Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Legnica: Radni PiS proponują obniżkę cen biletów

infotrans
09.10.2008 14:49

–Jeżeli tak się stanie, będziemy pierwszym miastem w Polsce, gdzie coś takiego się wydarzyło –mówi Gazecie Wrocławskiej Franciszek Łoś, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. Projekt uchwały zakłada, że bilet normalny ma kosztować 2 zł, czyli o 20 groszy mniej niż obecnie. Radni Prawa i Sprawiedliwości chcą też wprowadzenia z powrotem ulgi 50-procentowej, zamiast, jak obecnie, 40-procentowej, i obniżki cen biletów okresowych.
–Proponujemy powrót do cennika sprzed podwyżki wprowadzonej we wrześniu minionego roku –mówi radny PiS Jacek Baczyński. –Uznaliśmy, że te podwyżki się nie sprawdziły. MPK zarobiło na nich tylko 300 tysięcy złotych, zamiast planowanych 700 tysięcy. Teraz trzeba wesprzeć firmę przeszło 850 tysiącami złotych, aby mogła funkcjonować.
Radni uważają, że obniżka cen zwiększy liczbę pasażerów, a przez to wzrosną wpływy do MPK. O ile? Tego pomysłodawcy uchwały nie wyliczyli.
–Planujemy, by nowy cennik zaczął obowiązywać od początku stycznia przyszłego roku –dodaje radny Baczyński. –Mam nadzieję, że zostanie pozytywnie oceniony na komisjach i przegłosowany.
Radni zapowiadają, że zastanowią się, w jaki sposób przekonać legniczan do odstawienia samochodów i korzystania ze zbiorowej komunikacji, aby nie jeździły po mieście puste autobusy.
Czy projekt PiS ma szansę na wejście w życie?
–Jesteśmy gotowi poprzeć ten pomysł –mówi Paweł Frost, szef klubu PO. –Na pewno mieszkańcy się ucieszą. Ale musimy też się zastanowić, jak uzdrowić spółkę, która przynosi duże straty.
Przy tak postawionej sprawie można założyć, że legniczanie dostaną w prezencie na nowy rok tańsze bilety. Ale jak to się odbije na kondycji MPK?
–Po raz pierwszy od wielu lat zahamowany został spadek wpływów ze sprzedaży biletów –tłumaczy prezes Łoś. –Obniżka nie spowoduje, że ludzie nagle zaczną przesiadać się do autobusów. To, co proponują radni jest czystym populizmem. Można też zafundować legniczanom bezpłatną komunikację, jak to jest w niektórych miastach w bogatych krajach. Jedno jest pewne: gdy spadną przychody firmy, miasto będzie musiało dołożyć.
Wiceprezydent Jadwiga Zienkiewicz też uważa pomysł radnych PiS za chybiony.
–Można eksperymentować, gdy spółka jest w stabilnej sytuacji –tłumaczy pani prezydent. –Obniżka cen biletów tylko ją pogorszy. Nasi mieszkańcy wolą jeździć samochodami. Z autobusów korzystają najczęściej ludzie posiadający prawo do ulg. Gdy ta uchwała wejdzie w życie, będziemy więcej dopłacać do MPK. Szczegóły: http://wroclaw.naszemiasto.pl/wydarzenia/906864.html .