Poznań: Bilety MPK droższe od 26 lutego
Najbardziej odczujemy podwyżki cen imiennych sieciówek. Za miesiąc jazdy autobusami i tramwajami zapłacimy 81 zł. Podwyżki uchwaliła rada miasta jeszcze w grudniu ubiegłego roku. Ale nowe ceny zaczną obowiązywać dopiero 14 dni po ukazaniu się uchwały w Dzienniku Urzędowym Województwa Wielkopolskiego. MPK planowało sprzedawać bilety po nowych cenach od 1 lutego, ale okazało się, że na publikację uchwały o podwyżkach trzeba jeszcze poczekać. Jak informuje Anna Czuchra z biura prasowego Urzędu Wojewódzkiego, nastąpi to w poniedziałek 11 lutego.
– Jeżeli faktycznie tak się stanie, to nowy cennik będzie ważny po upływie 14 dni 'vacatio legis’, czyli 26 lutego – mówi Iwona Gajdzińska, rzecznik MPK. – Natychmiast po publikacji uchwały planujemy szeroką akcję informacyjną dla pasażerów o nowych cenach – dodaje.
Komunikacja miejska w Poznaniu była dotąd jedną z najtańszych w Polsce. Teraz dorównamy innym miastom, zwłaszcza jeśli chodzi o bilety miesięczne. Za imienną sieciówkę na 30 dni, która teraz kosztuje 65 zł, od 26 lutego trzeba będzie zapłacić aż 81 zł. Z kolei sieciówka na 30 dni na okaziciela będzie kosztować 112 zł (dziś 88 zł).
Podobnie jak dotychczas, pasażer, który zdecyduje się na zakup biletu na kilka miesięcy, może liczyć na rabat, nawet do 30 proc. (w przeliczeniu na miesiąc). – Szanujemy naszych stałych klientów. Rabat nie będzie jednak już tak znaczny jak obecnie – zastrzega Gajdzińska.
Dlatego warto zaopatrzyć się w bilet na kilka miesięcy jeszcze przed podwyżkami. Sieciówkę po starych cenach można będzie kupować do ostatniego dnia przed wejściem w życie nowego cennika – czyli do 25 lutego.
Z oferty MPK znikną poza tym bilety 10-minutowe. Zastąpią je 15-minutowe za 2 zł. Bilet na pół godziny ma kosztować 3,60 zł. Wraz z nowym cennikiem znikną też bonifikaty na bilety jednorazowe. W kioskach nie znajdziemy już bloczków biletowych ’10+1 gratis’.
Zdrożeją też bilety 1-godzinne z 4,50 zł do 5,80 zł, jak i 24-godzinne z 11,40 do 13,20 zł i tygodniowy z 26 zł do 32 zł.
Podwyżki cen biletów mają pokryć dziurę w budżecie MPK. W ubiegłym roku przewoźnik wykazywał, że brakuje mu 30 mln zł.
