Ochrona w autobusach i tramwajach ma sens
Wyniki bezpieczeństwa, jakie uzyskał Zarząd Transportu Miejskiego w Warszawie, jednoznacznie pokazują, że wprowadzenie ochroniarzy do autobusów i tramwajów ma sens. Liczba dewastacji spadła o około 30% w porównaniu z rokiem ubiegłym. Pomimo, że poczucie bezpieczeństwa wzrasta wśród pasażerów liczba napadów pozostała na niezmienionym poziomie.
Różne formy ochrony pasażerów w transporcie zbiorowym Transinfo przedstawiał na swoich łamach kilka tygodni temu (http://transinfo.pl/text.php?id=14278). Jednym z przykładów poprawy bezpieczeństwa jest wprowadzenie profesjonalnej agencji ochrony do pojazdów komunikacji miejskiej. Za przykład takich działań mogą służyć miasta Warszawa i Łódź.
Po raz pierwszy w stołecznych autobusach i tramwajach ochroniarze pojawili się pierwszego października 2007 roku. Wtedy to nad bezpieczeństwem podróżnych czuwało non stop 26 osób. W każdej z siedmiu stref, na jakie została podzielona stolica, całodobowo obecny był: jeden dwuosobowy patrol pieszy (podróżują autobusami i tramwajami) oraz jeden dwuosobowy patrol zmotoryzowany, którego czas interwencji w dzień wynosi 10, a w nocy 5 minut.
Efekty ich działań są bardzo widoczne –odnotowano spadek liczby dewastacji, zarówno w infrastrukturze jak i w taborze. W październiku 2006 było 184 takich przypadków, podczas gdy w październiku 2007 było już tylko 122. W styczniu 2007 odnotowano 154 dewastacji, podczas gdy rok później już tylko 103. Są to bardzo wymierne efekty i korzystne dane, biorąc pod uwagę, że usuwanie dewastacji jest bardzo kosztownym procesem.
Do zagadnień bezpieczeństwa w analogiczny sposób podeszło MPK Łódź. Ten miejski przewoźnik w październiku 2006 roku podpisał umowę z firmą Skorpion. Ochroniarze mają 10 minut na interwencję, poza miastem czas ten wynosi 15 minut. Również tu odnotowano spadek niepożądanych zachowań, tak jak chociażby dewastacje i rozboje. Ochroniarze działają przede wszystkim prewencyjnie, dlatego są umundurowani. Ich obecność odstrasza potencjalnych przestępców i chuliganów.
W kolejnym warszawskim przetargu ZTM wybrał tą samą firmę co MPK Łódź. Z wtorku na środę, od 20 lutego ochroniarze firmy Skorpion wyruszą na warszawskie ulice. „Ochroniarze będą strzec bezpieczeństwa i porządku całodobowo. W celu sprawnej organizacji ich pracy, podobnie jak w ostatnim kwartale ubiegłego roku, Warszawę podzieliliśmy na 7 stref”–mówi Igor Krajnow, rzecznik ZTM Warszawa –„W każdej z nich przez całą dobę będzie obecny jeden dwuosobowy patrol pieszy. Co ważne, przynajmniej jeden z agentów w takim patrolu, musi być posiadaczem licencji ochrony II stopnia. Dodatkowo dwa dwuosobowe patrole piesze będą współpracowały z kontrolerami biletów ZTM”. Patrole piesze będą mogły oczywiście liczyć na wsparcie patroli zmotoryzowanych. W godzinach 6-18 na ulicach Warszawy będą obecne cztery takie patrole, w godz. 18-6 w sumie będzie 6 (po jednym w każdej z sześciu stref, oprócz Śródmieścia). Podobnie jak w przypadku patroli pieszych, patrole zmotoryzowane nie będą na stałe patrolować Śródmieścia. Wynika to z tego, że najwięcej zdarzeń związanych z zagrożeniem bezpieczeństwa pasażerów, ma miejsce na trasach poza centrum Warszawy. Każdy z patroli będzie miał stałą łączność radiową z Dyżurnym ZTM. Co ważne, każdy samochód ochrony będzie wyposażony w nadajnik GPS, dzięki któremu ZTM będzie mógł na bieżąco kontrolować pracę agentów.