W MPK Wrocław trwają rozmowy
Nie będzie zwolnień z MPK w związku z likwidacją zajezdni Dąbie i Grabiszyńska –pod takim postulatem związkowców jest gotów podpisać się zarząd MPK. Prezes Władysław Smyk spotkał się dziś ze związkowcami i przedstawił im także swoje postulaty, zmierzające do poprawy funkcjonowania spółki. Jest wśród nich propozycja, by związki zawodowe włączyły się w przeprowadzenie w MPK takich zmian, które poprawią jakość obsługi pasażera i usługi przewozowej. Wola porozumienia jest po obu stronach. Jutro ciąg dalszy rozmów. Prezes nie może dać bezterminowych i bezwzględnych gwarancji zatrudnienia załodze MPK, ale zapewnia, że w związku z trwającą reorganizacją (likwidacją zajezdni Dąbie i przeprowadzką z zajezdni przy ul. Grabiszyńskiej) zwolnień nie będzie. Rozmowy z przedstawicielami związkowców trwały ponad dwie godziny. Na razie nie ma finału, choć stanowiska są mocno zbliżone. Prezes MPK deklaruje, że większość związkowych postulatów jest przez niego akceptowalna, ale przy punktach dotyczących bezpieczeństwa zatrudnienia i sposobu wynagradzania, stawia warunki. Bo pasażerowie oczekują od spółki zmian. Bardziej punktualne, czystsze tramwaje i autobusy, sprawny i bezpieczny tabor to priorytety dla jej klientów. Nie da się ich zrealizować bez zmian organizacyjnych w samym MPK. Płacenie za staż, a nie za jakość pracy, ograniczenia związane ze zmianami organizacji pracy, prowadzą do tego, że spółka ma trudności, by sprostać oczekiwaniom pasażerów. –„Chcemy zapewnić, że w związku z likwidacją zajezdni Dąbie i zajezdni przy ul. Grabiszyńskiej, zwolnień nie będzie. Ale z myślą o dalszych zmianach musimy mieć pewność, że następnym krokiem będzie wypracowanie nowych zasad wynagradzania i organizacji pracy korzystnych nie tylko dla pracowników, ale i dla spółki”–podkreśla prezes Smyk i deklaruje podpisanie się pod punktem że: -„miesięczne gwarantowane wynagrodzenia w spółce nie zmniejszą się pod wpływem zmiany systemu płac”.