Chciała sprzedać rower, straciła prawie 40 tysięcy złotych!
Wystawienie roweru na sprzedaż miało być dla 39-letniej mieszkanki powiatu sierpeckiego prostą transakcją.
Niestety, skończyło się stratą prawie 40 tysięcy złotych. Kobieta padła ofiarą jednego z najczęstszych oszustw internetowych – tzw. fałszywego kupującego.
Rozkład jazdy:
- Jak doszło do oszustwa związanego ze sprzedażą roweru?
- Jakie dane przekazała oszustowi mieszkanka powiatu sierpeckiego?
- Jak się chronić przed podobnymi oszustwami podczas sprzedaży internetowej?
Rower dziecięcy i przestępczy schemat
Wszystko zaczęło się od ogłoszenia o sprzedaży roweru dziecięcego opublikowanego w niedzielę (13 kwietnia) na jednym z popularnych portali społecznościowych. Już po chwili zgłosiła się osoba rzekomo zainteresowana kupnem. Po wymianie kilku wiadomości, kobieta otrzymała SMS z linkiem do „potwierdzenia płatności”.
Link prowadził do fałszywej strony do złudzenia przypominającej stronę banku. Sprzedająca podała tam swoje loginy i hasła, umożliwiając oszustowi zalogowanie się na jej prawdziwe konto i wyprowadzenie niemal 40 tys. zł.
Policja ostrzega i apeluje
– Apelujemy o rozwagę przy dokonywaniu wszelkich transakcji internetowych, również tych związanych ze sprzedażą – przypomina sierpecka policja.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Funkcjonariusze radzą:
- Nie klikać w linki od nieznajomych, nawet jeśli wyglądają jak z banku lub znanych portali.
- Nie podawać danych logowania nigdzie poza oficjalną stroną banku.
- Weryfikować każdą transakcję i kontakt z potencjalnym kupującym.
Jak się chronić?
Sprzedaż roweru – czy to dziecięcego, górskiego, czy elektrycznego – powinna przebiegać bezpiecznie. Aby uniknąć pułapek:
- Korzystaj tylko z oficjalnych komunikatorów portalu sprzedażowego.
- Zignoruj każdą próbę „przyspieszenia” transakcji przez zewnętrzne linki.
- Sprawdź, czy dana strona ma certyfikat SSL (adres zaczyna się od „https://”).
Komentarze