Warszawa: Bilet donikąd
Mimo iż obowiązuje dopiero od roku, to już zasłużył na miano superbubla prawnego. Chodzi o przepis dotyczący rozliczania delegacji służbowych przy pomocy biletów. Zdaniem co trzeciej osoby, która wzięła udział w naszej ankiecie, przepis jest wyjątkowo absurdalny i utrudniający codzienną pracę. – Mamy spędzać godziny na przystankach tylko po to by zdobyć bilet i go rozliczyć. Wyrażając chęć jazdy swoim samochodem, tylko po kosztach biletu (nie ryczałtu na samochód) wychodzi dla pracodawcy taniej, dla nas wygodniej i sprawniej –skomentował jeden z sekretarzy. Zdaniem innego przepis doprowadza do sytuacji, w której księgowość, a szczególnie kontrola domaga się oświadczeń dotyczących zniszczonych lub zagubionych biletów. – W ten sposób tworzymy stertę niepotrzebnych dokumentów. Przecież powinna liczyć się skuteczność –czytamy w liście.
Przepis obowiązuje od 1 stycznia 2007 r. Został wprowadzony znowelizowanym rozporządzeniem ministra pracy i polityki społecznej z dn. 30 listopada 2006 r. (Dz. U. Nr 227, poz. 1661) w sprawie wysokości oraz warunków ustalania należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej na obszarze kraju.
W poprzednim stanie prawnym pracownik mógł pojechać w podróż służbową własnym samochodem, a rozliczyć koszt przejazdu pociągiem lub autobusem, nie dokumentując tego faktu biletem (jeśli wewnętrzne unormowania w jednostce nie wprowadzały takiego obowiązku). Mimo iż koszt takiej podróży był najczęściej wyższy niż otrzymany zwrot to takie rozwiązanie wybierała większość podróżujących służbowo urzędników. Umożliwiało bowiem szybsze wykonanie delegacji służbowej.
Niestety od ponad roku zarówno pracownicy jak i pracodawcy mają dodatkowy i uciążliwy obowiązek. Ci, którym zależy na zwrocie kosztów podróży służbowej muszą dostarczyć bilet. W przypadku jego zagubienia lub zniszczenia pracodawca nie ma prawa wypłacić tej części delegacji służbowej. Pracodawca z kolei musi spełnić wszystkie wymogi określone w ustawie o rachunkowości i dlatego musi ujmować w rozliczeniach koszty wszystkich delegacji. W tym celu musi przechowywać i archiwizować bilety. Często konieczne jest klejenie biletów, ich kserowanie i stwierdzanie za zgodność z oryginałem –w przypadku paragonów z kas fiskalnych.