Co celnik najczęściej znajduje u pasażera?
Ubiegły rok dla funkcjonariuszy celnych pełniących służbę w Porcie Lotniczym Wrocław-Strachowice był pracowity. Dane statystyczne dotyczące ilości odprawionych pasażerów zamknęły się liczbą 1.486.442, co w porównaniu z rokiem ubiegłym oznacza przyrost o 16,1%. Natomiast ilość operacji lotniczych wyniosła 32.000, co przełożyło się na 17 procentowy ich wzrost. Większość z operacji dokonywanych w Porcie Lotniczym wymaga nadzoru funkcjonariuszy celnych, którzy głównie odprawiają podróżnych oraz ich bagaż oraz dokonują odpraw przewożonych drogą lotniczą przesyłek. Ich obecność jest także nieodzowna przy odprawie podróżnych w ruchu wewnątrzunijnym, ponieważ część z nich przemieszcza się w ruchu tranzytowym i w porcie docelowym są zobowiązani do zgłaszania celnikom towarów importowanych spoza Unii Europejskiej. Wiele czynności realizowanych przez Służbę Celną poza poborem ceł i podatków, zmierza do ochrony interesów rodzimego rynku, który jest już przecież od blisko 5 lat rynkiem wspólnotowym. Oznacza to przejęcie w całości odpowiedzialności za każdy towar dopuszczony do obrotu na obszarze Wspólnoty, ponieważ Port Lotniczy stanowi integralną część granicy zewnętrznej Unii Europejskiej. W roku 2008 celnicy przyjęli 27.511 zgłoszeń celnych we wszystkich procedurach, co przekłada się na blisko 83 000 ton odprawionych towarów o łącznej wartości 2.352.469.665 PLN.
Pluszowe misie nie przejdą
Jak pokazują statystyki nie ma reguły, czy jest to ruch osobowy czy też przemieszczanie towarów drogą powietrzną, wszędzie można natknąć się na próby wprowadzenie lub wyprowadzenia z terenu Wspólnoty towarów, co do których istnieją różnorakie ograniczenia. Celnicy sprawdzają przykładowo, czy towary z krajów trzecich spełniają normy bezpieczeństwa produktów. Przykładem takich działań może być zatrzymana w październiku we wrocławskim Dworcu Towarowym Cargo przesyłka 720 pluszowych misiów wyprodukowanych w Hongkongu. Powodem takiej decyzji celników był brak odpowiednich oznaczeń potwierdzających, że wyrób jest w pełni bezpieczny i nie zagraża bezpieczeństwu konsumentów. Po naszej interwencji importer przedłożył stosowne certyfikaty a następnie oznakował, zgodnie z wymogami unijnymi, każdą zabawkę etykietą z symbolem CE. W takiej formie cała dostawa mogła zostać zwolniona a misie trafiły do sklepów. Innym razem zatrzymane towary w postaci części elektronicznych i wyrobów medycznych po uzyskaniu pozytywnych opinii wyspecjalizowanych organów zostały dopuszczone do obrotu.
Przykładem innych działań celników były zatrzymania towarów z związku naruszeniem praw własności intelektualnej. Tym razem funkcjonariusze zadbali o to aby na polski, lub jak kto woli europejski rynek nie trafiły towary podrabiane i pirackie. W okresie wojaży wakacyjnych celnicy mieli zastrzeżenia do zawartości bagażu podróżnych, w których ujawnili 59 par obuwia sportowego, 14 sztuk torebek damskich, 18 sztuk zegarków posiadających znaki markowych firm. Jak się okazało po konsultacji z pełnomocnikiem właściciela praw własności intelektualnej wszystkie okazały się towarami podrabianymi. Na większą skalę próby wprowadzenia towarów podrabianych były podejmowane w przesyłkach towarowych. Celnicy zanotowali 13 prób wprowadzenia do obrotu towarów, co do których mieli uzasadnione wątpliwości. Zazwyczaj chodziło o posługiwanie się znakiem towarowym bez zgody właściciela. I tak zatrzymania dotyczyły to elektroniki: telefonów komórkowych, odtwarzaczy DVD, zasilaczy, odtwarzaczy samochodowych, dyktafonów, tonerów do drukarek i w jednym przypadku pirackiego oprogramowania Windows oraz części garderoby w postaci markowych torebek damskich i oprawek do okularów. Finał w takich sprawach bywa różny i zależy od decyzji pełnomocnika właściciela praw –są to zazwyczaj kancelarie prawne, które mogą skierować sprawę do prokuratora lub zawrzeć ugodę z importerem.
Z fajkami na Wyspy
O blisko 40% wzrosła liczba lotów czarterowych, które zwłaszcza w sezonie urlopowym cieszą się dużą popularnością. Dominowały tradycyjnie loty do krajów z rejonu Morza Śródziemnego i co ciekawe w porównaniu z latami ubiegłymi zmalała liczba zatrzymań okazów roślin i zwierząt chronionych konwencją CITES i jest to stała tendencja, co oznacza sukces, ponieważ prowadzone na szeroką skalę akcje informujące w biurach podróży i na lotnisku przynoszą oczekiwany rezultat. Warto nadmienić, że podróżny pokonujący w ruchu tranzytowym trasę pomiędzy portami lotniczymi znajdującymi się na terenie Wspólnoty, jest zobowiązany w porcie docelowym dokonać zgłoszenia towarów celnych przywożonych z krajów trzecich. Podróżni, którzy nie zgłosili przewożonych towarów nie zawsze mieli szczęście i tak celnicy w Ruchu Osobowym interweniowali w 37 przypadkach, zajmując towary zazwyczaj z Dalekiego Wschodu i Stanów Zjednoczonych o łącznej wartości ponad 50.000 USD. O ile laptopy i sprzęt komputerowy nie budzą już zdziwienia celników, to części zamienne do maszyn leżały w centrum uwagi wrocławskich funkcjonariuszy, bowiem jak już okazywało się wiele razy z pozoru mała niewinna część stanowi istotny element linii produkcyjnych i oprócz dużej wartości ma strategiczne znaczenie dla utrzymania produkcji zakładów, których na Dolnym Śląsku jest sporo. Oprócz elektroniki papierosy należą do najczęściej przemycanych towarów, których nie zabrakło także w minionym roku. Celnicy zajęli łącznie 83.477 sztuk papierosów tj. 4.174 paczki. Były to najczęściej papierosy, które trafiły do Polski przez granicę wschodnią – najwięcej z Ukrainy. Ponieważ podróżni przekroczyli limity ilościowe a papierosy nie posiadały polskich znaków akcyzy zostały one zdeponowane w magazynie celnym. Najczęściej celnicy znajdują takie wyroby tytoniowe w bagażu podróżnych udających się na Wyspy Brytyjskie. Mimo kryzysu ekonomicznego, który spowodował, że część przewoźników z przyczyn ekonomicznych zrezygnowała z lotów z wrocławskiego lotniska, od lat wzrasta liczba podróżnych oraz ilość dokonywanych odpraw celnych. Aby sprostać tym wyzwaniom również celnicy oczekują z nadzieją na nowy terminal pasażerski, którego budowa ma się zakończyć w roku 2011.