Transport pasażerski jako system naczyń połączonych
Zbiorowy transport pasażerski jest jak naczynia połączone. Każdy z jego elementów, niezależnie czy zajmuje się organizacją, taborem czy też infrastrukturą jest bezpośrednio uzależniony od pozostałych. Trudno wyobrazić sobie przewoźnika niewspółpracującego z zarządcą infrastruktury czy regulatora rynku i odwrotnie. Czy linie lotnicze mogą ignorować wymagania Agencji Żeglugi Powietrznej? Czy mogą występować wbrew interesom zarządcy lotniska? A na kolei, czy przewoźnicy mogą zaszkodzić właścicielowi dworców czy torów? Czy armatorzy mogą pozwolić sobie na konflikt z przedstawicielami portu? Czy wreszcie przedsiębiorstwa PKS czy przewoźnicy w komunikacji miejskiej mają wpływ na drogowców i zarządców infrastruktury przystankowej? Wydawałoby się, że to pytania retoryczne, gdyż od razu widać, że jeden podmiot jest uzależniony od drugiego –np. linie lotnicze chcą być szybko i sprawnie obsługiwane na lotnisku, a przedstawicielom portu lotniczego zależy, aby jak najwięcej przewoźników powietrznych korzystało właśnie z jego usług. Dobra współpraca to obopólny sukces, –dlatego też tak istotne jest budowanie wzajemnych dobrych relacji. Czy tak jest w praktyce?
PPL kontra Wizz Air
Okazuje się, że nie zawsze są dobre relacje pomiędzy podmiotami zależnymi od siebie. Czasem dochodzi do spięć i nerwowych sytuacji. Jaskrawym przykładem takiego przypadku jest konflikt pomiędzy tanimi liniami lotniczymi Wizz Air a warszawskim portem lotniczym Okęcie. Na wieść o tym, że Przedsiębiorstwo Porty Lotnicze zarządzające stołecznym lotniskiem w swoich zamierzeniach ma zburzenie terminalu Etiuda i w tym miejscu rozbudowanie nowego terminalu, niskokosztowy przewoźnik podniósł alarm. Silne argumenty były zarówno po jednej jak i po drugiej stronie. Przedstawiciele portu lotniczego Okęcie wskazywali na konieczność rozbiórki terminalu Etiuda, gdyż nie zapewniał on odpowiedniego komfortu obsługi pasażerów. Ponadto było to tymczasowe rozwiązanie stworzone do obsługi podróżnych tylko i wyłącznie na czas zakończenia budowy terminalu 2 (od 2004 roku obsługiwał tylko tanie linie lotnicze). Najważniejszym argumentem było jednak to, że terminal Etiuda stoi na miejscu, gdzie w najbliższej przyszłości ma powstać plac budowy dla pirsu (przedłużenie hali głównej terminalu lotniczego) południowego oraz centralnego. Przewoźnik zwracał uwagę jednak tylko na cenę przeprowadzki –otóż okazało się, że zmiana miejsca odpraw oznacza także zmianę stawek opłat lotniskowych. Takie działania nazwał końcem taniego latania w Polsce. Z wyliczeń Wizz Air wynikało, że taka sytuacja spowodowałaby wzrost cen za bilety nawet o 30 zł od osoby. Przewoźnik postanowił przeciwdziałać i rozpoczął kampanię –wykupił całostronicowe reklamy w mediach ogólnopolskich, informował na bieżąco media i zaapelował do wszystkich o wysyłanie maili protestacyjnych ze strony internetowej Wizz Air. Czy kampania odniosła skutek? W sensie promocyjnym na pewno tak, natomiast inni przewoźnicy nie dołączyli się do akcji, która i tak nie powstrzymała decyzji przedstawicieli lotniska Okęcie. Podobne działania niejednokrotnie przeprowadził irlandzki Ryanair, który wiele już razy groził wycofaniem swoich samolotów z lotnisk, które nie chcą zapewnić preferencyjnych stawek za ich obsługę. Linia lotnicza postanowiła także walczyć z Polską Agencją Żeglugi Powietrznej –i zagroziła, że jeżeli nie zostaną obniżone stawki opłat nawigacyjnych to zawiesi loty do 6 miast w Polsce (12 połączeń).
Jedna grupa PKP
Działania wyżej opisane, a więc wzajemny bunt naczyń połączonych, możliwe jest kiedy rozwinięta jest konkurencja, zarówno po stronie przewoźników jak i organizatorów lub zarządców infrastruktury. Tak właśnie jest w transporcie lotniczym. Zupełnie inna sytuacja jest w transporcie kolejowym, gdzie zarówno infrastruktura jak i przewoźnicy są w jednej grupie –PKP. Trudno wyobrazić sobie sytuację, kiedy to przewoźnik, np. PKP Intercity, ze względu na niską jakość obsługi zrezygnuje z obsługi pasażerów na Dworcu Centralnym. Jednakże, należy zwrócić uwagę na fakt, że również tu sytuacja się zmienia. Począwszy od wypowiedzi przedstawicieli przewoźników, że stawki dostępu do torów są niesprawiedliwe a komfort obsługi pasażera na dworcach dalece od zadowalającego. Przewoźnicy kolejowi zwracali uwagę na jakość polskich torów, stacji i dworców. Nie mogąc doczekać się efektów prac postanowili sami zmieniać infrastrukturę –PKP Intercity zaczęło inwestować w nowoczesne Centra Obsługi Klienta oraz tworząc strefy VIP na największych dworcach. To nie jedyne działania jakie zmieniają obraz polskiej kolei. Dzięki reformie, PKP Przewozy Regionalne została przekazana samorządom. Również dworce trafiają w ręce lokalnych władz. Czy to spowoduje zmianę jakości obsługi pasażera, czy polepszy współpracę pomiędzy poszczególnymi podmiotami? A może wkrótce okaże się, że konflikty pomiędzy nimi, jak i na styku poszczególnych województw doprowadzą do całkowitego paraliżu na polskiej kolei?
Dworzec jest nasz
Jeszcze inną sytuację mamy w transporcie drogowym, gdzie najczęściej infrastruktura (dworcowa) należy do przewoźnika. Dzięki temu poszczególne PKS-y mogły chronić swój rynek przed przewoźnikami prywatnymi. Wchodzący do kraju Polski Express miał duże trudności, aby móc korzystać z dworców autobusowych, dlatego też w wielu miejscach zdecydował się na wybudowanie własnych przystanków. Są też przykłady pozytywnej współpracy, gdzie zarządcy dworców umożliwiają korzystanie z infrastruktury wszystkim przewoźnikom. W komunikacji miejskiej jest podobna sytuacja, chociaż różna w zależności od miasta. W największych, organizator komunikacji miejskiej jest już wyodrębniony, dzięki czemu możliwa jest konkurencja wśród przewoźników. Jednakże rola przewoźników ogranicza się tylko i wyłącznie do przewozu pasażerów –tak więc nie ma on żadnego wpływu jeżeli chodzi o przystanki czy pętle.
Podsumowując
Patrząc na zbiorowy transport pasażerski trzeba patrzeć i widzieć całość. Właśnie taka idea powinna przyświecać wszystkim podmiotom biorącym w nim udział –a więc wszystkim elementom naczynia połączonego. Dlaczego? Jest prosty powód –podróżny ocenia podróż jako jedną całość, tak więc wysiadając z samolotu na zatłoczony terminal będzie mówił o kiepskiej jakości usług lotniczych, gdy wysiądzie z nowoczesnego pociągu na brudny dworzec będzie zniechęcony do usług kolei, a gdy stojąc pod nowoczesną wiatą przystankową zobaczy rozpadający się autobus będzie narzekał na fatalną komunikację miejską. Dlatego tak bardzo ważna jest wzajemna współpraca, zrozumienie poszczególnych interesów i szukanie najlepszych rozwiązań –najlepszych dla pasażera, który gdy kupi bilet w komfortowych warunkach, poczeka w przytulnym miejscu i wsiądzie do nowoczesnego pojazdu stwierdzi –ale dobry jest ten zbiorowy transport pasażerski!