Poznań: Komunikacja miejska podczas ataku zimy
Zima jest okresem równie trudnym dla komunikacji miejskiej, jak dla kolejowej czy samochodowej. Pojazdom MPK Poznań w zasadzie nie przeszkadzają świeży śnieg czy duży mróz. Choć narastające, są oczywiście pewnym utrudnieniem. –„Praktycznie wszystkie zwrotnice w Poznaniu są ogrzewane, jeśli chodzi o zastosowanie tego rozwiązania, jesteśmy w polskiej czołówce –mówi Jan Firlik, dyrektor przewozów tramwajowych. –Niestety w niektórych miejscach, gdzie zwrotnice znajdują się w jezdni, po której jeżdżą samochody lub poruszają się piesi, nanoszą błoto i piach. To może powodować problemy z doleganiem zwrotnicy. Uruchomiliśmy jednak dodatkowe pogotowia, które czyszczą te zwrotnice, a doraźnie robią to także motorniczy. Mimo tych działań, z tego powodu występują jednak opóźnienia w kursowaniu tramwajów. Dłużej utrzymujące się błoto pośniegowe wnoszone do wnętrza tramwajów powoduje również zwiększoną awaryjność układów elektrycznych, dlatego musieliśmy wzmocnić brygady naprawcze na terenie zajezdni”.
Wszystkie autobusy i tramwaje wyjeżdżają na trasy, nie ma dnia, żeby któryś nie wyjechał, choć w takiej pogodzie zdarzają się też opóźnienia. Dodatkowym problemem są bezmyślnie parkujący kierowcy, którzy ze względu na śnieg nie dojeżdżają do krawężnika i blokują przejazd tramwaju. Zdarza się też, że na skutek nieostrożnej jazdy czy posiadania nieodpowiednich opon, auta lądują na torowisku. Dzieje się tak np. na ul. Wyszyńskiego czy ul. Królowej Jadwigi. Ponadto nasze służby dokonują niezbędnych napraw i na bieżąco monitorują stan infrastruktury.
„Pomimo tych działań, problemem nadal są nierozsądni piesi”–przyznaje kierownik sekcji Nadzoru Ruchu Ryszard Tomczak. „Nagminne jest łamanie przepisów kodeksu drogowego i przechodzenie przez jezdnię w miejscu niedozwolonym. W takich warunkach atmosferycznych jest to tym bardziej ryzykowne, ponieważ osoby poruszają się znacznie wolniej. Przy zmniejszonej widoczności, kiedy na dworze szybciej robi się ciemno, bardzo łatwo o wypadek. Niestety w ostatnich dniach doszło do takich sytuacji. W niedzielę 10 stycznia pani, która przebiegała przez przejście dla pieszych na czerwonym świetle, poślizgnęła się wprost przed kołami tramwaju. Wczoraj natomiast motorniczy musiał awaryjnie hamować, ponieważ przed pojazdem, w niedozwolonym miejscu, przebiegała dziewczynka. Na skutek gwałtownego hamowania, jedna z pasażerek tramwaju przewróciła się i potłukła. To pokazuje, że w takich wypadkach cierpią nie tylko osoby, które go spowodowały, ale także inni pasażerowie!”