Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Lubelskie: Wstyd na granicy

infotrans
13.05.2008 12:09

Polskie przejścia graniczne na wschodzie biją europejskie rekordy w czasie oczekiwania na odprawę. Z raportu przygotowanego m.in. przez Fundację Batorego wyłania się tragiczny obraz polskich przejść granicznych.
Podróżujących do Rosji, na Białoruś i Ukrainę czekają niemiłe niespodzianki. Kontrola bagażu może odbyć się na dworze na oczach wszystkich pod¬różnych. Jeśli celnicy wezmą się za przeszukanie autokaru, zrobią to w hangarze, w którym nie ma toalet i miejsc siedzących (Bezledy). Jak wynika z raportu, polskie przejścia nie spełniają podstawowych wymogów sanitarnych (podobnie nie najlepiej jest także w innych nowych państwach UE). Podróżni narzekają na przejścia w Medyce, Terespolu i Zosinie. Brakuje na nich toalet, a jeżeli już się znajdą, to są zamykane na klucz, który mają tylko funkcjonariusze Straży Granicznej. Za inne trzeba płacić, lub są w tragicznym stanie sanitarnym.
Polskie przejścia są też kompletnie niedostosowane dla niepełnosprawnych, dla matek z dziećmi i osób starszych. Efekt: często po wielogodzinnym oczekiwaniu zdarzają się omdlenia i zasłabnięcia. –
Poważny problem to także stosunek pograniczników i celników do obywateli Białorusi, Ukrainy i Rosji –zwraca uwagę Olga Wasilewska z Fundacji Batorego.–Wielu z nich skarży się na dyskryminację. Czują się poniżani, bo np. funkcjonariusze zwracają się do nich obcesowo, per „ty”. –Wiemy o wszelkich niedogodnościach przejść, ale niestety, nie mamy na to większeg wpływu –broni się komendant główny Straży Granicznej Leszek Elas. –Przejścia i ich infrastruktura leżą w kompetencjach samorządów –tłumaczy.