Czy 3,40 zł to kwota warta nerwów?
Pracownik Zarządu Transportu Miejskiego sprawdzający bilety w tramwaju linii 24 został w miniony poniedziałek poturbowany przez pasażera jadącego bez biletu. Gapowicz niestety uciekł.
W związku z tym publikujemy stanowisko ZTM w tej sprawie:
Agresja i przemoc wobec kontrolerów biletów to zachowania niedopuszczalne i nieakceptowalne pod żadnym pozorem i w żadnej sytuacji. Zwłaszcza, że tego rodzaju zdarzenia wywołują osoby nieposiadające ważnego biletu na przejazd, czyli de facto dopuszczające się kradzieży. Skoro więc ktoś ma odwagę i w pełni świadomie dopuszcza się jednego przewinienia w postaci jazdy na „na gapę”, powinien mieć odwagę cywilną do przyjęcia mandatu w razie kontroli, a nie dopuszczać się kolejnego, bardzo poważnego przewinienia jakim jest stosowanie przemocy wobec osoby wykonującej swoją pracę.
Trudno zrozumieć tak agresywne zachowanie i wyrządzanie krzywdy drugiemu człowiekowi. Najtańszy normalny bilet na przejazd stołeczną komunikacją miejską kosztuje 3,40 zł. Czy naprawdę warto „zaoszczędzić” taką sumę po to, żeby narażać się na nieprzyjemności w postaci mandatu? Czy chęć uniknięcia słusznej kary może stanowić powód do stosowania przemocy?
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
„