Od miesiąca warszawskim ZTM kieruje Wiesław Witek. Pytamy jakie ma plany i jakie postawił sobie cele.
Karol Wach (TransInfo.pl): Jakie są główne Pana cele jako nowego dyrektora ZTM Warszawa?
Wiesław Witek (Dyrektor ZTM Warszawa): Mogę powiedzieć, że po miesiącu urzędowania te główne cele są już bardzo jasno określone. Wynikły one też niejako z wcześniejszej działalności Zarządu Transportu Miejskiego, który z kolei ściśle współpracował zawsze z ratuszem. To po pierwsze wiaty, rower miejski, kontynuacja akcji „Karta Warszawiaka i Karta Młodego Warszawiaka”, rozwój parkingów Parkuj i Jedź oraz wspólnego biletu. To także szereg mniejszych, ale równie ważnych zadań.
Zacznijmy zatem od początku. Wiaty?
To przede wszystkim sprawne wdrożenie umowy partnerstwa publiczno-prywatnego na wymianę prawie 1600 wiat w ciągu trzech lat. Jest to bardzo ambitny plan, który wymaga dobrej logistyki. Przy realizacji tego przedsięwzięcia będziemy współpracować z wieloma partnerami. Rozpoczynamy już w tym roku –na mieście pojawi się pierwsze 200 wiat. Umowa została podpisana dwa dni po objęciu przeze mnie stanowiska dyrektora, tym bardziej czuję się odpowiedzialny za realizację tego zadania. Mam też nadzieję, że moje wcześniejsze doświadczenia pomogą mi, przede wszystkim w kwestiach proceduralnych. To nie jest zadanie łatwe, lekkie i przyjemne, tak jak to mogłoby się z boku wydawać. Wręcz przeciwnie. Musimy tu pogodzić interesy różnych grup. Mają to być wiaty z pełnym wyposażeniem, przygotowane do spełnienia oczekiwań partnerów, którzy będą na nich zarabiać. Takie są założenia partnerstwa publiczno-prywatnego. Ale muszą także to być wiaty, dzięki którym poprawi się naszym pasażerom komfort oczekiwania na tramwaj czy autobus. Ich zadaniem będzie także poprawa wizerunku miasta i poprawa estetyki przestrzeni publicznej. Tak jak robią to chociażby wiaty ustawione w ciągu Al. Ujazdowskich. Tego oczekują warszawiacy i dla mnie będzie to jedno z priorytetowych zadań.
Rower miejski?
To właściwie „samograj”. Veturilo jest już solidną marką, która trwale wpisała się w obraz miasta. Od tego roku będziemy koncentrować się więc przede wszystkim na spajaniu tego, co już jest. Mamy 340 km ścieżek rowerowych, ale ten system nie jest spójny. Musimy popracować nad utworzeniem korytarzy rowerowych z prawdziwego zdarzenia północ –południe i wschód –zachód. Koncepcja przygotowana przez naszych pracowników „rowerowych”jest już gotowa. Akceptują ją w pełni i wkrótce przedstawimy ją miejskiemu zespołowi koordynującemu oraz będziemy ją omawiać z naszymi partnerami. A zdradzę, że program inwestycyjny w tym zakresie jest bogaty. Kolejny nasz cel to będzie uzyskanie akceptacji Ratusza. Potem przyjdzie pora realizację. W rower miejski warto inwestować! Widzimy, że to nie jest już tylko rekreacja, ale środek komunikacji zbiorowej, wykorzystywany w drodze do szkoły czy pracy.
Karta warszawiaka –to chyba największe przedsięwzięcie realizowane obecnie przez ZTM?
To na pewno jedno z większych zadań, więc chcemy je wykonać jak najlepiej. To akcja bardzo dobrze przez zespół ZTM przygotowana i realizowana. Rolą moją jako dyrektora jest teraz pomoc przy bieżącej realizacji, co staram się czynić od samego początku. Owszem zdarzają się osoby niezadowolone, ale to wynika przede wszystkim z niedoinformowania czy zwykłego niedbalstwa. W tej chwili mamy ponad 260 tysięcy „obrobionych”wniosków. I mogę powiedzieć, że jesteśmy już gdzieś w połowie drogi. A na drugą jej połowę jesteśmy także dobrze przygotowani. Z wielką satysfakcją przyjąłem reakcję radnych na jednej z ostatnich sesji. Nie było wiele pytań i wątpliwości. Słowa podziękowania należą się więc całemu zespołowi jak i pionowi prasowemu. To głównie oni pracowali na ten, nie boję się tego słowa, sukces.
W tym roku pojedziemy prawdopodobnie II linią metra. Szykuje się szereg zmian w komunikacji miejskiej?
Postęp prac na budowie jest widoczny. Możemy „zaglądać”już na poziomy -1, -2 czy -3 poszczególnych stacji. Teraz wszystko jest w rękach wykonawcy. Ani warunki pogodowe, ani żadne inne czynniki zewnętrzne nie powinny już mu przeszkodzić. Możemy zakładać, że centralny odcinek II linii będzie gotowy 30 września. Trzeba pamiętać, że istotne znaczenie ma też przywracanie ulic do stanu sprzed rozpoczęcia budowy. To rewitalizacja ul. Świętokrzyskiej, odbudowa infrastruktury nad stacją Stadion, budowa Trasy Świętokrzyskiej do Zamoyskiego. To właśnie tu chcemy zrobić duży węzeł przesiadkowy dla mieszkańców Grochowa. To samo dotyczy rejonu ulicy Prostej, gdzie ma powstać centrum przesiadkowe dla mieszkańców Woli czy Bemowa. Musimy osiągnąć spójność tych wszystkich „styków”i to jest właśnie rola ZTM-u. Pion przewozów natomiast już dziś myśli i zastanawia się, jak zorganizować transport publiczny, szczególnie w oparciu o końcowe stacje budowanego metra, a więc stacje Dworzec Wileński oraz Rondo Daszyńskiego. Pracujemy w tej chwili nad koncepcją, ale nie możemy na razie jeszcze zdradzać szczegółów. Po pierwsze chcemy przeprowadzić konsultacje społeczne, po drugie mamy jeszcze czas. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że nigdy nie osiągniemy stanu idealnego i zawsze będzie grupa mniej lub bardziej zadowolonych. Dlatego chcemy posłuchać opinii mieszkańców Woli, Bemowa, Targówka, Zacisza, ale także Marek czy Ząbek. Być może uda się pokazać, że tych niezadowolonych jest mniej niż tych zadowolonych.
Parkuj i Jedź –gdzie powstaną kolejne parkingi?
To nie tylko nowe lokalizacje, ale także inwestycje w parkingi już istniejące. Czekamy teraz tylko na nową perspektywę dofinansowania unijnego. Chcemy np. rozbudować trzy już istniejące obiekty: Metro Marymont, Metro Młociny i Metro Wilanowska. Nowe parkingi planujemy zaś przy przystanku kolejowym Płudy, gdzie jest sporo miejsca do zagospodarowania a także przy przystanku Żerań oraz nad nad pętlą autobusową Żerań FSO. Wydaję się, że to może być strzał w dziesiątkę! Myślimy także o parkingu przy stacji Jeziorki. Lada dzień zaproponujemy też automatyczną obsługę parkingów. Nie sposób nie zauważyć sukcesu parkingu przy stacji Ursus Niedźwiadek. Dzisiaj mamy tam już sporo miejsc zajętych. Ze stacji korzysta około 1000 pasażerów w godzinach szczytu. To przecież kolejny ukłon w stronę mieszkańców tej części Warszawy, którzy w 18 minut mogą dostać się do centrum Warszawy. To szybciej niż metrem z Kabat! To cieszy. A do tego jest to „kawał”dobrej, ciekawej architektury.
No właśnie kolej zapewnia szybki dojazd do centrum, czy w planach są kolejne stacje na terenie Warszawy?
Budowa nowych przystanków jest zaplanowana przy okazji modernizacji kolejowych linii obwodowych: Warszawa Gdańska –Warszawa Zachodnia (wraz z połączeniem z linią radomską) oraz Warszawa Gdańska –Odolany –Ożarów Mazowiecki (w tym przypadku powstałby m.in. przystanek przy ul. Górczewskiej. PLK rozpoczyna już również prace związane z budową nowego przystanku Mokry Ług w Rembertowie.
Musimy jednak pamiętać, że tu potrzebna jest współpraca kilku podmiotów, w tym właścicieli gruntów. To żmudny proces. Proszę pamiętać, że na budowę stacji Ursus Niedźwiadek czekaliśmy niemal 100 lat. To pokazuje, że to nie takie proste. Ale nie rezygnujemy.
Co jeszcze czeka nowego dyrektora ZTM?
Działania organizacyjne jak np. „wizualizacja”pracowników w POP-ach. Mamy fajny personel, do jakości obsługi pasażerów nie mam żadnych zastrzeżeń. Warto ten personel teraz fajnie ubrać. Chodzi też o bliższą więź pracownika z pracodawcą. Poza tym trzeba rozszerzyć system komunikacji z osobami głuchoniemymi. To jest o tyle proste, że te usługi można spokojnie zamówić na rynku. Taką decyzję też już podjąłem.
Jak układa się współpraca z gminami ościennymi?
Odbyliśmy już pierwsze spotkania z gminami, z którymi współpracujemy w ramach Wspólnego Biletu. Priorytetem jest w tej chwili powalczenie o linię wołomińską, która wypadła z tego systemu. Na razie nie chcę nikogo atakować, ani też przypisywać winy czy odpowiedzialności za zaistniałą sytuację. Ale to wszystko ma tak naprawdę sens, kiedy system jest w 100% szczelny. Dlatego powalczymy o to. Planujemy w najbliższych dniach spotkanie dla gmin leżących na linii wołomińskiej. Być może jeszcze w styczniu coś ustalimy.