeciwnym razie autobus trafiłby na parking strzeżony.
Solówka z kartą kolegi
Kolejny przypadek miał miejsce 14 października na trasie S17 pod Otwockiem. Podczas rutynowej kontroli ukraińskiej ciężarówki – tzw. solówki – inspektorzy ujawnili, że kierowca korzystał z cudzej karty tachografu na terenie Ukrainy, a własną logował dopiero po wjeździe do Polski. Mężczyzna przyznał, że chciał uniknąć przerw i dojechać szybciej do miejsca rozładunku.
W wyniku analizy danych stwierdzono skrócenie obowiązkowego odpoczynku dziennego o trzy godziny. Kierowcę ukarano dwoma mandatami gotówkowymi, a kartę kolegi – jak w poprzednim przypadku – zatrzymano. Na poczet przewidywanej kary administracyjnej dla przewoźnika (3550 zł) również pobrano kaucję.
Jak podkreśla inspektor Zbigniew Kapciak:
„Zawodowy kierowca i przewoźnik, którzy biorą odpowiedzialność za realizowane przewozy, powinni być świadomi z ryzyka, z jakim wiąże się prowadzenie pojazdu niezgodnie z normami czasu pracy. Zmęczenie powoduje u kierowcy spowolnienie czasu reakcji i upośledza jego zdolność do prowadzenia pojazdu. Prowadzenie pojazdu ciężarowego ponad dopuszczalne limity stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. To również przejaw nieuczciwej konkurencji na rynku transportu drogowego.”
Sprawy ujawnione przez mazowieckich inspektorów pokazują, że technologia nie eliminuje oszustw, ale pozwala je wykrywać – pod warunkiem skutecznego nadzoru. W obu przypadkach manipulacje ujawniono w ramach rutynowych działań kontrolnych, co tylko podkreśla potrzebę dalszego inwestowania w monitoring czasu pracy i egzekwowanie przepisów, zwłaszcza w transporcie międzynarodowym. Fałszywe karty – realne konsekwencje.












Komentarze