Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Kraków: Poślizg na autostradzie

infotrans
12.12.2008 11:51

Budowa pierwszego, 20-kilometrowego odcinka autostrady z Krakowa do Tarnowa jest opóźniona o dwa miesiące. Przyczyną może być wstrzymanie prac przez firmy Wakoz i Complex, podwykonawców dla hiszpańsko-polskiego konsorcjum Dragados SA-Polimex – Mostostal SA – pisze Dziennik Polski. Ryszard Świrek z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, kierownik projektu, przyznaje, że podwykonawcy zeszli z placu budowy w wyniku nieporozumień z głównym wykonawcą. Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że jeden z podwykonawców wysłał nawet pismo w tej sprawie do GDDKiA, ale po kilku dniach je wycofał. Najprawdopodobniej więc stronom sporu udało się już dojść do porozumienia. Przedstawiciel głównego wykonawcy Franciszek Biernat, dyrektor ds. realizacji z terenowego biura budowy w Podłężu, odmówił komentarza w tej sprawie.
Z naszych informacji wynika, że podwykonawcy zeszli z budowy, bo konsorcjum zalegało im z wypłatą za pracę. Ryszard Świrek tłumaczy, że nieporozumienia mogły wynikać z rozbieżności w umowach. GDDKiA płaci dwie stawki – mniej za prace w gruncie suchym, więcej za roboty w gruncie mokrym. Tymczasem podwykonawcy chcieli jednej, wyższej stawki. Mogło też być tak, że podwykonawcy chcieli zapłaty za wystawione faktury, a wykonawca nie dostał jeszcze pieniędzy od GDDKiA, bo nadzór inwestorski nie odebrał jakichś robót.
Na razie GDDKiA nie ma podstaw do karania wykonawcy za opóźnienia. – Kary finansowe możemy zastosować dopiero wtedy, gdy firma nie dotrzyma terminu wskazanego w kontrakcie. Wcześniej możemy upominać i wytykać wykonawcy, że ma opóźnienia w harmonogramie robót – podkreśla Magdalena Chacaga z krakowskiego oddziału GDDKiA. W przypadku autostrady Kraków – Szarów kary finansowe można by zastosować wcześniej, gdyby wykonawca nie wybudował w terminie 6 wiaduktów nad autostradą. Te jednak powstały zgodnie z harmonogramem.
– Zakładamy, że wykonawca zakończy wszystkie roboty w połowie przyszłego roku. Na razie nic nie wskazuje na to, by opóźnienie było większe – mówi Magdalena Chacaga. Według niej dwumiesięczne opóźnienie przy tak dużej inwestycji to nie problem.
Dla mieszkańców wsi, przez które przebiega budowana autostrada, wydłużenie kontraktu oznacza jednak dodatkowe kłopoty z dojazdem do domu i kolejne tygodnie w sąsiedztwie głośno pracującego sprzętu budowlanego.