Witamy na stronie Transinfo.pl Nie widzisz tego artykułu, bo blokujesz reklamy, korzystając z Adblocka. Oto co możesz zrobić: Wypróbuj subskrypcję TransInfo.pl (już od 15 zł za rok), która ograniczy Ci reklamy i nie zobaczysz tego komunikatu Już subskrybujesz TransInfo.pl? Zaloguj się

Kolejka na Kasprowy Wierch nie stanie. Nie zostanie też rozebrana!

infotrans
31.01.2018 09:02

Mimo żądanianatychmiastowego zaprzestania użytkowania kolejki na Kasprowy Wierch i jejdemontażu do środy, władze Tatrzańskiego Parku Narodowego deklarują chęćugodowego zakończenia sprawy. Władze PKL nie zamierzają jednak wstrzymywaćkolejki ani płacić żądanych kwot dzierżawy.

„Władze PKL nie zwróciły się o przedłużeniewyznaczonego do końca stycznia terminu oraz nie podjęły rozmowy w celuugodowego zakończenia sporu i prawnego uregulowania sposobu korzystania przezPKL z nieruchomości TPN. Ze strony PKL nie było woli rozmowy” – napisaływładze parku w przesłanym PAP komunikacie.

Podczas spotkania 16 stycznia władze TPN zaproponowałyspółce PKL zapłatę kwoty 2 mln 156,5 tys. zł tytułem bezumownego korzystania zterenu pod przebiegiem trasy kolejki, licząc od 1 stycznia 2012 (od tej datyTPN ma prawo wieczystego użytkowania gruntu i gospodarowania nim w imieniuskarbu państwa) oraz niemal 36 tys. zł miesięcznie za korzystanie znieruchomości. Te kwoty zostały oszacowane przez biegłego. Władze spółki jednakodmówiły zapłaty.

Prezes PKL Janusz Ryś powiedział PAP, że nie spełni żądańwładz parku i oczekuje na kolejne spotkanie wyznaczone na marzec.

„Postępowanie negocjacyjne nie zostało zakończone ijesteśmy zdziwieni poleceniem likwidacji kolejki. Lina nośna kolejki zawieszonajest na wysokości kilkunastu metrów i z niczym nie koliduje. Te liny wiszą od80-ciu lat, a służebności ich przebiegu zostały wykupione od właścicieli jużprzed wojną. Skoro zatem przez tyle lat nie było mowy o roszczeniach, to dlaczegoteraz się pojawiły” – powiedział.

Zdaniem prezesa PKL, nie ma przepisów prawnych jasnoregulujących zasady przebiegu kolei linowych nad cudzym terenem.

„Przez 60 lat istnienia TPN nikt nie występował zpodobnymi roszczeniami. W momencie zakładania kolei linowej sprawa ta byłauregulowana, a w momencie powstania parku narodowego kolej nadal funkcjonowała.Kasprowy to jedna z największy atrakcji w Polsce. Absurdalne żądanie likwidacjikolei to moim zdaniem raczej działanie polityczne, a nie biznesowe” -zakończył PAP Ryś.

Trasa kolei linowej na Kasprowy Wierch w całości przebiegaprzez teren będący w granicach TPN, a od stacji w Kuźnicach do części trasymiędzy IV a V podporą nad nieruchomością, której TPN jest wieczystymużytkownikiem.

„Zdajemy sobie sprawę z roli – także symbolicznej -Kasprowego dla Polaków. Traktujemy ją jako dobro narodowe, które jestwłasnością wszystkich i powinno być udostępniane” – napisano dalej wkomunikacie.

Władze TPN podkreślają, że spółka PKL nie zawierała ani zparkiem, ani ze skarbem państwa żadnej umowy regulującej możliwość korzystaniatrasy przebiegu kolejki. Władze PKL, twierdzą, że spółka może potwierdzić tytułprawny do korzystania z pasa pod koleją, a stanowisko TPN uważa zabezpodstawne. TPN potwierdza, ze PKL ma jedynie umowę dzierżawy podpisaną zPolskim Towarzystwem Turystyczno-Krajoznawczym, ale dotyczy on górnegoprzebiegu trasy.

„Tatrzański Park Narodowy reprezentuje skarb państwa,PKL z kolei to podmiot zagraniczny, prywatna spółka, czerpiąca olbrzymiedochody ze swojej działalności, która to działalność jest prowadzona zpominięciem prawa właściciela terenu. Obowiązkiem parku jest dbanie o interesnarodowy” – napisano w komunikacie TPN.

TPN zwraca uwagę, że spółka PKL podaje do publicznejwiadomości, że jej zysk operacyjny wynosi około 50 mln zł, z czego zyskipochodzące z Kasprowego Wierchu stanowią znaczący procent jej przychodów.

„Dziwi nas, że profesjonalny podmiot do tej pory niedążył do uregulowania tej sytuacji” – napisano w komunikacie.

TPN zwraca także uwagę, że podobna sprawa dotyczy kopułyKasprowego Wierchu, gdzie PKL twierdzi, że ma umowę ze skarbem państwa nakorzystanie z górnej stacji kolejki, ale przepisy ustawy o gospodarcenieruchomościami stanowią, że „wygaśnięcie trwałego zarządu jestrównoznaczne z wypowiedzeniem umów najmu, dzierżawy lub użyczenia z zachowaniemtrzymiesięcznego okresu wypowiedzenia, jeżeli nieruchomość, w stosunku doktórej wygasł trwały zarząd, była wynajęta, wydzierżawiona lub użyczona”.

„Wydaje się oczywiste, że jeśli podmiot korzysta zterenu innego podmiotu, to wynagrodzenie takie się po prostu należy” -zakończono komunikat.

PKL, do których należy kolejka linowa na Kasprowy Wierch,zostały sprywatyzowane w 2013 r. Formalnie kolejki kupiła wówczas spółkaPolskie Koleje Górskie (PKG), powołana specjalnie do tego celu przez czterysamorządy podhalańskie, na czele z Zakopanem. Pieniądze na zakup, czyli 215 mlnzł, zapewnił fundusz inwestycyjny Mid Europa Partners. Następnie fundusz przekazałswoje akcje specjalnie powołanej do tego celu spółce Altura, zarejestrowanej wLuksemburgu.

Ponieważ PKG to firma zagraniczna, na przejęcienieruchomości znajdujących się pod infrastrukturą kolejek wymagana była zgodaMSW. Taka zgoda została wydana, jednak starosta tatrzański odwołał się od niejdo Sądu Administracyjnego w Warszawie, który w ubiegłym roku uchyliłwcześniejszą decyzję MSW.

Sprzedaż należących do PKP kolejek linowych budziła wielekontrowersji. Na sprzedaż PKL wyraził zgodę Urząd Ochrony Konkurencji iKonsumentów. Sprawę prywatyzacji PKL badała też prokuratura, ale nie dopatrzyłasię znamion przestępstwa. Powrót kolejek linowych na Kasprowy Wierch „wpolskie ręce” zapowiadali przed wyborami 2015 r. politycy PiS.

Oprócz kolejek linowych na Kasprowy Wierch, do PKL należąteż kolejki na Gubałówkę, Butorowy Wierch, wyciągi w Krynicy, Szczawnicy, Zawoii Międzybrodziu Żywieckim.