Toalety – „infant terrible” transportu publicznego?
Toaleta –bez tego miejsca dziś trudno wyobrazić sobie funkcjonowanie nas, jako społeczności. To miejsce, które zawsze musi być tam, gdzie są ludzie. Jak bardzo ważne są toalety w codziennym naszym życiu pokazano w Brukseli, gdzie właśnie do tego miejsca ustawiła się kolejka, w której było aż 756 osób. Żadna z nich nie skorzystała z niej, gdyż akcja miała zwrócić „jedynie”uwagę opinii publicznej na potrzebę zwiększania liczby pomp i studni oraz edukacji na temat higieny osobistej dzieci z krajów Trzeciego Świata. Z definicji toaleta to pomieszczenie, w którym człowiek dokonuje świadomego aktu defekacji lub mikcji. Powinna wchodzić w skład każdego pomieszczenia jako osobne pomieszczenie lub będące częścią łazienki. W skład jego wyposażenia wchodzi: muszla klozetowa z sedesem, często osobna umywalka i…coraz częściej bidet, jeśli pomieszczenie jest dostatecznie obszerne. Co ciekawe „toalety mają”nawet swoją organizację –Światową Organizację Toaletową działającą od roku 2001 i propagującą obchodzenie 19 listopada Międzynarodowym Dniem Toalet.
Toalety szczególnego znaczenia nabierają jednak w środkach transportu, gdzie pasażer nie ma alternatywy by załatwić swoje potrzeby fizjologiczne. Oczywiście można się zaśmiać i zapytać czy to nie temat na „Prima Aprilis”jednakże o jego roli często przekonujemy się sami, gdy w autobusie, pociągu, tramwaju czy samolocie musimy z niej skorzystać. W pojazdach komunikacji miejskiej nie ma toalet, ze względu na krótki czas podróży i dużą liczbą postojów. Co prawda w momencie wprowadzania niskopodłogowych autobusów pasażerowie myśleli, że tylnia komora z silnikiem to właśnie toaleta to do dziś nie zdecydowano się, aby w takich pojazdach zainstalować takie urządzenia. W chwili potrzeby pasażer może opuścić autobus czy tramwaj i skorzystać z miejskich szaletów. Niestety w miejskich pociągach (warszawska Szybka Kolej Miejska), pomimo, że odległości i czas przejazdu pomiędzy przystankami jest większa niż autobusu i tramwaju nie zainstalowano toalet. Są one za to nieodzowną częścią autobusów dalekobieżnych, pociągów oraz samolotów. W autokarach wykorzystuje się tzw. obiegi zamknięte, polegające na tym, że wszelakie nieczystości pochodzące z toalety zbierane są do specjalnego pojemnika. Na specjalnych stacjach kierowca może je usunąć. Analogiczna sytuacja jest w samolotach. Takie rozwiązanie wymaga jednak pracy i wiąże się z określonymi kosztami, dlatego też przewoźnicy coraz częściej utrudniają pasażerom korzystanie z ich. O ile w autokarach turystycznych kierowcy najczęściej zamykają toalety mówiąc, że jest nieczynna i nie stanowi to większego problemu (częstsze postoje) o tyle w samolotach może być to problem. Jego rozwiązanie znalazła tania linia lotnicza –Ryanair, której prezes Michael O’Leary zaproponował wprowadzenie specjalnej opłaty za korzystanie z toalety. Czy zatem pasażer, który będzie chciał skorzystać z toalety będzie musiał uiścić dodatkową opłatę? Zobaczymy już wkrótce, gdyż przewoźnik zapowiada jej wprowadzenie w możliwie najkrótszym czasie, Na zlecenie Ryanair inżynierowie Boeinga opracowywują właśnie specjalne urządzenia, które będą się otwierały tylko przy użyciu karty kredytowej. Co ciekawe odrzucono pomysł aby były otwierane po wrzuceniu monet, gdyż samoloty irlandzekigo przewoźnika obsługują także połączenia do krajów spoza strefy euro. W pociągach pierwotnie wszelakie nieczystości z toalet były usuwane bezpośrednio na zewnątrz. Rodziło to jednak wiele wątpliwości, szczególnie wtedy, gdy pasażer korzystał z toalety na stacji (co jest zabronione). Szczególnie uciążliwe było to gdy stacja była obiektem zamkniętym –tak jak Dworzec Warszawa Śródmieście czy Warszawa Centralna. Dziś w najnowszych pociągach również stosuje się układy zamknięte.
Jeżeli pasażer nie chce korzystać z toalety w pojeździe może to zrobić na stacji lub w szaletach miejskich. Niestety –pozostawiają one wiele do życzenia, chociaż powoli i to się zmienia. Nowe toalety powstają najczęściej przy okazji remontów i modernizacji stacji, dworców czy pętli. Przykładem ostatnich takich działań był konkurs na toalety dworcowe Warszawa Centralna. Konkurs na aranżację wnętrza trzech spośród ośmiu toalet ogłosiły PKP SA wraz z Sanitec Koło. Wyniki konkursu będą znane 8 czerwca 2009 roku, a prace zostaną zrealizowane w trakcie remontu Dworca Centralnego, który zacznie się w 2010 roku. Z oficjalnej informacji wynika, że „dwie z nich mają spełniać nowe funkcje –pierwsza, to toaleta dla podróżnego, z pełnym, węzłem sanitarnym i prysznicem, zaś druga ma się stać komfortowym kącikiem higienicznym dla matki z dzieckiem”.
Czy wkrótce będziemy mogli korzystać z toalet na prawdziwym europejskim poziomie? Czy będziemy musieli wnosić dodatkowe opłaty za skorzystanie z nich? Miejmy nadzieję, że tak i nie –będziemy mieć komfortowe warunki podróży bez dodatkowych opłat…