Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

I w transporcie nic się nie dzieje – PiS podsumowuje 100 dni rządu Donalda Tuska

infotrans
26.02.2008 16:34
PiS sto dni rządów Donalda Tuska nazwał pustymi obietnicami. W dokumencie podsumowującym sto pierwsze sto dni koalicji PO-PSL czytamy: „Co możemy powiedzieć po stu dniach rządów Platformy o zamierzeniach gabinetu Donalda Tuska? Zgoła nic! Czy PO przedstawiła nam poważną koncepcję działań w jakiejkolwiek dziedzinie? Nie! Czy przybył choć jeden kilometr autostrad? Nie! Czy wszystkim żyje się lepiej? Nie! Te sto dni to zmarnowany czas. To wielka sztuka niczego przez tak długi czas nie robić”.
Przedstawiciele PiS, na specjalnie zwołanej konferencji prasowej podsumowującej sto dni rządów Platformy Obywatelskiej, wskazali, że najważniejszym zaniedbaniem rządu jest totalny brak ustaw. Posłowie przypomnieli, że niedawno odwołano posiedzenie Senatu, który nie miał nad czym pracować, nie ma projektów ustaw w najważniejszych dla kraju sprawach, a jest za to nieudolność w kierowaniu ministerstwami. Największa partia opozycyjna podkreśla, że na czele resortów stanęli ludzie bez doświadczenia w sprawowaniu władzy, którzy nie posiadają ambitnych celów, przez co ucieka od podejmowania trudnych decyzji. Podczas formowania rządu gabinet cieni okazał się fikcją, z tego grona jedynie dwie osoby zostały szefami resortów, których prace wcześniej monitorowały.
Jednym z rządowych zaniedbań, na jakie wskazali współpracownicy Jarosława Kaczyńskiego, są ograniczone inwestycje. Skreślając wiele pozycji z list współfinansowanych przez Unię Europejską projektów kluczowych, rząd odebrał uboższym regionom Polski szanse na rozwój i nadzieje na nowoczesność.
Przedstawiciele PiS wskazywali również na to, że nie ma idylii, drugiej Irlandii, cudu gospodarczego. Za to Polskę rozdzierają coraz to nowe konflikty społeczne. Strajkowali lekarze i celnicy. Podwyżek domagają się również kolejarze. Protesty zapowiada „Solidarność”. Według byłego rządu protesty społeczne są skutkiem nadmiernych oczekiwań obywateli, rozbudzonych przez wybujałe i nieodpowiedzialne przed i powyborcze deklaracje polityków PO. Jako przykład został wskazany protest celników. Gdy narastał, rząd pozostawał bierny. Według posłów PiS gdyby rząd nie zignorował sytuacji i podjął w grudniu rozmowy z celnikami, zapowiedział zmianę ustawy i przygotował dla celników środki na podwyżki płac, uniknąłby protestu w skali, z którą mieliśmy do czynienia. Gabinet Donalda Tuska mógł skorzystać z przygotowanego przez rząd Jarosława Kaczyńskiego projektu ustawy o krajowej administracji skarbowej. Mógł również podczas prac nad budżetem w Senacie „przesunąć”w ramach poprawek dodatkowe kilkadziesiąt milionów złotych na podwyżki dla służby celnej.