Poznańska komunikacja miejska w dniu wybuchu Wielkiej Wojny
Dokładnie 100 lat temu czyli 28 lipca 1914 doszło do wybuchu I wojny światowej. Nie było to bez znaczenia pod względem funkcjonowania komunikacji miejskiej w Poznaniu. Rozpoczęcie walk spowodowało mobilizację mężczyzn do armii niemieckiej, w związku z czym ubyło motorniczych i konduktorów. Tramwaje kursowały tylko na trzech liniach, 1. Dworzec –Szeroka (Wielka), 2. Jeżyce –Wilda, 4. Górczyn –Szeroka. Na skutek braków załogi, na stanowisku konduktorów zaczęto zatrudniać kobiety. Dotychczasowi konduktorzy zostali zaś motorniczymi i dzięki temu udało się uruchomić kolejne połączenia: 9 Sołacz –plac Bismarcka, 5 Augusty –plac Sapieżyński, itd.
Pojawił się problem z opłatami za przejazd. W Poznaniu panował niedobór drobnych monet, ponieważ w nastawionej na produkcję wojenną gospodarce niemieckiej brakowało metali na ich wybicie. Aby temu zaradzić, wprowadzono bony miejskie, a w konsekwencji spółka Posener Strassenbahn zdecydowała się na emisję własnych banknotów płatniczych, którymi wydawano resztę w tramwajach.
W okresie I wojny światowej spadł procent przejazdów rekreacyjno-wypoczynkowych, na rzecz przejazdów z domu do pracy. Żołnierze i osoby związane z wojskiem podróżowały bezpłatnie. Pod koniec wojny przewozy pasażerskie tramwajami wzrosły dwukrotnie, mimo ograniczeń w kursowaniu wozów.