Najnowsze w Infoship
Brakuje najnowszych.

Gdańsk: Kto sprawdzi bilety?

infotrans
19.09.2008 19:10

Specjalny egzamin i szkolenie z obsługi klienta – będzie musiał przejść kandydat na gdańskiego kanara. Jego firma będzie musiała przeprowadzić dziennie ponad 500 kontroli. A miasto będzie mogło zerwać umowę – to główne założenia przetargu na sprawdzanie biletów w gdańskich autobusach i tramwajach. Zarząd Transportu Miejskiego w Gdańsku ogłosił przetarg na kontrolę biletów w latach 2009- 2011. Kryterium, które będzie decydować o wyborze firmy, to jak zawsze cena. Składać się na nią będą dwa elementy: koszt pojedynczej kontroli oraz procent z mandatów, jaki zażąda dla siebie firma kontrolerska.
Najważniejszym zarzutem wobec obowiązującej umowy z Renomą jest sposób jej wynagradzania. Jest ona tak skonstruowana, że spółka zarabia tyle, ile ściągnie z mandatów.
– W pierwszym roku działalności to było bardzo opłacalne, bo gdańszczanie masowo jeździli na gapę – mówi nam jeden z pracowników Renomy. – Teraz jest zupełnie inaczej, gapowiczów jest dużo mniej, przez co wpływy znacząco zmalały.
Zgodnie z nową umową – zwycięska firma będzie otrzymywać określoną kwotę za każdą kontrolę, których w ciągu miesiąca musi wykonać 16, 5 tys., jednak nie więcej niż 200 tys. w roku (za więcej miasto nie zapłaci) . Będzie się z nich rozliczać poprzez tzw. kontrolki. Po każdym wejściu do pojazdu pracownik firmy skasuje swój ‘bilet‘, który będzie dowodem na przeprowadzoną kontrolę. Dodatkowo firma będzie dostawać procent od wyegzekwowanych mandatów. Ile? To zależy od wyników przetargu. Będzie też musiała wykazać się ściągalnością przynajmniej 25 proc. wystawionych mandatów – w pierwszym półroczu oraz 35 proc. – w każdym następnym miesiącu obowiązywania umowy. Za każdy ‘nieosiągnięty‘procent zapłaci karę w wysokości tysiąca złotych.
Jakie warunki musi spełniać kandydat na kontrolera? Ukończone 21 lat, zaświadczenie o niekaralności, badania psychologiczne potwierdzające zdolność do tej pracy, odbycie szkolenia z obsługi klienta. Aby uzyskać uprawnienia do prowadzenia kontroli – musi zdać egzamin kwalifikacyjny. Przeprowadzi go firma, ale ZTM może mieć w komisji egzaminacyjnej swojego przedstawiciela (m.in. te zapisy mają wyeliminować nieprofesjonalne zachowanie kontrolerów, na które gdańszczanie najbardziej narzekają) . ZTM będzie mógł też na każdym etapie kontrolować sprawy odwołań pasażerów od wystawionych mandatów oraz sam anulować te, które według niego zostały wręczone niesłusznie. Może też wypowiedzieć umowę – jeśli nie będzie wykonywana prawidłowo. Wówczas firma kontrolerska zapłaci miastu pół miliona złotych kary.
– O tym, że to dobra umowa, niech świadczy fakt, że została pozytywnie zaopiniowana przez Metropolitalny Związek Komunikacyjny Zatoki Gdańskiej – mówi Maciej Lisicki, wiceprezydent Gdańska.
MZKZG w przyszłości przejmie obowiązki organizatora przewozów w całej metropolii gdańskiej.
– Umowa jest dobrze skonstruowana i daje niezbędne narzędzia, aby kontrola miasta nad zwycięską firmą była skuteczna. Ale z tych narzędzi trzeba będzie korzystać – mówi Hubert Kołodziejski, prezes MZKZG.