Gdańsk: Alarmy bombowe na dworcu i lotnisku
Alarm w sobotę, alarm w niedzielę. Z powodu podejrzanego pakunku, pozostawionego w sobotnie przedpołudnie w pociągu SKM, sparaliżowany był ruch kolejek. Natomiast w niedzielę przed południem kilkaset osób ewakuowano z terminalu portu lotniczego w Rębiechowie.
W sobotę ok. godz. 9 jedna z pasażerek zauważyła podejrzany pakunek w pociągu SKM, stojącym przy peronie 4 na stacji Gdańsk Gł. Pasażerów ewakuowano, a ruch kolejek wstrzymano. Przed godz. 12 ruch został wznowiony, jednak pociągi kursowały nieregularnie jeszcze przez wiele godzin.
Bomby nie było, a w paczce znajdowały się gazety i resztki żywności. Wiele wskazuje, że zostawił je jeden z podróżnych, jednak policja nie chce jeszcze niczego przesądzać.
– Zabezpieczyliśmy zapis monitoringu. Będziemy go analizować i dopiero wówczas stwierdzimy, czy był to przypadkowy zbieg okoliczności czy działanie umyślne – mówi Magdalena Michalewska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Przypadkowe, jak mówi Anna Tomczykowska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji, było zaś pozostawienie teczki przed wejściem do terminalu w Rębiechowie.
Policja otrzymała zgłoszenie o godz. 11.05, o 12.45 alarm został odwołany. Z budynku ewakuowano jednak ok. 500 osób, a pasażerowie dwóch samolotów, które przyleciały w tym czasie do Gdańska, czekali na pokładach na zakończenie akcji.
– Ludzie muszą być przygotowani, że w przypadku informacji o podejrzanych pakunkach zawsze będziemy podejmować rutynowe czynności. Bezpieczeństwo jest bowiem najważniejsze. Żeby uniknąć problemów, powinniśmy zatem pamiętać o swoich bagażach – mówi Anna Tomczykowska.