Ceny prądu bez zmian. Martwa ustawa dla JST?
Czas biegnie, my płacimy, a nadal jest sporo wątpliwości – mówił w środę w Sejmie o ustawie obniżającej ceny prądu Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich.
W środę – 30 stycznia – posłowie sejmowej komisji samorządu terytorialnego wysłuchali informacji na temat zagrożeń dla budżetów JST związanych ze wzrostem cen energii elektrycznej.
Marek Wójcik przypomniał, że nadal brakuje przepisów wykonawczych do ustawy, która weszła w życie 1 stycznia 2019 r. „Minęła 1/3 okresu, który ustawodawca wyznaczył dla przedsiębiorstw energetycznych na dostosowanie umów do nowych cenników. Nikt nie podejmuje z nami dyskusji. A pojawiają się realne problemy” – tłumaczył ekspert ZMP podkreślając, że wokół rekompensat wciąż „jest sporo wątpliwości, czas biegnie, a my płacimy”.
Wójcik wskazywał na niejasną sytuację m.in. samorządów, którym kończą się umowy na dostawy prądu w lutym. „Nie wiadomo, czy mają podpisywać umowy pro nowych cenach, które za miesiąc będą zmieniane” – zastanawiał się przedstawiciel miast.
Zwrócił też uwagę na problemy z samorządów z rozliczaniem VAT-u od faktur za energię. „My płacimy cenę brutto, czyli z VAT-em, przedsiębiorstwa energetyczne następnie ten VAT rozliczają. Jestem ciekawy, w jaki sposób my będziemy, jeśli się zmieni cena, będziemy mogli tą sprawę VAT-u uregulować. Liczymy na to, że z tego tytułu także będziemy mieć oddech finansowy” – mówił Wójcik.
Jego zdaniem duży problem mają też samorządy, które podpisały umowy z firmami energetycznymi przed 1 lipca 2018 r. „Sygnalizowaliśmy to w procesie legislacyjnym, że jest to ewidentny błąd stawiający w nierównej sytuacji samorządy, które podpisały umowy przed i po 1 lipca” – wskazywał Wójcik.
Dodał, że spółki energetyczne nie podejmują jeszcze negocjacji s samorządami. „Nie ma negocjacji, czekamy cały czas na akty wykonawcze. Z niepokojem reagujemy na docierające do nas sygnały, że nie ma aktów wykonawczych bo trwają dyskusje między resortem energii i Komisją Europejską co do zasadności wprowadzenia rozwiązania dotyczącego pomocy publicznej” – skarżył się Wójcik.
Jedna ustawa, cztery mechanizmy
Wiceminister energii Tadeusz Skobel, w odpowiedzi na poselską interpelację wyjaśnił, że „obowiązująca od 1 stycznia 2019 r. ustawa zakłada cztery interwencje mające na celu utrzymanie cen energii elektrycznej w roku 2019, na poziomie z roku 2018”.
PRZESIĄDŹ SIĘ NA:
Pierwszym działaniem, które ma pozwolić na ustabilizowanie cen energii elektrycznej w roku 2019 jest obniżenie podatku akcyzowego na energię z 20 zł/MWh do 5 zł/MWh.
Drugim mechanizmem jest obniżenie opłaty przejściowej dla wszystkich odbiorców energii elektrycznej o 95 proc. Trzecią kluczową regulacją jest wprowadzenie obowiązku zaoferowania w 2019 r. cen i stawek opłat brutto za energię elektryczną na poziomie stosowanym 30 czerwca 2018 r. oraz cen i stawek opłat brutto za dystrybucję i przesył energii elektrycznej na poziomie z 31 grudnia 2018 r. Ceny i stawki opłat mają być tak kalkulowane przez przedsiębiorstwa energetyczne, aby rachunki za energię elektryczną nie wzrosły. W związku z tą regulacją wprowadzono mechanizm zwrotu utraconego przychodu spółek obrotu (sprzedawców energii).
Ostatnim, czwartym elementem zaproponowanego mechanizmu jest przeznaczenie ok. 1 mld zł na inwestycje pro-środowiskowe, dzięki którym zmniejszy się emisyjność naszej gospodarki. Środki te zostaną skierowane do Krajowego Systemu Zielonych Inwestycji.
Dodatkowo ww. ustawa wprowadza obowiązek zmiany do 31 marca 2019 r. zawartych już umów w II połowie 2018 r., które wprowadzały podwyżki. Zmiany tych umów mają obowiązywać od 1 stycznia 2019 r. Jak zaznaczył wiceminister Skobel „ustawa ta sprawi, że koszty zakupu energii elektrycznej dla odbiorców końcowych w 2019 r. nie wzrosną, ponieważ odbiorcy obciążani będą rachunkami z cenami na poziomie obowiązującym 30 czerwca 2018 r.”. (PAP)
„