Gdańsk: Dawał fałszywe mandaty za palenie na dworcu autobusowym
Policjanci z Gdańska zatrzymali 63-letniego oszusta, który podając się za policjanta i posługując przerobioną legitymacją, wyłudził od mężczyzny pieniądze za palenie tytoniu w miejscu zabronionym.
Zatrzymany usłyszał cztery zarzuty i odpowie m.in. za oszustwo i przerobienie dokumentu.
Dogadamy się
"63-latek na terenie dworca autobusowego przy ul. 3 Maja w Gdańsku podszedł do mężczyzny palącego papierosa i okazując mu legitymację powiedział, że za palenie tytoniu w miejscu zabronionym nałoży na niego mandat wysokości 500 złotych. Zaproponował, że mandatu nie wypisze, jeśli pokrzywdzony da mu 100 złotych" - relacjonowała oficer prasowa gdańskiej policji podinsp. Magdalena Ciska.
Dodała, że pokrzywdzony wręczyły oszustowi pieniądze, następnie podszedł do palącej papierosa kobiety i zachował się w taki sam sposób.
-"Kiedy pokrzywdzona poszła do bankomatu, by wypłacić 200 złotych, sprawca został ujęty przez świadków, a następnie przekazany funkcjonariuszom Straży Miejskiej, do czasu przyjazdu wezwanego na miejsce patrolu policyjnego" - podała funkcjonariuszka.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
W areszcie
Wyjaśniła, że do zdarzenia doszło w ubiegłą sobotę. Po zatrzymaniu podejrzany został przewieziony do policyjnego aresztu.
W poniedziałek 63-latek z powiatu kartuskiego usłyszał cztery zarzuty i odpowie między innymi za oszustwo i przerobienie dokumentu.
"Policjanci ustalają, czy podejrzany nie ma na swoim koncie znacznie więcej tego typu przestępstw. Jeżeli są osoby, które zostały poszkodowane przez oszusta, apelujemy, aby zgłaszały się na Policję w celu złożenia zawiadomienia w tej sprawie" - przekazała oficer prasowa.
Za oszustwo grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.(PAP)