Czterech chętnych do kierowania ZTM

infotrans
06.01.2019 14:00

Służby prasowe GZM poinformowały, że w trwającym konkursiena nowego szefa ZTM spłynęły cztery oferty.

O rezygnacji dotychczasowego szefa ZTM, Marka Kopla, GZMinformowała na początku grudnia. Będzie on pełnił swoją funkcję do końca stycznia,aby dokończyć proces przejmowania i integrowania trzech dotychczasowychzwiązków komunikacyjnych w strukturach ZTM.

Termin naboru zgłoszeń w postępowaniu na nowego dyrektoraZarządu upłynął 31 grudnia br.; jednym z kluczowych kryteriów był pięcioletnistaż pracy, w tym co najmniej trzy lata na stanowisku kierowniczym w związanejz zarządzaniem transportem jednostce samorządu, samorządowej jednostceorganizacyjnej lub w innej instytucji.

Otrzymane oferty Metropolia przeanalizuje najpierw pod kątemformalnym. Nowy dyrektor ZTM powinien być znany pod koniec miesiąca. Jegogłównym zadaniem ma być usprawnienie systemu komunikacji i dopasowanie go dopotrzeb pasażerów.

-„Od przyszłego dyrektora oczekujemy także nowego spojrzeniana sposób organizacji transportu na terenie całej Metropolii” – powiedziałcytowany w informacji GZM jej odpowiedzialny za transport członek zarząduGrzegorz Kwitek.

Finansowa bomba

Jednym z pierwszych zadań nowego szefa ZTM będzie jednakskalkulowanie zaangażowania finansowego samorządów w dotowanie komunikacji -wobec tego, że w nowy rok Metropolia weszła bez doszacowanych składek gmin wtym zakresie.

To pokłosie nieprzyjęcia 30 listopada br. przez zgromadzenieGZM uchwały ws. ustalenia wysokości składki zmiennej na zadanie związane zorganizacją transportu publicznego w Metropolii w 2019 r. Wyrażając na niązgodę miasta i gminy członkowskie Metropolii zaakceptowałyby swojeprzyszłoroczne wydatki związane z finansowaniem komunikacji miejskiej -organizowanej już przez GZM.

Przygotowując przejęcie funkcji organizatora od 1 stycznia2019 r. (według ustawy o związku metropolitalnym w woj. śląskim może tonastępować z początkiem każdego roku), zgodnie ze statutem GZM w połowie 2018r. zgromadzenie związku ustaliło wysokość części zmiennej składek rocznychposzczególnych gmin na kolejny rok. Wobec kwestii proceduralnych oraz brakuwielu danych, wysokość tę oparto pierwotnie o koszty komunikacji z 2018 r. – zpominięciem wielu czynników, jak prognozy cen kosztów paliwa, inflacji itp.

Jednocześnie ustawa określa, że w ślad za przekazywaniemMetropolii zadań przekazuje się do Metropolii środki służące ich wykonywaniu.Dotychczasowi organizatorzy przygotowali więc plany finansowe na gruncie ichdotychczasowego funkcjonowania – na bazie dotychczasowego kształtu funkcjonowaniakomunikacji (z obecnymi trasami, rozkładami itp.), jednak z uwzględnieniemwszystkich znanych i prognozowanych czynników finansowych.

Przyszłoroczne składki na komunikację wzrosły w ten sposób okilka-kilkanaście procent lub więcej. Przeciwko skali wzrostu zaprotestowałaczęść miast. Ich przedstawiciele argumentowali, że organizatorzy niedostarczyli samorządom pełnej wiedzy, skąd wynikają proponowane wielkościpodwyżek; w części miast i gmin powstały też problemy związane z powiadomieniemo wysokości podwyżek już w trakcie zaawansowanych prac nad budżetami na 2019 r.

Choć dotychczasowy szef ZTM odpowiadał, skąd wzięły siępodwyżki w obrębie największego dotychczasowego związku, a część prezydentówopowiadała się za przyjęciem podwyższonych składek i ich późniejsząweryfikacją, w głosowaniu nie zostały one przyjęte. W efekcie Metropolia(poprzez ZTM) przejęła od 1 stycznia organizację komunikacji bezzaktualizowanych składek, czyli bez pełnego finansowania.(PAP)