Koleje niemieckie z ogólnodostępnym WiFi
Deutsche Bahn wyposażyły wszystkie 250 pociągów klasy ICE w internet bezprzewodowy. Usługa jest bezpłatna – aczkolwiek ma w 2. klasie limit danych. Rüdiger Grube, dyrektor wykonawczy tej inicjatywy, określił dla niemieckich mediów całe przedsięwzięcie jako „Mammutprojekt”.
Tylko w pierwszym tygodniu użytkowania z „mamuciego” projektu skorzystało ponad 0,5 mln podróżnych.
Pasażerowie w 2. klasie mają limit 200 MB dziennie. Z pewnością nie wystarcza to do oglądania filmów w streamingu i dla tych, którzy nie potrafią bez tego żyć, od wiosny DB chce, we współpracy z serwisem streamingowym Maxdome, oferować na każdy miesiąc 50 filmów fabularnych oraz seriali, także za darmo – w ramach sieci pociągowej.
Oprócz rozbudowy sieci bezprzewodowego internetu, operator zainwestował w ciągu ostatnich kilku miesięcy w infrastrukturę dla telefonicznych połączeń głosowych. Nowe repeatery zapewniają stabilniejsze połączenia. Projekt pilotażowy wykazał, że korzystanie z telefonu komórkowego za pośrednictwem repeaterów poprawiło jakość połączeń, jak twierdzi Grube, dziesięciokrotnie.
Z okazji pierwszych podsumowań projektu ciepłych słów nie szczędził mu minister transportu Alexander Dobrindt (CSU). Zaapelował przy tym do operatorów regionalnych, aby przyśpieszyli wdrażanie podobnych rozwiązań. Wzywają do tego także silne w Niemczech organizacje konsumenckie pasażerów kolejowych. „Wszystkie pociągi regionalne będą musiały posiadać takie rozwiązanie w standardzie, dzięki czemu informacje o połączeniach będą zawsze dostępne”, powiedział honorowy prezes stowarzyszenia Pro Bahn Karl-Peter Naumann. Według Pro Bahn szczególnie ważny jest internet w ruchu regionalnym, z dala od wielkich miast. Tutaj internet z sieci komórkowej jest nienajlepszy, a pociągi kursują rzadziej. Dlatego też jest ważne, aby pasażerowie mogli szybko przeszukiwać alternatywnych połączeń wobec np. opóźnień. Z kolei berlińskie stowarzyszenie konsumenckie IGEB upomina się o lepszych połączenia w tunelach, których, jak wiadomo, w stolicy Niemiec nie brakuje. W wielu przypadkach pasażerowie nie mogą sprawdzić, gdzie i jak się przesiąść, gdy tylko wjadą pod ziemię, powiedział zastępca przewodniczącego IGEB Jens Wieseke.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
„