Kraków: Nowy plac Matejki i nowe utrudnienia
Dobiega końca remont placu Matejki. W sobotę rejon ten oddany zostanie do użytku kierowcom. Nie wszyscy będą zachwyceni. Obie jezdnie przy placu zostały bowiem ograniczone do jednego pasa. Na drugim zorganizowano parkowanie równoległe.
– Do tej pory samochody parkujące ukośnie, skutecznie blokowały drugi pas ruchu – wyjaśnia Jacek Bartlewicz, rzecznik Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. – Teraz jest jeden, ale szerszy pas. Jazda powinna być więc płynniejsza – przekonuje.
Zgodnie z zapowiedziami przy placu Matejki zlikwidowano parking dla autobusów. W zamian na odcinku od ul. Basztowej do Warszawskiej stworzono zatoczkę dla dwóch autokarów na 10 minutowy postój. – Ciekawe jak stróże prawa zamierzają dopilnować tak krótkiego postoju i jak będą zarządzać kolejnością podjeżdżających busów – zastanawia się radny miejski Paweł Sularz.
Radny nie ma wątpliwości, że od 15 listopada w tym rejonie może dojść do sporego zamieszania i zatoru komunikacyjnego. – Nowa organizacja ruchu w tym miejscu to nieporozumienie – twierdzi.
Plac Matejki od wielu lat był drogą dojazdową do centrum i wielkim parkingiem dla przyjeżdżających do Krakowa autokarów turystycznych. – Trudno tu spacerować i mieszkać, autobusy były wszędzie – denerwował się pan Tadeusz, nasz czytelnik. Apelował więc aby w ramach remontu zrobiono z tym porządek.
Przedstawiciele Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu zgodzili się na likwidację parkingu. Nie wskazali jednak kierowcom parkingowej alternatywy. W okolicach próżno szukać miejsca na postój wycieczkowych autobusów. – Nie naszą rolą jest szukać kierowcom takich miejsc – zauważa Jacek Bartlewicz. – Mimo to z myślą o nich powstała właśnie zatoczka postojowa. Od 15 listopada Straż Miejska powinna częściej kontrolować ten teren i dbać o przestrzeganie nowych przepisów – dodaje rzecznik.
Według radnego Sularza zmarnowano wielką szansę budowy pod placem Matejki parkingu podziemnego. Szczegóły: http://krakow.naszemiasto.pl/wydarzenia/921555.html .