Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

W wyniku interwencji Prezydenta Krakowa spór pomiędzy MPK a ZDiT został zażegnany

infotrans
29.01.2008 21:39
W wyniku interwencji Pana Jacka Majchrowskiego, Prezydenta Krakowa, 25 stycznia br, Zarząd Dróg i Transportu wycofał z krakowskiego sądu pozew przeciwko Miejskiemu Przedsiębiorstwu Komunikacyjnemu. Takie rozstrzygnięcie oznacza, że miasto uniknie kompromitującej, bezprecedensowej sprawy, w której jedna jednostka miejska kieruje sprawę do sądu przeciwko drugiej.
Mało brakowało, aby dwie krakowskie spółki zajmujące się miejskim transportem w Krakowie, czyli Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne oraz Zarząd Dróg i Transportu, spotkały się w sądzie. Odszkodowania w wysokości 95 tysięcy złotych za niedotrzymanie umowy domagał się ZDiT od MPK.
Sprawa dotyczy sytuacji z końca 2005 roku. Wtedy to, w wyniku remontów (m.in. na Placu Bohaterów Getta i ul. Na Zjeździe), które zlecił ZDiT, Kraków stanął w gigantycznych korkach. Zarówno autobusy jak i tramwaje kursowały z dużymi opóźnieniami. Na podstawie przeprowadzanych wtedy badań ZDiT bardzo negatywnie określił jakość wykonywania przewozów komunikacją miejską –wyniki badań przeprowadzonych w listopadzie i grudniu 2005 roku odbiegały w znaczącym stopniu od przyjętych w umowie. MPK nie twierdzi, że tak nie było. Zaznacza jednak, że opóźnienia to wynik korków i objazdów, a te powstały z powodu remontu torowiska, za które przecież odpowiada ZDiT. Ten jednak był nieugięty i na podstawie umowy nałożył dwie kary na przewoźnika –za jakość kursowania pojazdów (punktualność) w wysokości 45 tysięcy złotych, oraz za niewykonane kursy w wysokości 50 tysięcy złotych. Nota obciążeniowa została wystawiona na początku 2006 roku. Przez prawie dwa lata przewoźnik uchylał się od przyjęcia nałożonej kary. ZDiT, aby nie zostać posądzonym o uszczuplanie dochodów gminy, złożył w grudniu 2007 roku sądowy pozew w tej sprawie, nie widząc innej możliwości wyegzekwowania należności.
Pierwszym absurdem jest to, że ten, kto remontuje torowisko, domaga się odszkodowania od tych, którzy utknęli w korkach z powodu prac remontowych. Drugim jest to, że jedna miejska spółka domaga się pieniędzy od drugiej –czyli de facto miasto musiałoby zapłacić karę miastu.
Na polecenie Prezydenta Miasta Krakowa, pana Jacka Majchrowskiego, w piątek, 25 stycznia br, doszło do kolejnego spotkania między przedstawicielami ZDiT oraz MPK w sprawie kary nałożonej na przewoźnika w 2006 roku. W wyniku rozmów zawarte zostało porozumienie, na mocy którego zarządca wycofał pozew, a przewoźnik,  uznając zawarte w pozwie racje ZDiT, zobowiązało się do nieodpłatnego zrealizowania usług komunikacyjnych o wartości 50 tysięcy złotych dla Gminy Miejskiej Kraków. Koszty postępowania sądowego zostały po połowie podzielone między strony.
Wycofanie pozwu i zgoda MPK na zawarcie porozumienia z ZDiT oznacza, że Kraków uniknie kompromitującej rozprawy, w której jedna jednostka miejska kieruje sprawę do sądu przeciwko drugiej. „Nasz grudniowy pozew nie był nieuzasadniony. Należy pamiętać, że choć ZDiT i MPK to jednostki Miasta Kraków, to ich współpraca jest regulowana umową prawa cywilnego. Do zadań ZDiT należy kontrola jakości świadczonych przez przewoźnika usług i będziemy egzekwować te zapisy kontraktu, które na to pozwalają. Zalecone przez Pana Prezydenta rozmowy w sprawie ugody skończyły się porozumieniem, ale gdyby jednostki i tym razem nie ustaliły wspólnego stanowiska, spór byłby rozstrzygany przed sądem.’ –upiera się przy swoich racjach Wit Nirski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Transportu. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne nie poczuwa się do winy i nie chce komentować sprawy.