Kraków chce od rządu efektywnych stref czystego transportu
Samochody osobowe z silnikiem diesla mające więcej niż 8 latemitują najwięcej zanieczyszczeń – wynika z badań przeprowadzonych w Krakowiena zlecenie Zarządu Transportu Publicznego, który współpracował z KrakowskimAlarmem Smogowym. W przypadku transportu zbiorowego problemem są pojazdyprywatnych przewoźników – busy i autokary.
Aktywiści KAS apelują do premiera Mateusza Morawieckiego ozmianę ustawy o elektromobilności, tak by samorządy w walce z zanieczyszczeniamipowietrza mogły skuteczniej wykorzystywać narzędzie, jakim są strefy czystegotransportu.
Antysmogowe badanie
Kraków to pierwsze miasto w Polsce, które zdecydowało się naprzeprowadzenie badań zanieczyszczeń z rur wydechowych samochodów. Podobnepomiary robiono m.in. w Londynie i Paryżu. Wykorzystano technologię”remote sensing” pozwalającą w krótkim czasie z dużą dokładnościązbadać dziesiątki tysięcy samochodów.
Podczas trzech tygodni pomiarów w Krakowie pobranych zostało103 tys. 840 próbek, z czego 93 tys. udało się połączyć z danymi o pojeździezapisanymi w systemie ewidencji pojazdów – EMPIK.
45 proc. z tych pojazdów napędzanych było silnikiem diesla.Okazało się, że wymogi emisji spalin na poziomie Euro 6 spełnia 31 proc.przebadanych pojazdów, Euro 5 – 18 proc., Euro 4 – 26 proc., Euro 3- 19 proc. ,wymogi niższych klas – 6 proc.
Transport regionalny
Dane zebrane podczas pomiarów na głównej arterii Krakowa -Alei Trzech Wieszczów wskazują, że niemal 90 proc. pyłów i 60 proc. tlenkówazotów emitowanych przez samochody osobowe pochodzi z aut mających ponad 8 lat,spełniających normę Euro 4 lub niższe. Z kolei 99,5 proc. pyłów i 93 proc.tlenku azotów pochodzi z rur wydechowych busów i autokarów prywatnychprzewoźników.
Wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig dodał, że o ile mamydobrze uregulowany przepisami nadzór nad transportem zbiorowym w mieście, otyle mamy duży problem na poziomie regionalnym.
„Niewątpliwie transportspoza Krakowa o charakterze masowym jest dzisiaj głównym nosicielemzanieczyszczeń w naszym mieście” – mówił Kulig.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Co dalej?
Krakowski Alarm Smogowy apeluje do premiera o dodanie doustawy o elektromobilności nowego przepisu umożliwiającego samorządom tworzeniestref czystego transportu, do których mogłyby wjeżdżać pojazdy spełniająceokreśloną normę emisji spalin oraz wprowadzenie naklejek do oznaczania, jakąnormę spełnia konkretny samochód, co ułatwiłoby kontrolę ruchu w strefie .
„Obecne przepisy nie przewidują, żeby miasta mogływpuszczać do stref czystego transportu pojazdy na podstawie normy emisyjnościEuro. Po prostu mamy zakaz wjazdu do takiej strefy w zasadzie wszystkichsamochodów benzynowych i samochodów diesla” – mówiła Anna Dworakowska zKAS.
KAS chce także, by strefy mogły powstawać w miastachmniejszych niż 100 tys. mieszkańców, w szczególności w miejscowościachturystycznych i uzdrowiskowych. Według aktywistów należałoby także określićczas, jaki na dostosowanie się do przepisów przyjętych przez gminy mielibymieszkańcy, których dziś przepisy o strefie czystego transportu nie obowiązują.
„Jeżeli przepisy nie będą obejmować mieszkańców, zmianabędzie pozorna, bo będzie dotyczyła jedynie samochodów przyjezdnych” –mówiła Dworakowska. Dodała, że w praktyce strefa czystego transportu – doktórej nie mogą wjeżdżać żadne samochody poza autami mieszkańców – musi byćmała, a skoro jest mała, jej oddziaływanie na poprawę jakości powietrza jestznikome. „Jak pokazują przykłady miast w Europie Zachodniej te strefymuszą być duże, ale mniej restrykcyjne” – mówiła Dworakowska.
Pomiary metodą „remote sensing” prowadzone wKrakowie kosztowały 30 tys. euro i zostały sfinansowane z budżetu miasta.(PAP)
„