Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Wiata przystankowa może być atrakcyjna

infotrans
10.02.2009 14:06
Już na trwałe związana jest z naszym życiem, z komunikacją miejską i architekturą miasta. Jest nieodzownym elementem codziennego życia miast i mieszkańców. Codziennie z niej korzystamy, codziennie obok niej przechodzimy lub przejeżdżamy. Żegna nas gdy odjeżdżamy i wita nas gdy przyjeżdżamy. Pod swoje ramiona przygarnia kiedy jest zimno, gdy pada śnieg, deszcz lub wieje wiatr. Informuje nas, kiedy będzie pociąg, autobus lub tramwaj. Czasem mając ochotę na kicz lub czując duszę artysty zmienia się w prawdziwą reklamę. Niestety –nie zawsze spotyka się z wdzięcznością. Niejednokrotnie jest szpecona, zabrudzona, pomazana, a czasem nawet…powybijana czy połamana. Kto to jest? Co to jest? To „po prostu”wiata przystankowa. Wiata przystankowa jest to konstrukcja z garstki betonu, stali, aluminium i tworzyw sztucznych, zaprojektowana jako osłona dla pasażerów przebywających na przystankach autobusowych, tramwajowych czy peronach kolejowych. Dzięki ważnej funkcji, jaką spełnia, zaliczana jest do zbioru obiektów małej architektury miejskiej –czyli do tak zwanych mebli miejskich. Przez lata wiaty przystankowe zmieniały swój kształt i charakter. Obecnie najczęściej spotyka się wiaty przystankowe składające się ze ścianki tylnej i dwóch ścianek bocznych. Ścianki tylne mogą być pełne, cofnięte, trójdzielne lub też przystosowane do połączenia z kioskiem (powstaje wówczas tak zwany kioskoprzystanek), lub przystosowane do umieszczenia w niej gabloty reklamowej. Nie każdy wie, ale wiata przystankowa to konstrukcja budowlana, która wymaga m.in. posadowienia, a więc wymaga zastosowania betonowych fundamentów. Niektóre konstrukcje, zwłaszcza te pozbawione ścian bocznych, wymagają zastosowania płyt fundamentowych. Na wyposażenie wiaty mogą składać się: ramka na rozkład jazdy, tabliczka z nazwą przystanku, znak przystanku, ławki, słupku przystankowego koszta na śmieci i innych. Okazuje się, że pomimo tej samej funkcji wiaty mogą być różne w różnych miastach, ba –zdarzają się odmienne w obrębie jednego. Analogicznie, są różne sposoby zarządzania nimi. W Warszawie jest 4500 przystanków, z czego prawie połowa wyposażona jest w wiaty. Obiektami znajdującymi się w centrum zarządzają firmy prywatne, które na własny koszt ustawiły wiaty, a zyski czerpią z reklam na nich zamieszczanych. Są również wiaty należące do Zarządu Transportu Miejskiego, a pozostałe należą bezpośrednio do miasta lub do…nikogo. Nieuregulowana forma własności tych ostatnich powoduje, że nikt ich nie remontuje. Efekt? Rozpadające się wiaty zagrażają bezpieczeństwu pasażerów. Podobna sytuacja jest w stolicy małopolski. Na terenie Krakowa jest ponad 1500 słupków i około 950 wiat, których właścicielami są firmy prywatne: AMS i Business Consulting. Z kolei we Wrocławiu na 1595 przystankach znajduje się 419 wiat należących do miasta i drugie tyle należące do firm prywatnych. Zdarza się również tak, że podmioty prywatne znajdujące się w pobliżu przystanku komunikacji miejskiej inwestują w miejską infrastrukturę, jak np. w gdańskim lotnisku. Tam przystanki postawili właściciele portu lotniczego.
Wiata warszawska (fot. ZTM)
70 nowych wiat w Warszawie
Zanim jednak rozpatrzymy za i przeciw takim rozwiązaniom organizacyjnym warto odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego tak właśnie jest –dlaczego w obrębie tylko i wyłącznie jednego miasta liczba zajmujących się wiatami podmiotów jest aż tak duża. Odpowiedź jest prosta –wiaty przystankowe to ogromne koszty, którym budżety nawet największych miast nie zawsze mogą sprostać. W Warszawie nie tak dawno zakończył się montaż długooczekiwanych nowych wiat. Postawiono 70, a ich koszt wyniósł aż 1,4 mln zł. Rozwiązaniem problemu wydaje się być partnerstwo publiczno –prywatne, które pozwala na unowocześnieniu infrastruktury komunikacji miejskiej. Polega ono na tym, że firma prywatna ustawia nowe wiaty na własny koszt a zyski czerpie z wynajmowania powierzchni reklamowej. Właśnie w ten sposób stolica chce wymienić wszystkie wiaty i to w całej aglomeracji. Biorąc pod uwagę jednak tempo i efekty prac wszystko wskazuje na to, że nieprędko dojdzie do realizacji tego przedsięwzięcia… Póki co w Warszawie mamy kilka typów i kilkanaście projektów wiat przystankowych, z których część ma jedynie walory estetyczne. Te postawione na Krakowskim Przedmieściu może i ładnie wyglądają, ale na pewno nie chronią podróżnych od opadów atmosferycznych czy wiatru. Analogicznie, choć tylko w kontekście słupków przystankowych, postąpiły władze Wrocławia. Aktualnie ustawiane są stylizowane na zabytkowe 102 słupki staromiejskie. Na jego szczycie znajduje się rzeźbiony ręcznie i dopiero potem odlewany herb Wrocławia. Można je oglądać w centrum miasta, np. pl. Dominikańskim, Arkadach, Dworcu Gł. PKP, skrzyżowaniu Świdnicka-Piłsudskiego i Stawowej. Koszt takiego słupka z małą lub dużą tablicą to około 2.900 zł. Cały koszt ustawienia słupków to 355.000 zł.
Podświetlone wiaty w Krakowie
Podświetlone wiaty w Krakowie
Zupełnie inaczej postąpiono w Krakowie. Tam postawiono na rozszerzenie funkcjonalności słupka i wiaty przystankowej –zainstalowano podświetlane rozkłady jazdy, zarówno na wiatach jak i słupkach. Dzięki takiemu rozwiązaniu podróżni jednakowo dobrze odczytują godziny odjazdów pojazdów niezależnie od tego czy jest dzień czy noc. W tej chwili oświetlonych jest prawie 200 przystanków (w tym 120 ma oświetlenie diodowe). W tym roku po raz pierwszy podświetlono rozkłady jazdy na słupkach przystankowych oraz w planach jest montaż oświetlenie kolejnych wiat. Doprowadzenie prądu i podświetlenie wiaty to koszt rzędu kilku tysięcy zł. Okazuje się, że wiata przystankowa to nie tylko element estetyczny czy funkcjonalny. Może być również elementem organizacyjnym –jak w Warszawie, gdzie wyznacza ona strefę niepalenia. Od września ubiegłego roku na obszarze właśnie wyznaczonym przez wiatę przystankową obowiązuje bezwzględny zakaz palenia. Za jego złamanie straż miejska może ukarać mandatem od 20 do 500 zł. Wiata przystankowa to również wdzięczny temat dla reklamodawców. Duża płaszczyzna, umiejscowienie w „węzłach przesiadkowych”, duże potoki podróżnych to niewątpliwie ich atut. W kreatywny sposób właśnie wiaty przystankowe w swoich kampaniach reklamowych wykorzystały takie firmy jak Heyah, Ikea, Multikino czy Watenfall.
Wiaty w reklamie
Heyah wykorzystała wiaty przystankowe przede wszystkim jako możliwość niestandardowej promocji. Przy wprowadzaniu marki na rynek czerwona łapa operatora pojawiła się również na przystankach komunikacji miejskiej. Swoją wiatę chciała mieć również Ikea. Ten producent wyposażenia wnętrz z przystanku zrobił przytulne mieszkanko. Przez tydzień sześć przystanków tramwajowych w ruchliwych punktach Warszawy, Wrocławia, Krakowa, Gdańska, Katowic i Poznania zmieniono w przytulne pokoiki umeblowane przez Ikea. Jednocześnie całkowicie zachowały one swoją funkcjonalność, tak więc można było w oczekiwaniu na tramwaj wygodnie usiąść na kanapie. Trochę w uboższej wersji postąpiło Multikino, które drewnianą ławkę pod wiatą zamieniło na wygodne i nowoczesne fotele. Mając na uwadze poprawienie komfortu pasażerów w podobny sposób postąpił Vattenfall, który w zimowe dni w wiatach przystankowych zainstalował ogrzewanie. Przez trzy miesiące pasażerowie w Warszawie i Katowicach mogli korzystać ze specjalnie ogrzewanych przystanków autobusowych i tramwajowych (podgrzewane ławki i specjalne oświetlenie). Instalacja elektryczna wykorzystana przez Vattenfall składała się z wyposażonej w kabel grzewczy specjalnej plastikowej ławeczki oraz czterech lamp fluorescencyjnych podwieszonych pod dachem wiaty. Ławeczki były nieprzerwanie podgrzewane 24 godziny na dobę, natomiast uruchomienie oświetlenia było możliwe po naciśnięciu przycisku znajdującego się wewnątrz przystanku. W ten sposób Polska była pierwszym krajem, w którym zimą ogrzewa się przystanki za pomocą instalacji elektrycznych.
Podsumowanie
Jakich przystanków, jakich wiat komunikacji miejskiej możemy spodziewać się z najbliższej przyszłości? Czy będą to niefunkcjonalne piękności, jak życzą sobie tego przedstawiciele niektórych miast, czy wręcz przeciwnie –będą rozwijane elementy poprawiające komfort pasażera, tak jak to robią firmy komercyjne. Miejmy nadzieję, że niezależnie od dokonanego wyboru wkrótce zobaczymy nowe wiaty przystankowe.