Przyjdź do nas, przyjdź Święty Mikołaju…

Grudzień to gorący okres w transporcie pasażerskim. Mikołajki, Święta Bożego Narodzenia –tysiące podróżnych, dodatkowe połączenia, szał zakupów, oferty promocyjne. To także czas aby pokazać jak poszczególni przewoźnicy dbają o swoich klientów, a robią to w iście różnoraki sposób…

 

6 grudnia na wrocławskim lotnisku wylądował Święty Mikołaj. Wraz ze swoją wesołą ekipą wysiadł z samolotu i gościł na lotnisku. Najpierw na kilka godzin na płycie lotniska przejął funkcję koordynatora ruchu naziemnego oraz witał i żegnał samoloty. Potem udał się do terminalu. Na jego widok dzieci zadawały wiele pytań takich jak: czy lubi on latać, z jaka prędkością mkną renifery, czy jak znoszą podróż? W odpowiedzi czekało na nie całe mnóstwo atrakcji, m.in.: konkursy, niezwykłe pokazy puszczania baniek mydlanych, żonglerki jak i również kącik, w którym dzieciom malowano twarze. Okazało się, że Mikołaj również trafił do Balic. Na krakowskim lotnisku, na terminalu międzynarodowym, obdarowywał pasażerów drobnymi upominkami.

 

Mikołaj nie tylko był obecny na lotniskach. Okazało się, że również jeździł pojazdami komunikacji miejskiej. W Warszawie korzystał ze specjalnych linii, przygotowanych na jego cześć. Przez weekend po stolicy jeździły zabytkowe autobusy i tramwaje. W środku na każdego milusińskiego czekało dużo atrakcji. Oprócz Mikołaja z workiem pełnym prezentów, odbyły się konkursy i dobra zabawa. We Wrocławiu w liniowych pojazdach komunikacji miejskiej Mikołaj rozdawał podróżnym cukierki. W sumie słodkości było ponad 2 tony!

 

Niestety są to wciąż nieliczne przypadki. Mikołaje omijają dworce PKS i PKP. Pewnie, po ostatnich doniesieniach, boją się, że musieliby przesiąść się na renifery. Maszyniści, zrzeszeni w związkach zawodowych, zagrozili właśnie, że tuz przed samymi Świętami Bożego Narodzenia zatrzymają pociągi. To dość oryginalny prezent pod choinkę…