Czechy nie poprą Polski i Bułgarii w walce o limity zanieczyszczeń

infotrans
17.01.2018 13:36

17 stycznia czeski rząd zdecydował, że nie przyłączy się doskargi Polski i Bułgarii na unijne limity zanieczyszczeń powietrza. Gabinetwybierał między propozycją ministerstwa przemysłu, które było za uczestnictwemw sporze i ochrony środowiska, które było przeciw. „Jesteśmy przekonani, że sąmałe nadzieje na pozytywne rozpatrzenie skargi” – powiedział poposiedzeniu rządu wicepremier i minister środowiska Richard Brabec.

O tej dyrektywie pisaliśmy wInfoBusie – w kontekścieautobusów – TUTAJ 

Agencja CTK zauważa, że pomysłodawcą przyłączenia się doskargi na limity zanieczyszczeń, które UE przyjęła w 2017 roku, byłoministerstwo przemysłu i handlu. Przedstawiciele resortu są zdania, że dobrymrozwiązaniem byłoby przyłączenie się do skargi po stronie Polski.

Minister przemysłu i handlu Tomasz Huener w przygotowanej naposiedzenie rządu ekspertyzie między innymi stwierdzał, że limity powodująwzrost inwestycji o charakterze ekologicznym, które „wywołają wzrost cen ciepłai prądu, a to może spowodować stosunkowo szybki rozpad centralnego systemudostarczania ciepła” -cytuje CTK materiały resortu.

Decyzję gabinetu skrytykował Związek Przemysłu i Transportu.”Negatywne stanowisko rządu jest dla nas rozczarowaniem. Naszym zdaniemRepublika Czeska nie broni swoich interesów. Takie postępowanie oceniamy jakobardzo ryzykowne i jako negatywny sygnał od rządu” – powiedziałprzewodniczący związku Jaroslav Hanak.

Jego zdaniem Komisja Europejska narusza stabilność iprzewidywalność środowiska inwestycyjnego, co jest podstawowym parametrem dlawzmocnienia konkurencyjności Europy na światowych rynkach.

Z tego punku widzenia „nie można zaakceptować, by gabinetnie reagował na kroki KE, które bezpodstawnie obniżają wartość zrealizowanychinwestycji” – powiedział przewodniczący Związku Przemysłu i Transportu.

Szef stowarzyszenia ciepłownictwa Martin Hajka uważa, zegabinet uległ naciskowi organizacji pozarządowych. „Gdyby Republika Czeskaprzyłączyła się do skargi, uzyskałaby status dodatkowego uczestnika sporu, coprzede wszystkim oznaczałoby bezpośredni dostęp do informacji o przebiegającympostępowaniu sądowym” – powiedział Hajek.

Plany przyłączenia się do skargi krytykowało ministerstwośrodowiska oraz organizacje ekologiczne. Przeciwnikiem takiego rozwiązania byłsam premier Andrej Babisz.

Aktywiści organizacji Greenpeace wywiesili we wtorek nagmachu ministerstwa przemysłu wielki transparent z napisem „ministerstwo węglai smogu”. Połowa produkowanej przez Czechy energii elektrycznej pochodzi zwęgla.

Na początku kwietnia 2017 roku polski resort środowiskapoinformował, że 10 marca 2017 roku Polska złożyła do Trybunału SprawiedliwościUE przeciw Parlamentowi Europejskiemu i Radzie UE skargę na dyrektywę dotyczącązobowiązań do redukcji emisji tlenków azotu, dwutlenku siarki, pyłów, amoniakui niemetanowych lotnych związków organicznych. Unijna dyrektywa ustanawia nowelimity głównych źródeł zanieczyszczeń powietrza dla państw UE.

Chodzi o nowelizację dyrektywy o krajowych pułapachzanieczyszczeń (NEC), nad którą prace zakończyły się pod koniec 2016 roku. Noweprzepisy mają zredukować emisję szkodliwych substancji z przemysłu, ruchudrogowego, elektrowni i rolnictwa. Krajowe zobowiązania do emisji mają dotyczyćokresu po 2020 roku, ale ustalono też cele na okres od 2030 roku.

Ostatnio Bułgaria ogłosiła, że poprze Polskę, argumentując,że nowe zasady zagrażają bezpieczeństwu energetycznemu i konkurencyjnościgospodarczej.