Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Smogowe dni w bułgarskiej komunikacji

infotrans
20.12.2019 11:30

20 grudnia władze stolicy Bułgarii Sofii wydały  zezwolenie najazdę komunikacją miejską z tańszymi biletami z powodu silnego zanieczyszczeniapowietrza. Według oficjalnych danych stężenie cząstek pyłu przekracza conajmniej czterokrotnie dopuszczalne normy.

W krytycznych sytuacjach, takich jak obecna, transportemmiejskim można jeździć z biletem w cenie 1 lewa (0,5 euro) przez cały dzień.Normalnie bilet na jednokrotny przejazd kosztuje 1,6 lewa (0,8 euro). Celemjest zachęcenie obywateli, by zrezygnowali z jazdy samochodem.

Zanieczyszczenie powietrza w Sofii trwa od prawie dwóchtygodni. Według danych UE bułgarska stolica znajduje się w czołówce najbardziejzanieczyszczonych miast w Unii.

W niektórych sofijskich dzielnicach 20 grudnia stężenie pyłuprzekracza od 8 do 10 razy dopuszczalne maksymalne normy w wys. 50 mikrogramówna metr sześc. Lekarze doradzają, by nie wyprowadzać dzieci na spacer i unikaćotwieranie okien.

Skąd smog?

Według władz miasta głównymi przyczynami smogu są staresamochody oraz palenie drewnem. Jednak organizacje ekologiczne podająinformacje o paleniu śmieci, w tym w stołecznych ciepłowniach. Ekspercitwierdzą, że tak silne i długo trwające zanieczyszczenie z pewnością jestpowodowane przez źródła przemysłowe, o których nie podaje się informacji do wiadomościpublicznej.

W ostatnich tygodniach głośno jest w Bułgarii o imporcieodpadów z Włoch, m.in. w związku z ostatnimi aresztowaniami członków mafii wtym kraju. Prasa włoska podała wiadomość o zatrzymaniu w okolicach Mediolanupociągu z odpadami, przygotowanymi na eksport do Bułgarii. Według bułgarskichmediów takie transporty już wjeżdżały do kraju, a proceder trwa od 8 lat.Ministerstwo ochrony środowiska i zasobów wodnych twierdzi, że nie wydawałozezwoleń na import. (PAP)