Wrocław: Czy dojdzie do strajku MPK?

Czy w przyszły wtorek, 13 stycznia, w trasy nie wyjadą miejskie autobusy i tramwaje? Tak wynika z informacji, które już kilkanaście dni temu trafiły do mediów. Podobne komunikaty pojawiły się także na niektórych przystankach autobusowych i w zajezdni tramwajowej przy ul. Powstańców Śląskich – informuje Gazeta Wyborcza. Wynika z nich, że do protestu przystąpić może w przyszłym tygodniu aż trzystu pracowników MPK. 13 stycznia mają odbierać urlopy na żądanie. Chcą w ten sposób wyrazić swoje niezadowolenie, że w grudniu nie otrzymali świątecznej premii.
Czy do strajku rzeczywiście dojdzie, nie wiadomo. Nikt nie przyznaje się bowiem do autorstwa informacji o proteście. Związki zawodowe, a także władze spółki odcinają się od całej sprawy.
– Zarząd firmy o proteście nic nie wie – twierdzi rzeczniczka wrocławskiego MPK, Iwona Czarnacka. – Do tej pory związki niczego nam nie zgłaszały, więc jeśli 13 stycznia coś się wydarzy, będzie to nielegalne – tłumaczy.
Co na to sami pracownicy MPK? Oni też o rzekomym strajku wiedzą niewiele. I nie znają jego inspiratora. – Jeszcze nie zdecydowałem, czy wezmę tego dnia urlop – mówi motorniczy Tadeusz Matelski. – Nie jestem nawet do końca pewien, czy protest się odbędzie – dodaje. – Przecież każdy boi się o swoją pracę. Firma, jeżeli będzie trzeba, zwolni pracowników, po czym natychmiast zatrudni na ich miejsce następnych. W kolejce czeka mnóstwo młodych ludzi, którzy są gotowi pracować za najniższą stawkę krajową. – tłumaczy kierowca tramwaju.