Gdańsk: Przyszłość bez samochodów
-„Chcemy miasta dla pieszych i rowerzystów, a nie dla samochodów”- to główny postulat uczestników kolejnego już spotkania w ramach budowy 'Strategii Rozwoju Gdańska 2030′. Tym razem tematem przewodnim dyskusji była mobilność i komunikacja. Uczestnicy spotkania najpierw zapoznali się z krótką prezentacją, w której prowadzący spotkanie dr Piotr Kuropatwiński, pracownik katedry Polityki Gospodarczej Uniwersytetu Gdańskiego i wiceprezydent Europejskiej Federacji Cyklistów, przedstawił główne kierunki i założenia dotyczące mobilności aktywnej w dużych miastach europejskich. Pokazał również, jak na tym tle przedstawia się obecnie Gdańsk. Następnie – już w kilkuosobowych podgrupach – dyskutowano nad tym, co w przyszłości wymaga zmian, dopracowania, czy stworzenia od podstaw. Głównym postulatem dyskusji stała się zmiana sposobu myślenia o mieście – nie ma być ono przestrzenią podporządkowaną kierowcom, ale pieszym. I to nie tylko ze względu na poprawę estetyki, ale również na kwestie ekonomiczne – budowa nowych, coraz szerszych ulic i kolejnych parkingów jest znacznie kosztowniejsza niż inwestycje w komunikację zbiorową, czy rozbudowę tras rowerowych. – „Dlatego urbaniści powinni przede wszystkim mieć na uwadze potrzeby pieszych i rowerzystów, a nie kierowców”- zgodzili się wszyscy dyskutanci. Jak mogłoby to wyglądać w praktyce? Dla przykładu – to pieszy powinien łatwiej i szybciej przekraczać skrzyżowania. Dziś często musi czekać na światłach, w dodatku poruszając się „skokami”, jeśli pasów jezdni jest więcej. Brakuje też – zdaniem uczestników debaty – atrakcyjnych miejsc, w których pieszy, czy rowerzysta, mógłby się zatrzymać – ławek, skwerów i placów. Wiele z nich mogłoby powstać w miejscach dziś blokowanych przez parkujące samochody. Istotną kwestią jest również zintegrowany system komunikacji w obrębie całej aglomeracji trójmiejskiej – począwszy od jednego biletu, a skończywszy na powiązanych ze sobą rozkładach jazdy. W trwającym ponad dwie godziny spotkaniu uczestniczyło w sumie ok. 20 osób. Znaleźli się wśród nich przedstawiciele rad osiedli, organizacji rowerowych a także miłośnicy komunikacji miejskiej. Dyskusja nie wyczerpała tematu i – jak to określił dr Kuropatwiński – we wszystkich pozostawiła twórczy niedosyt.