Kampania2018: Transportowa wizja Katowic Makowskiego
Lepsza komunikacja miejska, w tym szybka kolej miejska, zazielenienie centrum proponuje mieszkańcom Katowic Jarosław Makowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej PO i Nowoczesnej na prezydenta miasta. Trzeba poprawić jakość życia – mówi w wywiadzie dla PAP.
Jarosław Makowski:Największym wyzwaniem, przed jakim stoimy, jest jakość transportu publicznego. Żadne miasto na świecie nie będzie uznawane za atrakcyjne dla inwestorów czy przyjazne dla mieszkańców, jeżeli będzie miało niewydolny transport publiczny. Ten zaś jest odpowiednikiem krwioobiegu w ludzkim organizmie. Jeśli dobrze działa, to i cały organizm dobrze funkcjonuje. Do tej pory Katowice były projektowane głównie jako miasto dla samochodów i to niekoniecznie dla samochodów mieszkańców. Sęk w tym, że im więcej dróg budujemy, tym więcej aut wciągamy do centrum. A jeżeli jest więcej aut w centrum, to trudniej zaprojektować to centrum na ludzką skalę.
Tworząc transport publiczny dla Katowic, musimy skoordynować go z działaniami metropolii, która chce budować kolej metropolitalną. Mój pomysł polega na stworzeniu szybkiej kolei miejskiej, która będzie elementem kolei metropolitalnej. Bo Katowice, czy to się komuś podoba czy nie – są stolicą metropolii. I to Katowice jako stolica powinny nadawać rytm i tempo rozwoju metropolii. Zgoda, w Katowicach powstają centra przesiadkowe, ale powstają zbyt blisko centrum. Powinny powstawać na granicach miast, tak by zatrzymywać fale wjeżdżających samochodów i dawać rozsądną alternatywę. Dlaczego? Bo dziś samochody w mieście rozjeżdżają drogi, zajmują miejsce i trują powietrze.
Chciałbym móc jeździć jak najwięcej transportem publicznym. Generalnie dojazd z każdej dzielnicy do centrum Katowic powinien być tak samo wygodny, nieważne czy wybierzemy autobus, tramwaj czy rower miejski. Przykładowo: system roweru miejskiego w Katowicach pokazuje brak koordynacji i spójnej strategii. Miasto zaczęło od kilku stacji, bo taka była moda, ale to tak, jakby budować metro w Warszawie i zbudować tylko dwie stacje. Jeśli chcemy, by rower był ważnym elementem systemu transportu miejskiego, to musimy to zrobić w dużej skali. Odległość między stacjami nie powinna być większa niż 700 metrów, dopiero wtedy system roweru miejskiego jest użyteczny, a mieszkańcy chętniej z niego skorzystają.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Zapewniam, że ścieżka rowerowa z Nikiszowca – gdzie mieszkam – do centrum nie będzie pierwszą rzeczą, którą się zajmę. Nasze miasto z powodu działań Marcina Krupy i jego ekipy ma wiele innych, bardzo poważnych problemów, które potrzebują szybkiego rozwiązania. Mam na myśli chociażby to co dzieje się na północy Katowic. To Bogucice, które dziś kontrastują z wycyzelowaną, piękną, dowartościowaną, bogatą Strefą Kultury, czy Szopienice, które wychodzą na prostą dzięki zaangażowaniu mieszkańców, a na które miasto nie ma pomysłu. W tych miejscach widać Katowice dwóch prędkości. Chcę zniwelować te różnice, bo celem jest zrównoważony rozwój miasta. Tak samo ważne dla mnie będzie Podlesie, Kostuchna czy Zarzecze, jak Dąb, Koszutka czy Wełnowiec.
„