Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Kraków: Kampus jest nieprzyjazny rowerzystom

infobike
24.05.2009 21:44
0 Komentarzy

Brak ścieżek rowerowych zmusza studentów do poruszania się niebezpiecznymi ulicami lub dziurawymi chodnikami. Niestety, nie tylko dojazd to kłopot. W ślad za nowoczesnymi budynkami uniwersytetu nie powstały drogi dla rowerów i odpowiednie parkingi. Największym problem wydaje się jednak ignorancja władz, które nie widzą problemu.
Na kampus rowerem możemy dotrzeć na kilka sposobów. Amatorom mocnych wrażeń godne polecenia są główne ulice. Przejazd Kapelanką czy rondem Matecznego w godzinach szczytu na pewno przypadnie do gustu fanom sportów ekstremalnych. Jest to najszybsza opcja dotarcia na Ruczaj. Jednak jazda ramię w ramię z samochodami nie należy do najbezpieczniejszych. Przekonała się o tym Ania, studentka geografii. – Jechałam ulicą Grota-Roweckiego, z podporządkowanej wyjechał samochód. Kierowca zachował się tak, jakby mnie nie było – relacjonuje studentka. Tym razem skończyło się na zniszczonym rowerze i kilku siniakach.
– Od tej pory jeżdżę tylko chodnikami – dodaje Ania. Komu zdrowie i życie miłe, wybiera właśnie chodniki i powstałe gdzieniegdzie ścieżki rowerowe. Jednak czas i komfort przejazdu nimi są o wiele gorsze. Paradoksalnie, bywają one bardziej niebezpieczne od ulic. – Rowerzysta na jezdni jest widoczny i bardziej przewidywalny dla kierowców – mówi Marcin Hyła, krakowski aktywista rowerowy. – Wiele wypadków ma miejsce na przejściach dla pieszych i źle zaprojektowanych przejazdach – dodaje.
Gdy wreszcie dotrzemy na kampus i już myślimy, że najgorsze mamy za sobą, czeka na nas kolejna niemiła niespodzianka. Przy nowoczesnych budynkach brakuje profesjonalnej infrastruktury rowerowej. Parkingi dla jednośladów są. Jednak nie ma po czym do nich dojechać. Młodzi ludzie zaczęli radzić sobie sami. – Przypinamy rowery do latarni, tam gdzie jest to najwygodniejsze – opowiada Paweł, student pierwszego roku. – Chyba nie spodobało się to komuś z administracji obiektu, bo wokół słupów ustawiono betonowe krawężniki utrudniające parkowanie. Plany budowy ścieżek rowerowych w rejonie kampusu były już dwa lata temu. – Zostaną zrealizowane do 2011 roku wraz z modernizacją ul. Grota-Roweckiego. Wcześniej jest szansa na dodatkową odnogę od trasy tynieckiej – mówi Jacek Bartlewicz, rzecznik ZIKiT. Władze uczelni nie mają sobie nic do zarzucenia. – W sprawie rowerów robimy wszystko, co można – broni się dr Tadeusz Skarbek, kanclerz UJ. Prowadzone są m.in. negocjacje uczelni z miastem w sprawie budowy nowych ścieżek. Niewygodne dla rowerzystów parkingi umiejscowione są zdaniem kanclerza w dobrym miejscu. – Wszyscy muszą przyzwyczaić się do nowych rozwiązań zastosowanych na kampusie – dodaje kanclerz Skarbek.
Wygląda na to, iż zamiast ustawić dodatkowy stojak, łatwiej jest zablokować latarnie. – To jakieś potworne zacofanie! – komentuje sprawę Marcin Hyła. – Wszędzie na świecie wychodzi się naprzeciw rowerzystom, ale nie u nas. Źródło: http://krakow.naszemiasto.pl/wydarzenia/1002611.html.

Komentarze