Kraków: Rozwój komunikacji miejskiej to jeden z priorytetów
Inwestycje,przyczyniające się do rozwoju transportu w mieście, nie byłyby możliwe bezwpływów z biletów i podatków – informuje krakowski Urząd Miasta.
Niezwykle ważnym elementem, który ma wpływ na poprawęjakości transportu poprzez duże zakupy nowoczesnego taboru są m.in. dochody,jakie miasto otrzymuje ze sprzedaży biletów okresowych czy jednorazowych. Wdebacie publicznej pojawiają się pomysły, by wszyscy krakowianie i osobypłacące podatki w Krakowie mogli korzystać z komunikacji miejskiej bezpłatnie.Wprowadzenie takiego rozwiązania w Krakowie nie jest jednak tak łatwe, jak sięwydaje – twierdzi ratusz.
Miasto podaje, że stara się korzystać z doświadczeń innychmiast w zakresie organizacji komunikacji, w tym także Tallina (w którymwprowadzono bezpłatną komunikację miejską dla osób płacących podatki). Trudnojednak jednoznacznie porównywać stolicę Estonii do Krakowa. W Krakowie mieszkaprawie dwa razy więcej osób. Miasto ponosi także znacznie większe wydatki nakomunikację (ok. 530 mln zł netto w 2017 roku). Według danych, które posiadaMPK SA wynika, że w Krakowie ok. 60 proc. wszystkich biletów okresowych roczniekupują osoby zameldowane w tym mieście (wpływy ze sprzedaży wszystkich biletówokresowych w 2017 roku wyniosły ok. 162 mln zł). To oznacza, że w przypadkuwprowadzenia darmowej komunikacji miejskiej dla mieszkańców trzeba byłobyznaleźć środki na pokrycie funkcjonowania komunikacji miejskiej w wysokości conajmniej 100 mln zł (nie bierzemy pod uwagę wpływów z biletów jednorazowychkupowanych przez mieszkańców). Zakładając, że jeden nowy podatnik to dodatkowe2000 zł w budżecie miasta, tylko w ciągu jednego roku miasto musiałoby więczyskać co najmniej 50 tys. nowych podatników, aby zrównoważyć stratęspowodowaną brakiem wpływów ze sprzedaży biletów. Z publikowanych informacjiwynika, że w Tallinie w ciągu czterech pierwszych latach wprowadzeniakomunikacji miejskiej przybyło ok. 25 tys. osób zameldowanych.
Trudno więc podejmować bardzo ryzykowną decyzję owprowadzeniu darmowej komunikacji miejskiej w Krakowie skoro doświadczeniaTallina pokazują, że wzrost nowych mieszkańców nie jest na tyle duży, abypłacone przez nich podatki zrekompensowały stratę z powodu braku wpływów zesprzedaży biletów. Do tego trzeba także dodać co najmniej kilkumilionową stratę(jej wysokość jest trudna do oszacowania), wynikającą z braku wpływów zesprzedaży biletów jednorazowych i czasowych, które przecież poza turystamikupują także mieszkańcy Krakowa sporadycznie korzystający z komunikacjimiejskiej.
Dodatkowe środki byłyby także potrzebne na pokrycie kosztówrozwoju komunikacji spowodowanej zwiększeniem liczby pasażerów (w Tallinieliczba pasażerów zwiększała się o 5 proc. w pierwszych dwóch latach, do 8 proc.po trzech latach).
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
W najbliższych latach Kraków chce dynamicznie rozwijaćkomunikację miejską, budować nowe torowiska, a także wymieniać tabor tramwajowy– tych inwestycji nie można byłoby zrealizować bez wpływów z biletów.Ewentualne podjęcie decyzji o wprowadzeniu kolejnych ulg lub darmowychprzejazdów komunikacją miejską dla mieszkańców musi więc uwzględniać szacunkowypoziom utraconych przychodów ze sprzedaży biletów oraz plany inwestycyjne, przyjednoczesnym zrekompensowaniu tych strat i wydatków z pozyskania odpowiedniejliczby podatników.
„