Kobyłka i Wołomin także z warszawskim biletem
Do końca ważyło się, czy z biletu aglomeracyjnego będą korzystać również mieszkańcy Kobyłki i Wołomina. W piątek burmistrzowie tych miast przystąpią do rozszerzanej 1 stycznia wspólnej strefy taryfowej – pisze Gazeta Wyborcza. I w Kobyłce, i w Wołominie radni zebrali się wczoraj po południu, żeby zatwierdzić wydatki na przyszły rok. W obu budżetach znalazły się dopłaty do biletu aglomeracyjnego dla Kolei Mazowieckich. Oznacza to, że obejmie on dodatkowo pięć stacji: Ossów, Kobyłkę, Wołomin, Wołomin-Słoneczną i Zagościniec. Pasażerowie, którzy po Nowym Roku będą na nich wsiadać do pociągów podmiejskich, mogą używać warszawskiej karty miejskiej z biletami 30- i 90-dniowymi na drugą strefę, a także biletów dobowych, trzydniowych i tygodniowych. Ponieważ nie trzeba już dokupować biletów kolejowych, podróżni zaoszczędzą miesięcznie kilkadziesiąt złotych.
Jeszcze na początku tygodnia wszystko wisiało na włosku. Jak pisaliśmy w poniedziałek, Zarząd Transportu Miejskiego wynegocjował z podwarszawskimi samorządami rozszerzenie wspólnej strefy biletowej do Chotomowa, Nieporętu, Sulejówka-Miłosny, Śródborowa, Zalesia Górnego, Opaczy, Pruszkowa i Płochocina (w sumie 19 stacji). Na linii wołomińskiej stacją graniczną miała być Zielonka. Następna Kobyłka, która ma liczne wydatki m.in. na budowę kanalizacji, nie była w stanie dopłacać do biletu aglomeracyjnego więcej, niż ustalono w listopadzie. Tymczasem Koleje Mazowieckie podniosły stawkę z 7 do 13,7 zł za każdy kilometr przejechany przez pociąg. W trudnej sytuacji znalazł się leżący za Kobyłką Wołomin, który był skłonny wygospodarować dodatkowe pieniądze.
Wczoraj rano zaczęły się rozmowy ostatniej szansy. Po ich zakończeniu szef ZTM Leszek Ruta przekazał 'Gazecie’, że wspólny bilet w Kobyłce i Wołominie będzie od 1 stycznia 'na 99 proc.’. Po negocjacjach samorządy łącznie z Zielonką zmieniły zasady rozliczeń – nie według kilometrów, ale liczby mieszkańców. Wszystkie trzy za wspólny bilet mają płacić co miesiąc ok. 200 tys. zł. Dyrektor Ruta nie wykluczył, że w ciągu roku gminy częściowo odciąży powiat wołomiński, a także sąsiednie samorządy z Klembowa i Tłuszcza. Podobne rozwiązanie przyjęto w powiatach otwockim i legionowskim.
Wieczorem po sesji budżetowej wiceburmistrz Wołomina Radosław Wasilewski ogłosił: – Wchodzimy do strefy biletowej, bo udało nam się wynegocjować dobre warunki, a ZTM się dołożył. Na razie mamy zarezerwowane w budżecie 1,1 mln zł, w ciągu roku musimy jeszcze zaoszczędzić 400 tys. Nie wiem tylko, co z Kobyłką.
Godzinę później sekretarz tego miasta Piotr Grubek poinformował, że radni Kobyłki przyjęli budżet z 300 tys. zł na bilet aglomeracyjny. Na razie. – Zrobimy wszystko, żeby tę pulę powiększyć, musimy też ustalić z sąsiadami, ile kto dokłada. Ale nasi mieszkańcy będą mieć wspólny bilet już 1 stycznia. Szczegóły: http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,95190,6081541,Kobylka_i_Wolomin_takze_z_warszawskim_biletem.html.