Oficer pieszy Wrocławia o minionym roku

infotrans
13.04.2016 14:44

Przedstawiamy bardzo ciekawy wywiad, który ukazałsię na oficjalnej stronie internetowej Wrocławia. O swojej pracy w minionymroku opowiada miejski oficer pieszy- Tomasz Stefanicki.

Ten rok w pracy minął Panupewnie bardzo szybko, spraw do załatwienia było sporo. Co udało się zrobić, abypiesi we Wrocławiu mieli wygodniej i czuli się bezpieczniej?

-Rzeczywiście te dwanaście miesięcy minęło błyskawicznie. Sprawa goniła sprawę,więc ten czas mijał szybko. Celem najważniejszym jest oczywiście poprawa komfortui bezpieczeństwa ruchu pieszego we Wrocławiu. Jednak na początku chodziło poprostu o to, żeby poznać problemy mieszkańców, zrozumieć z czym się borykają istarać się negocjować lepsze rozwiązania dla pieszych.

Czegodotyczyły?

-Po pierwsze sygnalizacja świetlna na przejściach dla pieszych, po drugieproblem z parkowaniem i zastawianiem chodników, skwerów i trawników.

Coudało się zrobić dla usprawnienia pracy sygnalizacji świetlnej dla pieszych?

-W ciągu tego roku udało się poprawić choćby sytuację na kilkudziesięciuprzejściach dla pieszych, np. wydłużyć czas zielonego światła. Muszę tupodkreślić ogromną rolę naszych inżynierów zajmujących się sygnalizacją, bezktórych zaangażowania poprawa sytuacji pieszych nie byłaby możliwa. Zmiana jestduża i na pewno odczuwalna, bo ilość sygnałów z tą problematyką wyraźniespadła. To budujące.

Naco dzień współpracuje Pan z wieloma instytucjami miejskimi?

– Zinżynierami z centrum ITS widzimy się regularnie co tydzień. U nich zgłaszam toco do mnie wpływa od mieszkańców. Ważne narady poświęcone bezpieczeństwuodbywają się z przedstawicielami policji MPK, zarządcą dróg,Wydziałem Transportu i Wydziałem Inżynierii Miejskiej. Tam rozmawiamy opojedynczych miejscach gdzie można poprawić bezpieczeństwo zmieniającorganizacje ruchu. Raz w miesiącu biorę udział również w naradacheksploatacyjnych, na których można zgłosić drobne zmiany inwestycyjne. Takżeraz w miesiącu spotykam się z społecznymi organizacjami pozarządowymi -Stowarzyszeniem Akcja Miasto i Towarzystwem Upiększania Miasta Wrocławia, zktórymi współpracuję na bieżąco, Ciężar problemowy przeniósł się terazzdecydowanie z sygnalizacji na parkowanie. Oznacza to, że działania, którepodjęliśmy przyniosły skutek, jednak samochodów ciągle przybywa, kierowcy sącoraz bardziej agresywni jeśli chodzi o parkowanie.

Jakiedziałania można podjąć, co można zrobić, aby ten problem zniwelować?

-Prezydent polecił mi abym wspólnie z organizacjami pozarządowymi przygotowaćpakiet konkretnych działań, które ograniczą skalę nielegalnego parkowania.. Tooznacza, że musimy odzwyczaić wielu kierowców od tego co jest dla nich wygodne? darmowego parkowania w centrum miasta na jezdni, chodniku lub miejscu, którebyło kiedyś zieleńcem. Oczywiście musimy robić to z głową. Tego nie da sięzrobić jedną akcją, to długi proces. Często ze względu na zaparkowane samochodybrakuje miejsca na wygodny chodnik, drogę dla rowerów lub pas dla autobusów. Zjednego miejsca postojowego w ciągu dnia korzysta średnio kilka lub kilkanaścieosób na dobę. Gdy przestrzeń tę przeznaczamy na komunikację, działalnośćgospodarczą lub rekreację, liczba korzystających wzrasta. To właśnie musimysobie uświadomić. Za naszą zachodnią granicą, w społeczeństwach dużo bardziejzamożnych niż nasze, mieszkańcy dużych miast często twierdzą, że nie stać ichna posiadanie samochodu. Dlaczego naszych kierowców stać? Ponieważ kosztyparkowania przenoszone są na całą społeczność lokalną, w tym na osoby, które naco dzień z samochodów nie korzystają. Konieczna jest zmiana tej sytuacji imusimy ją spokojnie i z głową przeprowadzić we Wrocławiu.

Wiem,że Straż Miejska rozpoczęła patrolowanie miejsc szczególnie dotkniętychproblemem nielegalnego parkowania. To pierwszy krok do zmiany postaw?

-Rola straży miejskiej jest kluczowa. Nie możemy działać tylko wtedy, gdyktoś zgłosi łamanie przepisów. W takiej sytuacji kierowcy wiedzą, że mają sporeszanse na uniknięcie kary. Nawet jeśli utrudniają przejście, liczą na to, żenie znajdzie się osoba zdeterminowana na tyle, aby poświęcić swój czas ienergię na zgłoszenie problemu do straży miejskiej. Dlatego ustalona zostałalista miejsc, gdzie najczęściej kierowcy łamią przepisy miejsca zastawiając np.wąskie chodniki, zieleńce, okolice przejść dla pieszych, przystanków iskrzyżowań. I właśnie tam regularnie będą pojawiać się strażnicy. Lista jestpodawana do publicznej wiadomości, bo nie chodzi o to by karać mandatamiale o to, aby stworzyć przyjazne miasto. Nigdy tego nie osiągniemy autami zastawiająckażdy wolny fragment przestrzeni.

Ważnymtematem w ubiegłym roku było też utworzenie naziemnych przejść dla pieszych narondzie Reagana. Co z nimi?

– Z ekspertyzy naukowej wynika, żeprzeciwwskazań jest mniej niż korzyści. Opracowany został program sygnalizacji,aby przejścia nowe i te, które istnieją były z sobą skoordynowane. Dzięki temunie pojawi się pokusa przebiegania na czerwonym, gdy już znajdziemy się nawyspie centralnej, a od peronu docelowego będą nas oddzielać kolejne pasy iczerwony sygnał. W testach nowego programu udało się uzyskać dla pieszych tzw.zieloną falę bez ograniczenia ruchu samochodów i komunikacji zbiorowej. Zgodniez harmonogramem nowe przejścia pojawią się na Rondzie w połowie tego roku.