Wrocław: transport zbiorowy bez priorytetu
O priorytecie dla środków komunikacji zbiorowej we Wrocławiu mówi się od dawna, istnieją również stosowne dokumenty władz miasta teoretycznie gwarantujące rozwój tej formy transportu. Podstawowym zadaniem osób odpowiedzialnych za projekty i realizacje jest nie tylko stworzenie sygnalizacji świetlnych dających pierwszeństwo tramwajom i autobusom, ale przede wszystkim wyznaczenie i zbudowanie ciągów o odpowiednich parametrach technicznych dla pojazdów komunikacji zbiorowej. Duża liczba ostatnio prowadzonych inwestycji we Wrocławiu powinna budzić nadzieję na poprawę niesprawnego systemu transportu zbiorowego miasta. Niestety przebudowa ul. Krakowskiej należy do pokaźnej grupy inwestycji nie do końca udanych. Ulica Krakowska jest ważnym odcinkiem trasy tramwajowej w kierunku południowo-wschodnim (obecnie dociera do osiedla Księże Małe). Pomimo istniejących możliwości pozwalających na poszerzenie drogi i fizyczne wydzielenie torowiska nie dokonano tego, miejscy urzędnicy uznali bowiem, że na ul. Traugutta torowisko i tak nie jest wydzielone, zatem nie ma potrzeby żeby inaczej było na ul. Krakowskiej.
Obecny remont był okazją dla usprawnienia istotnego fragmentu sieci tramwajowej łączącego wschodnie osiedla oraz liczne zakłady pracy z centrum miasta (w przyszłości trasa ma być przedłużona w kierunku Księża Wielkiego i Radwanic). Fizycznie wydzielone torowisko gwarantowałoby dogodny dojazd tramwajami (a także autobusami w razie budowy buspasów) uniezależniony od kongestii bardzo często tworzącej się w tym rejonie. Ponadto mogłoby to być pierwszym krokiem do odseparowania ruchu tramwajowego i samochodowego na Przedmieściu Oławskim. Dzięki tym zmianom linia docelowo mogłaby stać się bardzo sprawną osią komunikacji zbiorowej w kierunku południowo-wschodnim. Niestety wybrano wariant niewiele zmieniający dawny układ drogi. Stworzono co prawda wysepki dla niektórych przystanków (niestety nie wszystkich), a także wydzielono torowisko przed nimi, ale są to bardziej drobne poprawki, niż kompleksowa przebudowa. Co więcej – aby tego dokonać torowisko z dotychczas biegnącego prosto przekształcono w „lawirujące”pomiędzy pasami samochodów. To pokazuje, kto tak naprawdę ma pierwszeństwo we Wrocławiu. Dla tramwaju jest to rozwiązanie niekorzystne, ponieważ zarówno tory, jak i pojazdy na łukach zużywają się znacznie mocniej, niż na prostych odcinkach. Co więcej –tramwaj poruszający się po łuku wywołuje większy hałas aniżeli w przypadku poruszania się po torze prostym. Trzeba przyznać, że ta decyzja obniża nie tylko skuteczność środków komunikacji zbiorowej, ale także spowoduje negatywne oddziaływanie na otoczenie, czego można było uniknąć. Dodatkowo torowisko w jezdni nie zostało zbudowane na tzw. „płytach węgierskich”, lecz na podbudowie betonowej z pokryciem nawierzchnią asfaltobetonową. Pomimo, iż inwestycja wciąż jest w trakcie realizacji, a po torowisku nie kursują jeszcze tramwaje, na oddanej do eksploatacji części pojawiły się już ubytki nawierzchni. Dlatego znakomitym porównaniem żywotności dla niej powinno być bardzo trwałe torowisko np. na pobliskiej ul. Traugutta. Torowisko wykonane w technologii „płyty węgierskiej”lepiej tłumi drgania powodowane przez przejeżdżające tramwaje, dzięki czemu jest znacznie bardziej trwałe oraz mniej dokuczliwe dla osób, przebywających w sąsiedztwie linii tramwajowych. Nie ma obecnie wytłumaczenia dla niestosowania najnowocześniejszych technik budowy torowiska, jeżeli chcemy zachęcić nowych podróżnych i okolicznych mieszkańców do korzystania z komunikacji zbiorowej. Różnica w kosztach pomiędzy wspomnianymi technologiami stanowi znikomy procent całkowitych kosztów przebudowy, a zatem nie usprawiedliwia wyboru rozwiązania mniej korzystnego ze względów społecznych.
Przebudowa ul. Krakowskiej jest kolejnym dowodem na to, że we Wrocławiu nie ma mowy o wprowadzaniu priorytetu dla Komunikacji Zbiorowej, do czego z resztą zobligowany jest Urząd Miasta kilkoma dokumentami (w tym uchwałami Rady Miejskiej Wrocławia). Powyższe obserwacje dobitnie pokazują, że wrocławscy urzędnicy nie traktują doświadczeń europejskich miast poważnie i uważają samochód za najważniejszy pojazd, któremu należą się specjalne względy. We Wrocławiu nie stawia się na transport zbiorowy, co już teraz doprowadza do chaosu komunikacyjnego.
autorzy: Tomasz Korycki, Tomasz Sielicki współtworzą „Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia’ (TUMW), które bierze czynny udział w tworzeniu nowych koncepcji zagospodarowania przestrzeni miejskiej we Wrocławiu.
PS. Odpowiedź przedstawicieli miasta na te zarzuty można przeczytać na łamach Gazety Dolnośląskiej pod adresem: http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,89985,6166285,Wladze_nie_wyrzuca_aut_z_wroclawskich_torowisk.html