Dwa wyroki ws. pobić kierowców autobusów. Wspólny sygnał: zero tolerancji dla agresji
W dwóch różnych miastach, w dwóch różnych firmach – Świerklańcu i Krakowie – sądy wydały wyroki w sprawach agresji wobec kierowców autobusów miejskich.
W obu przypadkach zadziałały nowe przepisy, które dają kierowcom status funkcjonariusza publicznego. To nie tylko symboliczny gest, ale konkretna ochrona – z surowszymi karami i szybszym ściganiem sprawców z urzędu.
Rozkład jazdy:
- Jakie zdarzenie zapoczątkowało sprawę sądową kierowcy PKM Świerklaniec?
- Jaką karę otrzymał sprawca napaści na kierowcę w Krakowie?
- Jakie nowe przepisy chronią kierowców autobusów i motorniczych od 2023 roku?
„Zero tolerancji” w Świerklańcu
Jak poinformowało PKM Świerklaniec, do pobicia jednego z kierowców firmy doszło latem 2023 roku na linii 114 w Bytomiu. Kierowca odmówił wpuszczenia do autobusu pasażera z rowerem – wewnątrz pojazdu były już dwie osoby z wózkami i osoba na wózku inwalidzkim. Reakcja pasażera była skrajnie agresywna. Obrażał kierowców, opluwał ich i groził im, próbując wymusić przejazd. Na miejsce wezwano policję – mężczyzna zdążył jeszcze wdać się w bójkę z innym pasażerem i zniszczyć banner na peronie.
Sąd uznał, że kierowcy autobusu (zarówno ten na służbie, jak i ten po pracy, który próbował pomóc) działali jak funkcjonariusze publiczni. Sprawca – recydywista – został skazany na sześć miesięcy bezwzględnego więzienia i obowiązek zapłaty zadośćuczynienia.
Jak podkreśla PKM Świerklaniec: „Nie będzie z naszej strony żadnej tolerancji dla osób, które w jakikolwiek sposób – fizyczny czy słowny – atakują naszych ludzi”.
Kraków: pijany pasażer, pobity kierowca
Do podobnego zdarzenia doszło również w podobnym czasie w Małopolsce. Jak relacjonuje MPK Kraków, agresor pod wpływem alkoholu wszedł do autobusu w gminie Kocmyrzów–Luborzyca i zaatakował 52-letniego kierowcę po zwróceniu mu uwagi na niestosowne zachowanie. Sprawca uciekł, ale został szybko ujęty przez policję. Kierowca trafił do szpitala. W sądzie zapadł wyrok: grzywna i nawiązka dla poszkodowanego.
Choć kara była łagodniejsza niż w Świerklańcu, kierowca potrzebował dwóch tygodni zwolnienia lekarskiego, przeszedł obdukcję i zeznawał przed sądem przez kilkanaście miesięcy.
MPK przypomina, że każdy autobus w Krakowie jest wyposażony w przycisk napadowy i monitoring. Kierowcy i motorniczowie, wykonując swoje obowiązki, mają obecnie prawny status funkcjonariuszy publicznych.
– To nie tylko forma symboliczna. Oznacza to, że ich nietykalność i godność są chronione przepisami kodeksu karnego – mówi rzecznik MPK Marek Gancarczyk.
Nowe przepisy, realne skutki
Zmiany w ustawie o publicznym transporcie zbiorowym, które weszły w życie w 2023 roku, dają kierowcom i motorniczym podobną ochronę prawną jak funkcjonariuszom publicznym. Przestępstwa wobec nich – napaść, groźby, znieważenie – są ścigane z urzędu, a kary za nie mogą obejmować pozbawienie wolności. Jak pokazują oba przypadki, nowe prawo zaczyna działać.
Chociaż liczba ataków na kierowców w Krakowie spada – w 2024 roku odnotowano trzy takie zdarzenia, rok wcześniej było ich pięć – to każde z nich może zakończyć się poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi, psychicznymi i zawodowymi. Jak mówi jeden z kierowców MPK: „Mam z tyłu głowy, że różne rzeczy mogą się przytrafić. Ale kiedy pasażer prosi o pomoc, zawsze reaguję.”
Obie sprawy łączy jedno: komunikat wysłany przez przewoźników, sądy i opinię publiczną jest jasny – agresja wobec kierowców nie będzie tolerowana. Kierowcy autobusów to nie tylko pracownicy – to ludzie, którzy codziennie dbają o bezpieczeństwo i mobilność setek tysięcy pasażerów. I zasługują na pełną ochronę.
Komentarze