Szczeciński parking P&R świeci pustkami. Co dalej?

infotrans
13.02.2018 13:51

6 lutego szczecińscy radni zkomisji rewizyjnej zajęli się tematem pustego parkingu P+R, który powstał przylotnisku w Dąbiu. Badają zasadność jego budowy i wydatkowania na ten celśrodków z miejskiej kasy. Co ciekawe, to właśnie większość radnych zagłosowałaza budżetem miasta, w którym były ujęte wydatki na budowę rzeczonego parkingu.

Pusty parking apolityka transportowa miasta

Członkowie komisji rewizyjnejpodczas dokonanych oględzin na parkingu stwierdzili, że napełnienie w tym dniuwynosiło nieco ponad 30 samochodów, podczas gdy parking może pomieścić około400 aut. Jest to jeden z dwóch parkingów tego typu w mieście. Jednakże tylkoten nie spełnia swojego zadania. Drugi został wybudowany wraz z pętlą przyulicy Turkusowej. Co prawda może pomieścić kilkadziesiąt pojazdów, ale cieszysię większym zainteresowaniem. Problem pustego parkingu może wynikać z politykitransportowej miasta. Włodarze dali mieszkańcom możliwość wyboru, czy chcą parkowaćw centrum czy też korzystać z parkingu P+R i przesiadać się na komunikacjęmiejską. Taka polityka nie zachęca mieszkańców do porzucenia swoich własnychaut. Nie jest bowiem tajemnicą, że transport samochodowy jest szybszy iwygodniejszy.

Pozostaje więc konieczność zachęcenia kierowców, aby jednakprzesiedli się do komunikacji publicznej. Taki system działa w kilku miastach wPolsce. Tego typu zabiegi jak wyłączanie ulic z ruchu, ograniczanie miejscparkingowych czy podwyższanie opłat za parkowanie w ścisłym centrum powodują,że wjazd do centrum samochodem przestaje być opłacalny.

Sęk w tym, że miasto wdalszym ciągu nie ma pomysłu na promocję transportu miejskiego i politykęparkowania w centrum miasta. Kierowcy są przyzwyczajeni, że w centrum mogą parkowaćbyle gdzie i nie zważając na przepisy prawa o ruchu drogowym. W centrum panujewięc parkingowy chaos, a miasto jednocześnie nie motywuje mieszkańców w żadensposób do jazdy autobusami i tramwajami. W rezultacie parking P+R w takimsystemie (a właściwie przy jego braku) świecił i będzie świecił pustkami. To zkolei spowodowało, że coraz częściej pojawiają się głosy kwestionującezasadność budowy parkingu. Szczeciński P+R miał jednak swoje pięć minut. Byłoto w czasie finału The Tall Ships Races w sierpniu 2017 roku, kiedy parking byłpełny. Do miasta wówczas przyjechała spora liczba turystów. Wielu mieszkańcówprzesiadło się wówczas do komunikacji miejskiej. Niemniej jednak to byłojednorazowe wydarzenie, które nie zmieni fatalnego obrazu. Niektórzy radnitwierdzą wręcz, że mogło dojść do zmarnowania publicznych pieniędzy.Niewykluczone jest, że sprawa zostanie zgłoszona do prokuratury, w przypadkustwierdzenia niegospodarności.

Historia budowy iwątpliwości

Przypomnijmy, że parking P+R przylotnisku w Dąbiu został oddany do użytku w grudniu 2016 roku. Inwestycja objęłarównież budowę zjazdu i wyjazdu na jezdnię północnąulicy Eskadrowej. Wykonane zostało również oświetlenie, monitoring wizyjnyparkingu i integracja monitoringu z systemem zarządzania ruchem, a także systemzliczania pojazdów wjeżdżających i wyjeżdżających z parkingu wraz z tablicąinformacyjną o wolnych i zajętych miejscach.Dodatkowo na parkinguzamontowano tablicę informującą o rzeczywistym odjeździe tramwajów z przystankuznajdującego się obok parkingu. Postawiono także biletomat.

Bezpośrednio przyparkingu znajduje się kładka, która prowadzi na przystanek tramwajowy,obsługiwany przez 3 linie kursujące do centrum miasta. Koszt inwestycji to 7,2mln zł. Od początku pojawiały się również wątpliwości co do zasadnościlokalizacji parkingu. Mówiło się o tym, że powinien on znajdować się bliżejcentrum. Nie stanowiło to jednak przeszkody w jego budowie. O tym jaki los czeka parking orazkierowców, dowiemy się najwcześniej za około 2 tygodnie, kiedy radni powrócą dotematu.