Dobre praktyki KM: Komunikacja miejska – czyste powietrze dla wszystkich!

infotrans
07.10.2008 22:27
22 września br. w Warszawie Izba Gospodarcza Komunikacji Miejskiej zorganizowała konferencję dt. promowania komunikacji miejskiej w Polsce. Spotkanie zostało zorganizowane w ramach Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu i Dnia Bez Samochodu. –„Powinna być płynna, szybka, dostępna, punktualna, niezawodna i bezpieczna. Oto mój ideał”- powiedział otwierający konferencję Jerzy Chudzicki, prezes Izby Gospodarczej Komunikacji Miejskiej. Na konferencję przyjechali przedstawiciele polskich miast, żeby pochwalić się swoimi rozwiązaniami. Przybył także (na rowerze) Janusz Zalewski z Ministerstwa Środowiska. Zabrakło natomiast przedstawiciela Ministerstwa Infrastruktury. Na kolejnych stronach TransInfo.pl opisujemy najlepsze praktyki z zakresu promowania transportu zbiorowego w naszych miastach, które zostały zaprezentowane na konferencji. Natomiast poniżej prezentujemy swoiste memorandum dlaczego warto korzystać z komunikacji miejskiej, opublikowane w konferencyjnych materiałach prasowych. W bieżącym wydaniu TransInfo przedstawiamy projekty z Elbląga, Gdańska, Krakowa, a w kolejnym z Olsztyna, Poznania, Warszawy, Wejherowa i Zielonej Góry.
Dlaczego komunikacja miejska? Mamy na to 5 powodów!
Korki są problemem każdego większego miasta. Kierowcy tracą przez nie czas, mieszkańcy miast – zdrowie, a budżety publiczne obciążają milionowe inwestycje. Co gorsza, budowa nowych dróg często powoduje dalszy wzrost ruchu, hałasu i emisji szkodliwych substancji. Alternatywą jest transport miej­ski. Konkurencyjny i wybierany przez zmotoryzowanych – staje się elementem przyjaznego, rozwijającego się w sposób zrównoważony miasta. Istnieje przy­najmniej 5 powodów, żeby stawiać na komunikację publiczną!
POWÓD 1: MNIEJSZA EMISJA ZA­NIECZYSZCZEŃ
Poszanowanie środowiska naturalnego jest jednym z największych wyzwań naszych czasów. Rządy i organizacje międzynarodowe wprowadzają regulacje ekologiczne, a sieci sklepów wycofu­ją plastikowe reklamówki. Priorytetem staje się recycling, a sortowanie śmieci i korzystanie z opakowań zwrotnych – dobrym obyczajem. Również samorządy dołączają się do takich dzia­łań – także w dziedzinie transportu. Już dziś w Berlinie (zaś niedługo będzie to również dotyczy­ło innych niemieckich miast) nie można wjeż­dżać do centrum samochodami niespełniającymi wyśrubowanych norm emisji spalin, zaś w Lon­dynie pobierane są za to opłaty.
Ważnym elementem lokalnej polityki eko­logicznej jest również transport publiczny. Inwestuje się w niego, gdyż pozwala to zmniejszyć emisję szkodliwych substancji, bez tak trudnego i kontrowersyjnego politycznie działania, jak wprowadzanie zakazów i opłat. Jak? O tym w dalszej części tego tekstu oraz kolejnych studiach przypadków. Zobaczmy jednak, że jest o co walczyć – przesiadając się do autobusu, każdy podróżujący spowoduje 14 -krotnie mniejszą emisję CO2 niż wybierając własny samochód!
POWÓD 2: MNIEJSZE SPALANIE PALIWA
Ceny ropy idą w górę i osiągają poziomy, które kiedyś wydawały się nierealne. W Sta­nach Zjednoczonych – gdzie codziennie milio­ny osób dojeżdżają dziesiątki kilometrów do pracy – to właśnie drogie paliwo jest jedną z przyczyn obecnej recesji. Konstruktorzy stara­ją się tworzyć coraz oszczędniejsze samocho­dy, a w Polsce coraz większym powodzeniem cieszą się diesle – kierowcy liczą się z każdym litrem paliwa. To dobry kierunek – ale są jeszcze prostsze rozwiązania! Każda osoba, która przesiądzie się z samochodu do autobusu, spowoduje aż 13-krotnie mniejsze zużycie paliwa. A zatem mieszkańcy miast z dobrym transportem miej­skim nie tylko oddychają lepszym powietrzem, ale też są bogatsi – bo mniej wydają!
POWÓD 3: MNIEJSZE ZAPOTRZE­BOWANIE NA TEREN
W dużych miastach problemem staje się brak terenu. Drogie działki sprawiają, że budynki muszą być coraz wyższe, a drogi czasami opłaca się chować pod ziemią. Mimo to jezdnie zajmu­ją tysiące hektarów, a pod kolejne przedsięwzię­cia wykupuje się nowe działki lub poświęca miejsca, które można by korzystnie sprzedać. Co robić, jeśli mieszkańcy stoją w korkach? Można na przykład zaryzykować wydziele­nie pasa dla autobusów lub budowę linii tram­wajowej. To pierwsze rozwiązanie pozwoli nam zapewnić płynny ruch, używając cztero­krotnie mniej terenu, zaś drugie – obniżyć zapotrzebowanie na grunt prawie dziesięcio­krotnie. A zatem w istniejących korytarzach drogowych możliwe jest prowadzenie płynne­go ruchu – pod warunkiem postawienia na komunikację zbiorową.
POWÓD 4: KRÓTSZY CZAS JAZDY
Badania wskazują, że czas jazdy jest klu­czowym czynnikiem wyboru środka trans­portu, znacznie istotniejszym niż cena, czy komfort Wydaje się, że z przystankami nie przejedzie się tak szybko, jak bez przystanków. Pozory mylą! W godzinach szczytu, kiedy w całym mieście są korki, na wydzielonym pasie ruchu tramwaje mogą osiągać prędkości komunikacyj­ne rzędu 28-29 km/h. Dla samochodów taka prędkość jest wówczas praktycznie nie do wy­obrażenia, a z pewnością wymagałaby miliardo­wych inwestycji! Warto dodać, że krótszy czas jazdy pojazdów komunikacji miejskiej często nie wymaga ogromnych inwestycji. Zaprezentowane w ni­niejszej broszurze rozwiązania wskazują, że istnieją proste rezerwy, których wykorzystanie to raczej kwestia priorytetów i sięgania po no­woczesne rozwiązania informatyczne.
POWÓD 5: PEŁNA DOSTĘPNOŚĆ I DUŻA AKCEPTACJA SPOŁECZNA
I wreszcie piąty fakt – inwestując w komu­nikację miejską, jesteśmy w stanie stworzyć system transportowy zapewniający mobilność każdemu, niezależnie od wieku, statusu mate­rialnego i stanu zdrowia. Ale byłby w błędzie ten, kto stwierdzi, że jest to oferta dla niezmo­toryzowanych! W dużych miastach europej­skich nawet 2/3 pasażerów komunikacji miej­skiej ma wybór – może jechać samochodem, lecz wybiera komunikację miejską! Co więcej – rosnące przewozy atrakcyjnej komunikacji miejskiej doprowadzają do odcią­żania dróg i usprawnienia komunikacji samo chodowej – czego przykładami mogą być Lon­dyn i Dublin. Może gdyby to wiedzieli polscy kierowcy – duża akceptacja dla priorytetu ko­munikacji miejskiej byłaby w naszym kraju jeszcze większa. A już nie jest mała – w Gdy­ni, gdzie takich pasów nie ma, chciałoby ich prawie 56% mieszkańców, podczas gdy prze­ciwne jest 31%. A zatem większość jest za!
DLACZEGO JESZCZE? ŻEBY PRZERWAĆ BŁĘDNE KOŁO
Można się teraz zapytać – skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle? Już ponad 30 lat temu w Europie zdefiniowano zjawisko błędnego koła w transporcie miejskim. Więcej samochodów, to większe zatłoczenie dróg, z kolei większe zatłoczenie, to mniej atrakcyjny transport zbiorowy, a zatem znów – więcej sa­mochodów. I tak dalej, gdyż pojedynczy obywa­tel nie może przecież istotnie wpłynąć na jakość transportu zbiorowego. Ale znając zalety komunikacji miejskiej oraz opisane w niniejszej broszurze rozwiązania, pozwalające uczynić ją atrakcyjną, to błędne koło można przerwać. Pierwsze próby powoli się udają – dzięki efektywnym i odważnym de­cyzjom samorządowców, w największych pol­skich miastach przewozy lekko rosną. Tak samo dzieje się w wielu aglomeracjach zachodniej Europy. To pierwsze kroki w dobrym kierunku!