Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Warszawa: Bilet kupisz nawet w nocy

infotrans
08.04.2008 14:26

60 automatów biletowych stanie w tym roku w stolicy. Wydadzą resztę, doładują kartę miejską i będą przyjazne dla inwalidów.
Pierwsze dwa urządzenia mają stanąć w ciągu dwóch tygodni na Dworcu Centralnym (przy pętli obok Złotych Tarasów) i na stacji metra Ratusz –przy wyjściu w kierunku pl. Bankowego.
Przez kilka tygodni w ramach testów będziemy mogli w nich kupować bilety okresowe kodowane na karcie miejskiej –np. 30- i 90-dniowe –oraz dwa rodzaje biletów na kartoniku: jednorazowy normalny i ulgowy.
–Docelowo będzie można w nich kupić wszystkie rodzaje biletów, które są dostępne w naszej ofercie –mówi dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego Leszek Ruta.
Tym samym urzędnicy chcą się zrehabilitować za automaty biletowe „działające”obecnie na stacjach metra, które są powodem kpin pasażerów. –To szmelc, który można ustawić w Muzeum Techniki –mówi Adam Winnicki z Kabat. –Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby automat wydał mi resztę. Na dodatek mogę tam tylko kodować kartę miejską, a nie kupię już biletów jednorazowych –wytyka.
Wieczorem trudno kupić w Warszawie bilet. Kierowca albo motorniczy może powiedzieć, że bilety mu się skończyły. Maszynista metra nie ma ich w ogóle, a kioski na stacjach kończą pracę o godz. 20. Pasażerowie autobusów i tramwajów jeżdżą więc nagminnie na gapę, a ci, którzy chcą pojechać metrem, skaczą przez bramki albo zjeżdżają na perony windami, przy których nie trzeba okazywać biletu.
Nowe automaty będą miały bardziej pojemne zasobniki na monety –pomieszczą ich prawie 700, ponad dwa razy więcej niż dotychczasowe. Pasażerowie będą mieli do dyspozycji większy ekran dotykowy niż teraz (15 cali), na dodatek umieszczony na tyle nisko, żeby bez problemu skorzystały z niego osoby na wózkach.
Na ekranie wybierzemy żądany rodzaj biletu. Urządzenie będzie przyjmowało monety albo banknoty i wydawało resztę. Jeszcze nie wiadomo, czy będzie można płacić kartą kredytową, bo urzędnicy nie ustalili zasad rozliczeń z bankami.
Każde z urządzeń ma komunikować się z bazą, przesyłając dane w technologii GPRS. W ten sposób poinformuje serwisantów o kończącym się bilonie albo o próbach dewastacji, np. kiedy ktoś zaklei wrzutnik monet gumą do żucia.
–Podobne automaty pojawiły się w Londynie, Bostonie i Vancouver. Wyeliminujemy wszystkie niedoskonałości ze starej wersji, np. problemy z wydawaniem reszty –obiecuje dyrektor Działu Systemów Miejskich w Mennicy Polskiej Sebastian Borowski.
Według Michała Dąbrowskiego z ZTM, 60 automatów pojawi się do końca roku na stacjach metra, przy stacjach kolejowych i w ruchliwych węzłach przesiadkowych. Jak ustaliliśmy, jeden będzie kosztował ponad 100 tys. zł. Wydatki te weźmie na siebie Mennica, a w zamian będzie pobierała od ZTM prowizję od każdego wydrukowanego lub zakodowanego biletu. Szczegóły finansowe umowy są objęte tajemnicą. Dzisiaj pasażerowie kodują średnio w wybrakowanych automatach w metrze 32 tys. biletów okresowych miesięcznie (w przyszłości liczba klientów powinna wzrosnąć).