VaVeL uporządkuje dane warszawskiego transportu

infotrans
19.07.2017 12:10

Aplikacja, która na bieżąco analizuje ruch w mieście – korki, awarie, roboty drogowe – i podpowiada pasażerom komunikacji publicznej optymalne połączenia? To wcale nie musi być melodia przyszłości. Duże zbiory danych udostępniane przez Warszawę wzięli na warsztat badacze z PW.

Maratony, protesty i manifestacje, imprezy masowe, roboty drogowe, wypadki, korki, awarie… Takie zdarzenia sprawiają, że autobusy czy tramwaje czasem znacznie rozmijają się z rozkładem jazdy. A to pasażerom transportu miejskiego może nieźle pokrzyżować plany. Naukowcy z Politechniki Warszawskiej wychodzą jednak z założenia, że mieszkańcom metropolii można pomóc dotrzeć na miejsce jak najsprawniej, niezależnie od tego, co dzieje się w mieście. Trzeba jednak umieć interpretować big data – ogromne bazy danych, którymi już teraz dzieli się z zainteresowanymi np. m.st. Warszawa.

Badacze z Wydziału Matematyki i Nauk Informacyjnych Politechniki Warszawskiej są przekonani, że dane miejskie można wykorzystać np. do opracowania aplikacji. Na bieżąco analizowałaby ona ruch w mieście. Podróżującym mogłaby podpowiadać optymalne połączenia uwzględniając to, co w tej chwili naprawdę dzieje się na ulicach.

Istniejące dotąd aplikacje dobierające połączenia autobusowe czy tramwajowe zwykle nie są aż tak elastyczne – analizują tylko to, co jest uwzględnione w rozkładzie jazdy. Nie dowiemy się więc z nich, że lepiej wysiąść z tramwaju przystanek wcześniej, aby uniknąć zatoru. Albo żeby pojechać autobusem, który jedzie dłuższą trasą, aby ominąć chwilowe utrudnienia w ruchu.

Większość warszawskich autobusów i tramwajów wyposażonych jest już w GPS-y, które kilka razy na minutę przesyłają swoje położenie i np. informują o otwarciu drzwi. Dzięki tym danym można na bieżąco śledzić, jak przemieszczają się poszczególne pojazdy – a to dane z nawet 2 tys. środków transportu na raz. To ogromny zbiór danych, z którego można wyciągnąć wiele wniosków.

„Zbiorów danych, które udostępnia Warszawa – tzw. open data – jest ponad 200. Stolica jest w Europie jednym z liderów, jeśli chodzi o taką otwartość” – mówi dr hab. Maciej Grzenda z MiNI PW, uczestnik międzynarodowego projektu VaVeL. W projekcie tym oprócz PW bierze udział także m.in. m.st. Warszawa (jako jedyne miasto – obok Dublina) oraz spółka Orange Polska.

W ramach projektu VaVeL – finansowanego z programu Horyzont 2020 UE – naukowcy z PW pod kierownictwem dr Marcina Lucknera chcą m.in. opracować prototyp modułów do aplikacji, która analizować będzie dane miejskie. „Implementacja rozwiązań będzie leżała już po stronie poszczególnych miast” – zaznacza dr Grzenda. Dodaje, że z rozwiązań – jeśli zechcą – będą mogły skorzystać dowolne miasta. O ile dysponować będą odpowiednimi źródłami danych.

Tadeusz Osowski – uczestnik projektu VaVeL z Urzędu m.st. Warszawa w rozmowie z PAP opowiada, że Warszawa zbiera dane z GPS autobusów i tramwajów m.in. po to, aby sprawnie zarządzać komunikacją publiczną – śledzić punktualność i przygotowywać jak najdokładniejsze rozkłady jazdy.

Na tym jednak nie muszą kończyć się zastosowania tych danych. Analiza statystyczna danych historycznych pozwoli prognozować, jak w konkretnym przypadku może rozwinąć się sytuacja i jak duże będzie opóźnienie.

„Dane, którymi dysponuje miasto są tak szczegółowe, że ciężko je analizować starymi sposobami. Potrzebne są nowe metody, nowe algorytmy” – opowiada uczestnik projektu, dr Konstanty Junosza-Szaniawski z MiNI PW. I dodaje, że tu właśnie przyda się praca matematyków i informatyków z PW.

Projekt VaVeL – Variety, Veracity, VaLue: Handling the Multiplicity of Urban Sensors – to międzynarodowy projekt kierowany przez Uniwersytet Narodowy w Atenach. W jego ramach partnerzy z Grecji, Niemiec, Izraela, Irlandii i Polski zastanawiają się jak najskuteczniej integrować i wykorzystywać dane na temat miasta pochodzące z różnorakich czujników mobilnych. (PAP)