Gdynia broni systemu biletowego FALA. „Idealny chłopiec do bicia”
W ostatnim czasie wdrażany przez Pomorze unikatowy w skali naszego kraju system biletowy spotkała fala krytyki, która próbuje przekonać opinię publiczna, że za podwyżkami cen biletów stoi właśnie FALA.
„Oliwy do ognia” dolał natomiast w ostatnich dniach prezydent Tczewa, który publicznie zapowiedział: miasto wycofa się z systemu FALA i wprowadzi bezpłatną komunikację miejską. Jako powód wskazał głównie na koszta związane z udziałem miasta w systemie, dając dodatkowe „paliwo" wszystkim dotychczasowym krytykom systemu. Zdaniem Gdyni, te oskarżenia te nie mają pokrycia w faktach.
Inflacja czy FALA?
W całym kraju komunikacja zbiorowa przechodzi najtrudniejszy okres od lat – i najprawdopodobniej jeszcze przez kolejne miesiące będą dotykać kolejne podwyżki paliw, usług oraz pracy.. Inflacja uderza w przewoźników, ceny paliw i energii elektrycznej podnoszą bieżące koszta, a samorządy szukają rozwiązań, by utrzymać połączenia, redukując część kursów i zmieniając taryfy biletowe. Dotyczy to nie tylko komunikacji miejskiej. Ceny biletów podniosła też spółka PKP Intercity.
-"W Pomorskiem obwiniany za podwyżki – wynikające z inflacji – jest system FALA, który po wdrożeniu ma ułatwić planowanie i wnoszenie opłat za przejazdy komunikacją publiczną. Jednak zdaniem pomorskim samorządów jest dokładnie na odwrót - dzięki elastyczności i nowoczesnym rozwiązaniom FALA może pomóc mieszkańcom płacić mniej za korzystanie z komunikacji publicznej" - twierdzi gdyński magistrat.
Oliwy do ognia dolał natomiast w ostatnich dniach prezydent Tczewa, który publicznie zapowiedział: miasto wycofa się z systemu FALA i wprowadzi bezpłatną komunikację miejską. Jako powód wskazał głównie na koszta związane z udziałem miasta w systemie, dając dodatkowe „paliwo" wszystkim dotychczasowym krytykom systemu.
Jak dementuje i InnoBaltica, i Gdynia: - FALA nie kosztuje Tczewa rocznie 4 mln zł, ale 850 tys. zł. Tczew nie złożył też żadnego oficjalnego wniosku o wycofanie z FALI.
-„Warto wiedzieć, że dotychczasowa oferta komunikacji miejskiej w Tczewie istotnie różni się od tej w Trójmieście. Nie oferuje chociażby biletów okresowych. Im mniej pasażerów, tym mniej straci też miasto, rezygnując z potencjalnych sprzedanych biletów - być może dlatego prezydent Tczewa uznał, że samorząd stać w czasie gospodarczego kryzysu na tak dużą zmianę” - tak podsumuje brak wyjścia Tczewa z Fali Urząd Miejski w Gdyni.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Elastyczny system
We wdrażanym systemie FALA obecnych jest kilka rozwiązań, które bez niej nie byłyby możliwe do wprowadzenia w skomplikowanym systemie, jakim tworzy transport publiczny na Pomorzu.
Pojawią się m.in. zniżki dla tych pasażerów, którzy sczytując przy wsiadaniu swoją kartę czy aplikację, zdecydują się zostawić w systemie informację o trasie swojego przejazdu, wprowadzone będą bilety 75-minutowe, których cena zależna będzie od liczby przejechanych przystanków oraz tzw. bilety hybrydowe dla osób, które nie korzystają z komunikacji na co dzień, więc czas ich wykorzystania będzie elastyczny – dostosowany do potrzeb pasażera.
Skutek? Wzrost cen niższy niż inflacja. Przy tym pozostaje też najważniejszy plus FALI , czyli automatyczny zakup biletów różnych przewoźników, bez konieczności studiowania taryf, co daje oszczędność czasu i nerwów, gdy przemieszczamy się np. między sąsiednimi miastami.
-„Na koniec warto wiedzieć, że FALA to system dobrowolny - tylko od pasażera zależy, czy chce korzystać z jej możliwości i nieco tańszych biletów, oszczędzając przy tym czas potrzebny na kupno biletów u różnych przewoźników. To rozwiązanie, które integruje już dostępne opcje i ułatwia podróżowanie – podobnie jak popularne od lat komercyjne aplikacje automatycznie dopasowujące trasę przejazdu (np. Jakdojade). Te jednak są dostępne tylko w niektórych miejscowościach pomorskiego. Fala będzie znacznie bardziej demokratyczna. Jeśli zatem nie chcemy korzystać z „Fali" lub z różnych przyczyn nie możemy skorzystać z aplikacji, po jej wdrożeniu nadal dostępne będą klasyczne, drukowane bilety, według stawek określonych przez operatorów zgodnie z rosnącymi kosztami” - podkreśla Gdynia.