Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

W drodze do pomorskiej komunikacji metropolitarnego [FILM]

infotrans
17.10.2020 17:00

15 października podczas debaty „Dziennika Bałtyckiego” narozmawiano w Gdyni o transporcie publicznym.

W spotkaniu, które zorganizowano w czwartek, 15 października w Loży Bursztynowej na stadionie Energa Gdańsk, wzięli udział parlamentarzyści, samorządowcy oraz przedstawiciele organizacji transportowych. Gdynię reprezentowała wiceprezydent Katarzyna Gruszecka-Spychała.

Metropolitalny transport

„Dziennik Bałtycki” od trzech lat prowadzi projekt pod nazwą „Chcemy metropolii na Pomorzu”, a powołanie związku metropolitalnego w województwie pomorskim to pomysł, o który lokalni samorządowcy walczą od lat. Daje on prawo do otrzymywania dodatkowych środków finansowych (około 200 milionów złotych) na realizację wspólnych celów metropolii.

Te z kolei pozwoli na koordynację działań dotyczących zarządzania transportem, na zakup dodatkowych autobusów, tramwajów, trolejbusów i pociągów, a także na stworzenie nowych połączeń i koordynację budowy priorytetowych dla metropolii dróg.

Na początku września senatorowie poparli większością głosów projekt ustawy metropolitalnej w województwie pomorskim. Został on skierowany do dalszych prac w Sejmie. I to właśnie ten temat rozpoczął debatę.

Wspólna taryfa

Rozmowa skupiła się również na temacie zintegrowanej komunikacji publicznej w regionie. Eksperci dyskutowali o tym, co w tym kontekście może dać ustawa metropolitalna. Szczególną uwagę zwracali tu na konieczność wprowadzenia wspólnej taryfy.

-„Brakuje jednej taryfy, takiej, gdzie ktoś kupi bilet w jednym mieście, będzie go mógł wykorzystać bez przeszkód również w drugim mieście. Czekamy na tę ustawę metropolitalną, dlatego że jej wdrożenie pozwoli nam na wprowadzenie takiej właśnie prawdziwej, jednolitej taryfy na obszarze metropolii oraz zintegrowanej taryfy na obszarze województwa pomorskiego – mówił Kamil Bujak, przewodniczący zarządu Matropolitalnego Związku Komunikacyjnego Zatoki Gdańskiej.

Za przykład podano województwo śląskie. To na razie jedyny obszar w naszym kraju, gdzie działa związek metropolitalny, a konkretnie Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia.

-„Wszystko zostało tam ujednolicone. Jest jedna taryfa dla całej aglomeracji. Rozwiązania taryfowe zostały rozwinięte – są taryfy trasowe, odległościowe i bardzo wiele innych kombinacji. Powstała też specjalna komórka. Stworzono też wspólne rozwiązania taryfowe dla kolei i komunikacji miejskiej. To wszystko się zadziało dzięki temu, że powstały mechanizmy prawne, które pozwoliły na zrealizowanie zunifikowanego zarządu transportu – mówił Paweł Rydzyński z InnoBaltici.

Jak podkreślano, właśnie takie rozwiązania są potrzebne na Pomorzu.

Koszt systemu

Problem w realizacji projektu zintegrowanego biletu metropolitalnego to głównie wysokie koszty stworzenia jego systemu. Na tej kwestii skupił się prowadzący debatę Karol Uliczny, który pytał czy w przypadku przyjęcia ustawy metropolitalnej jest szansa, że to partnerstwo uda się szybciej i łatwiej zacieśnić.

-„To jest właśnie kwestia funduszy, które łączą się z przyjęciem tejże ustawy. To, że ktoś mówi dzisiaj, iż nie stać go na dopłaty do zintegrowanego biletu, to nie znaczy, że go nie chce, tylko, że nie może budżetowo podołać tym opłatom. W momencie, kiedy dostalibyśmy dodatkowe środki, nawet jeśli one będę wynosiły 200 milionów złotych, to spokojnie pokrywają 70, które mamy wyliczone jako koszt pełnej integracji. Ten problem w zasadzie się rozmyje. Oczywiście to jest tak, że w życiu pojawiają się liczne kłopoty i konflikty. Obserwując bardzo uważnie Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolię, widzimy, że tam też dochodzi czasami do tego typu konfliktów, że Katowice mają inne spojrzenie niż Tychy czy pozostała część mniejszych miast, na to, jak już wewnątrz budżetu związku powinny być finansowane np. linie międzygminne. To są merytoryczne spory, które obecnie pojawiają się nawet wewnątrz miast czy np. w zakresie tych organizatorów transportu, którzy obsługują więcej niż jedno miasto, tak jak np. Gdynia, która obsługuje Sopot – wspólnie z Gdańskiem, czy Wejherowo, które operuje również w Rumi. Chciałabym zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz. Bardzo ważnym elementem, który daje nam ustawa metropolitalna, jest pełna integracja transportu w zakresie organizatora. Nie tylko taryfa jest ważna. Ważne jest również to, aby planować go rzeczywiście dla całej metropolii, aby w punkcie wyjścia ucinać pewne motywatory do wzajemnej konkurencji, które w tej chwili są naturalne i zrozumiałe i wynikają z tego, że każdy operuje na własnym budżecie i jest za niego odpowiedzialny. I przede wszystkim, aby połączyć się z koleją, która jest niezmiernie istotna przy naszym układzie metropolii – mówiła Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni ds. gospodarki.

Co z Falą?

Kolejnym punktem debaty była rozmowa o projekcie Fali – zintegrowanego biletu dla pomorskiej metropolii. System cały czas jest w fazie przygotowań. Uczestnicy debaty mówili o tym, jakie zmiany może on przynieść i jakie oczekiwania wobec niego mają samorządy.

-„Tych oczekiwań jest dużo i to zróżnicowanych. Chciałabym wskazać na dwa, może nie całkowicie oczywiste. Jeden to przyjazność systemu i optymalizacja kosztów dla turystów. Nawet nam czasami trudno się zorientować w systemie, jak również obliczyć, jakiego rodzaju bilety najlepiej się opłacą naszemu budżetowi. Tym bardziej jest to skomplikowane dla przybyszy spoza metropolii, a niewątpliwie jesteśmy turystyczna destynacją. Druga kwestia, to kwestia, która jawi mi się na bazie doświadczeń pandemii. Stawiam tezę, że transport publiczny bardzo długo, a być może nigdy, nie wróci do stanu sprzed tego kataklizmu. Będziemy potrzebowali nowych rozwiązań, które do tej pory być może wyświetlały nam się, ale mało intensywnie braliśmy je pod uwagę. Chodzi o różnego rodzaju alternatywne oferty tworzone w kooperacji z podmiotami prywatnymi, w szczególności dla transportu ostatniej mili. Najprostszym przykładem jest system roweru czy e-hulajnogi i temu podobne. On musi być połączony z dynamicznym systemem informacji pasażerskiej i z możliwością precyzyjnego planowania podróży, za pomocą precyzyjnego narzędzia, które zwalnia nas z myślenia. Tu widzę dużą szansę do wykorzystania Fali. Być może to właśnie będzie to, co spowoduje, że będziemy w stanie zaprosić pasażerów z powrotem do komunikacji miejskiej – podkreślała wiceprezydent Gdyni.

Transmisję z debaty można zobaczyć poniżej: